Skocz do zawartości

hak64

Pasjonat
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hak64

  1. Kolego masz PW, tam możesz dopytać o pewne kwestie. Bez analizy materiałów sprawy, trudno mi jednak będzie naprowadzić Cię na właściwe tory. Podejrzewam nawet, że mogłeś pogrążyć się w swoich własnych zeznaniach, bo np. brak śladów hamowania może być okolicznością korzystną, jak i obciążającą. Jeśli w zeznaniach znajdzie się zapis, że po zauważeniu zagrożenia nie miałeś czasu na podjęcie jakikolwiek skutecznego manewru obronnego, a przeciążenie spowodowane hamowaniem odczułeś bezpośrednio przed uderzeniem w tamto auto, to masz argument do weryfikacji opinii biegłego. Problem w tym, co powiedzieli inni uczestnicy zdarzenia (w tym Twój kolega)? Jak na razie nie pochwaliłeś się, czy przypisują Ci przyczynienie do zaistnienia zdarzenia, czy tylko do skutku (powiększenia obrażeń ciała u uczestników). To dwie odrębne kwestie, bo pomimo braku możliwości uniknięcia zdarzenia (zbyt mało czasu na reakcję), to właśnie przekroczenie dopuszczalnej prędkości, generuje ryzyko powstania poważnych obrażeń ciała u uczestników wypadku. Ale - jak wspomniałem - nie robię konkurencji dla wróża Macieja, czy "ciemnowidza" Jackowskiego...
  2. Szkoda, że ci się przypomniało wcześniej zasięgnąć opinii na forum, bo Miałbyś wypunktowane błędy w opinii za przysłowiową flaszkę. Nie znam jednak okoliczności zdarzenia - a we wróża nie zwykłem się bawić - więc trudno mi określić, czy będziesz musiał powołać własnego biegłego, czy wystarczy tylko podważyć opinię tego pierwszego. Na dodatek prywatna opinia wcale nie musi być korzystna dla ciebie, bowiem jeśli uwzględni się lepszą skuteczność hamowania na lepszych oponach, jakieś inne okoliczności (zeznania uczestników i świadków), to może się jednak okazać, że mogłeś i powinieneś uniknąć wypadku, gdyby... Kończę, bo mam o 4:30 pobudkę.
  3. Ale jest katalog producenta. Ponadto każde ASO może sporządzić dokument potwierdzający, że A-4 avant w wersji quattro z takim silnikiem ma takie a nie inne parametry. Może. Jednak wcześniej zanim zapadł wyrok taki biegły mógł "wypunktować" błędy w opinii, zaś na tej podstawie adwokat mógłby skutecznie podważyć wiarygodność wyliczeń biegłego. Podejrzewam, że kosztowało by cię to co najwyżej 500 zł.
  4. Czyli masz o ponad 100 kg zaniżoną masę własną (według katalogu 1510 kg podstawowa wersja z silnikiem 2,0TDI) i 100 kg masę obciążenia przednich foteli. Dokładając parę worków cementu do bagażnika (tu uważaj, bo policja mogła zrobić fotki) eliminujesz tamtego biegłego.
  5. A w notatce policyjnej zapewne jest informacja, że "uczestnicy zdarzenia trzeźwi". Tak więc zostaw ten temat, bo będziesz miał dwóch policjantów przeciwko sobie (podważasz rzetelność ich pomiarów). Skup się na masie rzeczywistej pojazdu (tu możesz ugrać te 20 km/h). Jeśli jednak dołożysz do tego lepsze ogumienie (zwiększone parametry przyczepności, to znowu strzelisz sobie w kolano. Wiem co mówię, bo sam jestem biegłym.
  6. Dlaczego niby zbyt krótko, to zależy jaki urządzeniem był robiony pomiar. W jedne trzeba dmuchać w ustnik, w inne zaś wystarczy chuchnąć. Czyli jest już po wyroku i odwołuje się do wyższej instancji. Zmień adwokata, bo z tym daleko nie zajdziesz... Jak można dopuścić do tego by wyrok się uprawomocnił, skoro są istotne wątpliwości, co do okoliczności zaistnienia zdarzenia, a tym bardziej rzetelności opinii biegłego?! Dlaczego nie podpowiedział Ci, że masz prawo powołać swojego biegłego, a następnie złożyć wniosek dowodowy z jego opinią.?
