Skocz do zawartości

hak64

Pasjonat
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hak64

  1. A gdzie kupisz przedni reflektor za 139 zł ? Kto podejmie sie naprawy za stawkę rbg 48 zł? Jak chcesz lakierować auto w stodole, z wykorzystaniem lakieru w sprayu, to życzę powodzenia. To jest właśnie podstawa do odwołania. Należy tylko wskazać, że przyjęta w kosztorysie naprawy stawka rbg dotyczy raczej wioskowego kowala, niż warsztatu lakierniczego, a reflektor (domyślam się że to ksenon) - nawet używany - kosztuje kilkakrotnie więcej.
  2. Przecież masz do naprawy i malowania kilka elementów. Zażądaj szczegółowej kalkulacji naprawy oraz oceny technicznej pojazdu po szkodzie. Ciekaw jestem co okroili.
  3. Papierowa torebka po cukrze i zapakowana w nia sięrść psa.
  4. Szkody są bardzo duże, bo masz uszkodzonych kilka elementów (reflektor do wymiany i wszystkie części blacharskie lewej strony auta do naprawy i lakierowania). To jest kosztorysowo min 4 tyś zł (nawet licząc, że reflektor będzie zamiennikiem). A nie myślałeś czasem o zgłoszeniu szkody z OC zarządcy drogi? Istnieje taka możliwość, choć to trudne zadanie. Trzeba bowiem udokumentować fakt, czy droga była właściwie oznakowana, postarać się o świadków zdarzenia (chyba że była policja), dowiedzieć się w Nadleśnictwie, czy zarządca drogi był informowany o konieczności oznakowania drogi, w związku z przecinającym ją szlakiem migracji zwierzyny leśnej. Jest jeszcze możliwość uzyskania odszkodowania od Koła łowieckiego, ale obecnie nie ma polowań więc to raczej odpada, chyba że odbywało się jakieś strzelanie na pobliskiej strzelnicy i zwierzyna została wypłoszona z lasu hukiem wystrzałów.
  5. Możesz wysłać wezwanie do zapłaty, ale śledząc twój temat http://a4-klub.pl/index.php?/topic/360302-sprawca-nie-zglasza-sie-do-tu/dochodzę do wniosku, że ubezpieczyciel zaniżył twoją szkodę. Wezwanie do zapłaty jest ostatnim etapem przed postępowaniem sądowym i powinno opiewać na kwotę adekwatną do poniesionej szkody (nie zaniżonej) z uwzględnieniem wszystkich składników odszkodowania (samochód zastępczy, utrata wartości pojazdu, koszt holowania i zabezpieczenia uszkodzonego auta, koszt badania technicznego dopuszczającego do ruchu). Wysyłając wezwanie do zapłaty okrojone o niektóre składniki skazujesz się na uzyskanie zaniżonego świadczenia. Takie wezwanie powinno zostać wysłane drogą urzędową (tradycyją pocztą), mozna jednak wysłać drogą elektroniczną za potwierdzeniem odbioru.
  6. Tak jest w istocie. Pracuję w takiej firmie, ale nie polecam korzystania z tej opcji (cesja wierzytelności). poszkodowany dostaje na rękę co najwyżej 40% wartości kwoty spornej. Lepiej samodzielnie zgłosić roszczenie wysyłając ubezpieczycielowi wezwanie do zapłaty, a następnie wnosząc pozew do sądu. W Twoim przypadku wzystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że ubezpieczyciel "zechce" wypłacić dopiero po otrzymaniu pozwu. Do sprawy sądowej jednak nie dopuszczą (zaproponują ugodę), bo zaniżenie wartośći szkody (nieuwzględnienie niektórych elementów wyposażenia, zastosowanie niedozwolonych korekt i amortyzacji), a także niedotrzymanie ustawowych terminów, może skończyć się tylko jednym - przegraną sprawą, dodatkowymi kosztami i karą nałożoną przez KNF.
  7. Nie wystarczy. Ubezpieczyciel ma prawo do tzw. ustaleń własnych i może zwlekać z wypłatą odszkodowania pokrzywdzonemu dopóki nie otrzyma od sprawcy potwierdzenia udziału w zdarzeniu oraz opisu okoliczności. Ponadto w piśmie które otrzymałeś zapewne proszą także o ksero dowodu rejestracyjnego, polisy OC, oraz prawa jazdy osoby kierującej.
  8. Po to żeby poszkodowany dostał kasę z odszkodowania. Jeśli na miejscu zdarzenia nie było policji, a uczestnicy spisali tylko oświadczenie, to ubezpieczyciel zwraca się pisemnie do sprawcy o potwierdzenie okoliczności oraz udziału w zdarzeniu.
