Zlot jak dla mnie fantastyczny :smile:
Nie chcę dziękować indywidualnie, bo bym się w 5000 słów nie zmieścił więc napisze jeszcze raz, wielkie dzięki dla organizatorów,a także dla przybyłych klubowiczów :smile:
Mnie na dłuuuugo zapadną w pamięci 2 akcje:
1) Kelnerka w "Ambasadzie" drąca się : Gdzie Rosół ??
2) Powrót do domów i akcja z Q7. Ono, podsi, brawo, wielkie brawo
P.S. Wracając, mijaliśmy gościa w A4, który też jechał w naszą stronę, więc podjechaliśmy tak, że poruszaliśmy się koło niego. Talib chciał mu dać nasz cudowny kalendarzyk (oczywiście w trakcie jazdy ok.140 km/h) :exclaim: :exclaim: , ale gość nie skorzystał. Ba, on się chyba nawet troszki przestraszył