  7. Kolego, masz znikome pojęcie o procesie karnym. Skoro uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi, to jaki wpływ na zaistnienie zdarzenia mogła mieć długość badania alkomatem? Jeśli twój adwokat podnosi na rozprawie takie kwestie, to wcale się nie dziwię, że go mają dość.
  8. Twoje wyobrażenie w tej kwestii jest nieco rozbieżne z prawami fizyki. Podejrzewam, że biegły wyliczał prędkość na podstawie deformacji karoserii i śladów na drodze, a to ma niewiele wspólnego ze wskazaniem prędkościomierza.
  9. No to jeśli "uzbierasz" 300 kg dodatkowej masy, to masz szansę podważyć opinię biegłego. Dodatkowo zarówno rozmiar opon (wysokość i szerokość), masa pojazdu, jak i warunki atmosferyczne i rodzaj nawierzchni, mają wpływ na przyczepność, tym samym należy zweryfikować opinię biegłego, czy swoje wyliczenia oparł na rzeczywistym stanie ogumienia i warunkach w chwili zdarzenia, czy też skorzystał z tabel uwzględniających standardowe parametry. Rozbieżność pomiędzy stanem faktycznym, a tym przyjętym do wyliczeń biegłego powinna wyeliminować tego pana z gry. Niemniej i tak będziesz potrzebował prawnika (o ile już nie przegapiłeś terminu na złożenie sprzeciwu).
  10. Biegły zapewne był uprzejmy skorzystać z tabel producenta (wystarczy wpisać w wyszukiwarkę) i wybrać rodzaj silnika Audi A4 B7 • Dane techniczne • AutoCentrum.pl WWW.AUTOCENTRUM.PL Dane techniczne Audi A4 B7 - wyczerpujące informacje (wymiary, osiągi, spalanie) na temat wersji nadwoziowych i silników wszystkich modeli Audi A4 B7. Ci dwaj muszą być wyjątkowo oszczędnie zbudowani, bo średnia waga faceta to około 75 kg. Jeśli więc wiozłeś dwóch pasażerów (z tobą to trzy osoby), to masz do dyspozycji około 250 kg (masa własna pojazdu nie uwzględnia masy kierowcy).
  11. Domyślam się, że owa współwina ma polegać na przyczynieniu się do zaistnienia zdarzenia, z powodu przekroczenia dopuszczalnej prędkości. Wobec powyższego odpowiadam, że nawet gdybyś wykazał, że miałeś pełny bak paliwa, czterech kumpli w aucie i w bagażniku 50 sześciopaków piwa na imprezę plenerową, to jesteś w stanie zwiększyć masę swojego wozidła o pół tony. Zatem byłbyś w stanie (hipotetycznie) zredukować wyliczenia biegłego o jakieś 25-30 km, ale to trzeba udowodnić. Różnica masy wynikająca z samego wyposażenia pojazdu, to co najwyżej kilkadziesiąt kg, a podejrzewam, że nie chodzi tu o przekroczenie prędkości o 5 km/h.
  12. Jak będziesz miał kosztorys, to się nim pochwal. Napisz też jaki masz wariant ubezpieczenia, bo "kosztorysowy" niczego dobrego nie wróży.
  13. Na cuda nie licz, bo w tej sytuacji wiele zależy od umowy ubezpieczenia. Jeśli masz polisę z wariantem kosztorysowym to nawet wliczając wymianę listwy nie zaoferują więcej niż 1000 zł (podejrzewam nawet, że znacznie mniej). Przy szkodzie likwidowanej z OC sprawcy, powinno być około 1500 zł.
  14. Wrzuć jakiś fotki tych uszkodzeń, bo kwota którą Ci zaproponowali nie pokrywa nawet kosztu lakierowania błotnika. Jeśli błotnik ma wgniecenie z widocznymi krawędziami zagięcia, to powinien zostać wymieniony, a w przypadku tylnego błotnika jest to koszt powyżej 5 tys zł, plus lakierowanie.
