Bez bliźniaka i była skrętna dopóki nie zaczęła żyć własnym życiem , jadę se spokojnie a ona nagle ciabas se skręca a ja se walczę żeby się na pasie utrzymać i przyczepę z rowu wyciągam w międzyczasie
Kupiliśmy długi drążek zablokowaliśmy ,a zbieżność na poziomice ustawione . Już nie mam siły na te auto ale ma zmienić szeryf na wiosnę ,a ile z tego będzie to on sam wie . Też miałem się zwalniać ale na zimę se roboty szukać to też lipa ,a spać w kabinie narazie mnie nie kręci