  9. To pytanie zadaj sobie samemu. To twoje auto i tylko ty wiesz jakie wyposażenie miałeś, a jakie zostało uwzględnione przez ubezpieczyciela. jeśli coś zostało pominięte, to masz podstawę do złożenia odwołania. Taką samą podstawę daje nieuwzględnienie wyposażenia dodatkowego (inne zabezpieczenie antykradzieżowe, lepszy sprzęt audio, dodatkowe oświetlenie /np światła do jazdy dziennej/). Podałeś tylko wartość wyceny (bez wstawienia treści dokumentu) nie mogę więc sprawdzić, czy ubezpieczyciel nie zastosował niedozwolonych korekt (np za przebieg, rocznik). Wartość pojazdu przed szkodą można jeszcze podnieść dokumentując nakłady poniesione na tuning, doposażenie auta, bądź wymianę całych podzespołów. Po takim uderzeniu w zadek zwykle dochodzi do urazów kręgosłupa szyjnego, idź więc do lekarza, bo takie urazy są wyceniane na parę tyś zł.
  10. Odwołanie (pisemne) plus skarga do KNF. Jeśli to nie pomoże, to wycena niezależnego rzeczoznawcy, plus wezwanie do zapłaty (to ostatni etap przed pozwem do sądu). W sądzie masz sprawę wygraną na 100% w związku z tym: Ubezpieczyciel ma obowiązek przesłać na żądanie poszkodowanego, zarówno ocenę techniczną pojazdu po szkodzie, szczegółowy kosztorys naprawy, jak i wycenę wartości auta przed szkodą. Olanie podstawowych obowiązków może skończyć się tylko jednym - karą nałożoną przez KNF i niekorzystnym (dla nich) wyrokiem sądu.
  11. Wartość pojazdu przed szkodą zostanie oszacowana wg Eurotaxu i raczej nie będzie to więcej niż 8 tyś. Szacunkową wartość można jednak podnieść dokumentując nakłady poniesione na tuning, wymianę całych podzespołów lub doposażenie auta. Przy takim uderzeniu w tył, zwykle dochodzi do urazów kręgosłupa szyjnego (naderwanie mięśni, przepuklina międzykręgowa, zniesienie lordozy szyjnej). jeśli więc cokolwiek cię boli, to idź do lekarza (nawet do pogotowia). Za takie urazy także parę tysięcy można dostać.
  12. Odpisz im, że zgodnie z cytowanym przez nich kodeksem, odpowiedzialność ubezpieczyciela powstaje z chwilą powstania szkody, a nie po jej naprawieniu, tak więc żądanie faktur jest bezpodstawne, gdyż masz prawo do zbycia pojazdu w stanie uszkodzonym, i nie będziesz w związku z tym ponosił straty. Odpisz im zatem, że gdyby oni postępowali zgodnie z cytowaną ustawą o ubezpieczeniach i dokonali rzetelnej wyceny kosztów naptrawy pojazdu, to istotnie nie było by konieczności powiększania wartości szkody o koszt sporządzenia rzetelnego kosztorysu naprawy. Skoro jednak oni postanowili zaoszczędzić dokonując wyceny w oparciu o ceny zamienników i zaniżoną stawkę rbg, to następstwem tego stała się konieczność udowodnienia faktu wskazanego w przytoczonym wcześniej art 6 kc.Pozdrawiam. Henryk
  13. Odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu przysługuje ze wszystkich polis na życie i zdrowie. Tak więc z NNW własnego pojazdu, ubezpieczenia pracowniczego, OC sprawcy wypadku, z ZUS jeśli następstwem wypadku jest trwała niepełnosprawność. Wszędzie jednak (z wyjątkiem odszkodowania z OC sprawcy) wysokość odszkodowania uzależniona jest od kwoty na jaką się ubezpieczyłeś (suma gwarancyjna). Z OC dodatkowo możesz liczyć na zwrot kosztów leczenia, rehabilitacji i opieki, zwrot kosztów dojazdów do placówek medycznych, zakupu leków i sprzętu rehabilitacyjnego, utraconych dochodów (na L4 nie dostajesz pełnej pensji), a także rekompensatę za niezrealizowane plany (urlop, udział w zawodach, szkoleniach itp). Na PW mogę podpowiedzieć co nieco.
  14. Koniecznie idź do lekarza. Odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu niejednokrotnie przewyższają wartość uszkodzonych pojazdów. Można. Dokumentując nakłady poniesione na tuning, doposażenie pojazdu, lub wymianę całych podzespołów, podnosisz szacunkową wartość pojazdu przed szkodą.
  15. Mowa jest o w zastosowaniu zamienników części o ile poszkodowany wyrazi na to zgodę. Ubezpieczyciele jednak wychodzą z założenia, że wszyscy się zgadzają. Nie odwołasz się, to masz zamienniki.
  16. Przy szkodzie z OC nie stosowanie zamienników w wycenie kosztów naprawy jest niedopuszczalne (wytyczne KNF), to samo dotyczy korekt, amortyzacji i rabatu w sieci naprawczej.