  15. W odpowiedzi na Twoją wiadomość. To nie jest wycena szkody, a co najwyżej propozycja odszkodowania. Skoro sporządzili kosztorys naprawy w oparciu o program ekspercki, to powinni przysłać ów kosztorys, a nie propozycję odszkodowania, bo widniejąca tam kwota musi z czegoś wynikać. Wycena musi zawierać podstawowe informacje: - jaki jest zakres uszkodzeń, - określać przyjętą stawkę rbg, - wskazywać jakie części zostały zakwalifikowane do wymiany lub naprawy, - określać uwzględnione w kalkulacji rabaty i potrącenia, wraz z uzasadnieniem ich zastosowania.
  16. Wycena szkody jest obowiązkiem ubezpieczyciela. Sam fakt zgłoszenia szkody, skutkuje tym, że muszą ją wycenić. Nie zawsze oznacza to przyjęcie odpowiedzialności za szkodę i wypłatę odszkodowania. Być może będą więc czekać do momentu uzyskania sądowego orzeczenia o winie. Póki co pochwal się tą wyceną. Rzucę okiem, czy jest poprawnie sporządzona.
  17. Niestety nie jest tak kolorowo. THC ma tę brzydką właściwość, że przyjmowane regularnie, kumuluje się w organizmie, przez co jego stężenie rośnie często do poziomu znacznie przekraczającego przyjmowana dawkę. Ponadto większość krajów UE ma wyjątkowo niskie limity THC. Oznacza to, że możesz stracić prawo jazdy przez codzienne spożywanie produktów konopnych, nawet takich, które zawierają małe ilości THC". W praktyce więc lepiej nie ryzykować, a jeśli już się komuś przydarzy wpadka na teście, lub badaniu krwi, to jedyną linią obrony (i to tylko w sądzie), może być przyjmowanie leków zawierających THC, a i to musi być potwierdzone zaleceniem lekarza (dokumentacja medyczna).
  18. Na jednym z forów pojawił się taki wątek: "Witam, w ramach przestrogi i informacji dla mnie zwracam się z pytaniem. Mianowicie od jakiegoś czasu wapuje ze znajomymi susz. Generalnie jest on w pełni legalny można go kupić w wielu sklepach natomiast zastanawia mnie jak to jest z testami. Czy ktoś z was został zatrzymany przez policję i robili mu test ?. Susz ma znikome ilości THC, ale czy tak niewielka ilość mimo, że nie uzależnia i nie powoduje reakcji psychoaktywnych pozwala na prowadzenie i nie zostanie wykryta przez policyjne testy ?" Jak dla mnie, autor aż się prosi o dobrowolne poddanie się karze korzystania z komunikacji miejskiej, ale być może ktoś ma odmienne zdanie.
  19. Usługi odśnieżania wykonywane są na zlecenie zarządu dróg lub spółdzielni mieszkaniowej, zatem zgłaszając szkodę do tych instytucji, one same wskażą podmiot odpowiedzialny za szkodę (firma odśnieżająca, ewentualnie jej ubezpieczyciel). Pozostaje kwestia ucieczki z miejsca zdarzenia. Jeśli sprawca widział, że uszkodził czyjś pojazd i celowo uciekł, to za szkodę zapłaci z własnej kieszeni (ubezpieczyciel ma prawo wystąpić z regresem na sprawcę). Istnieje jednak możliwość, że kierowca nie zauważył powstania szkody. W takim przypadku ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie, jednak kierowca ciągnika musi potwierdzić, że takie zdarzenie mogło mieć miejsce. Ta druga opcja jest także korzystniejsza dla samego poszkodowanego (szybszy okres likwidacji szkody), bo i procedura prostsza. Przy okazji pochwal się fotkami owej szkody, wtedy można będzie choć wstępnie oszacować koszt naprawy.