  17. Ubezpieczyciel ma prawo do tzw ustaleń własnych, w tym i weryfikacji okoliczności zdarzenia (potwierdzenie wersji przez jej uczestników). Nie powinno to jednak być praktykowane w sytuacji, gdy na miejscu zdarzenia była policja i sprawca został wskazany i ukarany. Może jednak zdarzyć się sytuacja, że jeden z uczestników odmawia przyjęcia mandatu, bo nie poczuwa się do winy. Wtedy istotnie ubezpieczyciel może ustalać okoliczności pytając uczestników, bądź też oczekuje na rozstrzygnięcie sprawy przez sąd.
  18. Zajmuję się odszkodowaniami zawodowo (współpracuję z Votum S.A.). To pojęcie względne. Jeśli zdarzenie zostało zakwalifikowane jako wypadek (przestępstwo z art 177 kk) to przedawnienie roszczeń następuje po 20 latach. Jeśli jednak była to kolizja (wykroczenie z art 86 kw), to roszczenia przedawniają się po 3 latach. Jako współpracownik firmy odszkodowawczej (może to być odebrane jako mało obiektywne), uważam że lepiej skorzystać z usług dobrej i znanej firmy, niż podejmować samodzielną walkę z ubezpieczycielem i zgłaszać szkodę osobiście. Ubezpieczyciele nieco inaczej traktują "szaraczka", niż tego samego szaraczka, za którym stoi niedźwiedź. Jeśli temat współpracy z Votum Cie interesuje, zapraszam na PW.
  19. To błąd, bo ubezpieczyciel nie zapłaci za Twoją robociznę. Ty znasz się na tej robocie, ja na swojej i w takiej sytuacji korzystniejsze będzie zlecenie sporządzenia kosztorysu naprawy (koszt około 300 zł, plus 100 zł za ewentualne pisma odwoławcze i wezwanie do zapłaty) niezależnemu rzeczoznawcy (wyjdzie około 20 tyś). Naprawisz auto za kwotę wypłaconą przez ubezpieczyciela, a o resztę upomnisz się wezwaniem do zapłaty. Praktykuję to od lat i to samo robią warsztaty naprawcze, tyle że one zamiast kosztorysu wysyłają fakturę za naprawę. W ostateczności trzeba będzie oddać sprawę do sądu, ale nie ma możliwości przegranej, gdyż to co zrobił ubezpieczyciel, to oszustwo w najczystszej postaci (kosztorys wyliczony niezgodnie z wytycznymi KNF).
  20. Kolego nie wygląda to tak tragicznie. Ubezpieczyciel nie ma prawa dysponować nie swoim mieniem, wiec właściciel pojazdu może naprawiać swoje auto do jego pełnej wartości przed szkodą. Innymi słowy, jeśli ubezpieczyciel oszacuje wóz na 2 tyś, to faktura za naprawę nie może być większa od tej kwoty.
  21. Z tym najlepiej to bym się wstrzymał, bo ASO świadczy usługi raczej odwrotnie proporcjonalne w stosunku do ceny, ale faktem jest, że ewentualny nabywca zwraca uwagę, czy auto było serwisowane w ASO, co przy tak świeżym roczniku ma znaczenie.
  22. Płat drzwi do wymiany, więc kosztorys naprawy powinien się zamykać kwotą powyżej 2 tyś. Problem w tym, ze faktycznie mogą uznać szkodę całkowitą, a wtedy trzeba się będzie zmieścić z kosztami naprawy w kwocie oszacowania wartości auta przed szkodą.
  23. Widzę, że dzielisz się moim patentem. To prawie nowe auto i w tej sytuacji odstawiłbym wóz do warsztatu i skorzystał z możliwości rozliczenia szkody w trybie serwisowym. Po dokonaniu naprawy ubezpieczycielowi przesyłasz fakturę (tu uwaga, jeśli naprawa nie będzie realizowana w ASO, to pewnie będą chcieli faktury źródłowe na zakup części zamiennych). Z tym jednak można sobie poradzić.
  24. Kosztorys jest tak rażąco zaniżony, że trudno go nazwać wyceną kosztów naprawy. Wszystkie części z wyjątkiem spojlera są zamiennikami. Na dodatek nawet ceny zamienników okroili o 50%, policzyli także 10 % rabatu w sieci naprawczej (to bezprawne). Jak dla mnie, koszt naprawy jest bliski wartości pojazdu przed szkodą (około 7 tyś, z założeniem że naliczenie 50% wartości nowych części było słuszne /można tak zrobić w przypadku ujawnienia wcześniejszych uszkodzeń/).
  25. Umowa OC jest w istocie zawierana na pewien okres (zwykle rok) w tym czasie wysokość składki nie powinna ulec zmianie. Jeśli w trakcie obowiązywania umowy wystąpiła szkoda z własnej winy, to ubezpieczyciel ma prawo podnieść wysokość składki, ale dopiero po wygaśnięciu starej polisy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...