  20. Na punkcie bezpieczeństwa na drodze, mam "fioła". To zapewne konsekwencje długoletniej pracy w policji (obsługa zdarzeń drogowych, a później prowadzenie dochodzeń powypadkowych). Coraz częściej zauważam, że mam swoich naśladowców. Moje pomysły np. kamizelka dla psa z wszytymi taśmami odblaskowymi, są kopiowane przez znajomych. Takie same taśmy odblaskowe wszyłem sobie w mankiety kurtki i też już nie jestem w tym odosobniony. Miło popatrzeć, kiedy idąc z psem na spacer (mam wyżła, a ta rasa potrzebuje biegania i wyjątkowo długich spacerów) zbliżam się do przejścia dla pieszych na drodze dwujezdniowej i widzę, że auta zwalniają już kilkadziesiąt m przed przejściem i to nawet na sąsiedniej jezdni, pomimo że przepisy mówią, iż na drodze dwujezdniowej, są to dwa odrębne przejścia.
  21. Pochwalę się. Na kilku forach motoryzacyjnych prowadzę, wymyśloną przez siebie akcję promującą bezpieczeństwo pieszych. Jak się Wam podoba: Nie bądź płaski - noś odblaski!
  22. Analiza kosztorysu pozwala stwierdzić, że nie zdejmowałeś zderzaka do oględzin. Nie uwzględniono bowiem konieczności wymiany wzmocnień zderzaka i ślizgów, które są ukryte pod poszyciem (skorupą). Nie ma też wzmianki o uszkodzeniach podłogi bagażnika, a skoro uszkodzeniu uległy elementy mocujące tłumik, to jest wysoce prawdopodobne, że masz zdeformowaną podłogę, w tym wnękę koła zapasowego - zwłaszcza jeśli auto ma hak (nie napisałeś). Co do kosztorysu to prócz wskazanych już wcześniej uchybień, bezprawnie zastosowano rabat na części zamienne 25% i rabat od całości kosztów naprawy 8%. Bezprawnie, bo żaden przepis nie nakłada na poszkodowanego obowiązku naprawiania swojego auta (można go sprzedać w stanie uszkodzonym, a odszkodowanie należy się w pełnej wysokości). Ta szkoda powinna zostać oszacowana na około 10 tys zł i to przy założeniu, że nie ma innych uszkodzeń niż te ujęte w kosztorysie. Pozdrawiam. Henryk
  23. Kalkulację sporządzono na rażąco zaniżonej stawce rbg 54,50 zł, podczas gdy średnie stawki przekraczają obecnie 120 zł. Zastosowano współczynnik odchylenia w kosztach materiału lakierniczego, tym samym koszt okrojono o połowę.Niektóre części zakwalifikowane do wymiany są tanimi zamiennikami. Podane ceny części nie odpowiadają cenom rynkowym, nie wstawiłeś jednak całego kosztorysu, więc nie jestem w stanie wskazać jakie potrącenia zastosowano.
  24. Przed świętami odwiedziłem brata. Wracałem późnym wieczorem i zjechałem na stację paliw na kawę. Za ladą stał rosły facet około czterdziestki. Zapłaciłem usiadłem w kąciku i siorbię gorący napój. Po chwili na stację przyjechał facet na rowerze, ubrany na ciemno, rower bez lampek, a nawet odblasków. Pan za ladą zwrócił mu uwagę, że światła w nocy są niezbędne na drodze. Rowerzysta śmiejąc się podchodzi do lady i powiada: "Ja widzę jak kot", po czym poprosił o fajki... Usłyszał: – Idiotów nie obsługujemy. Facet coś tam zaczął mamrotać o chamstwie, a gościu z za lady: "mam ci obić ryj, żebyś zrozumiał?" Po czym dodał już spokojniej. – Moja matka trzydzieści lat męczy się z jedną nogą krótszą, bo ratując życie takiemu jak ty debilowi, wybrała drzewo...
  25. Wróż Maciej nie ogarnie... Kolego, dla jednego fajny stan to auto bez korozji, dla drugiego bez wgnieceń, a jeszcze inny będzie oczekiwał, że bez rysek. Wersja USA ma tylu swoich zwolenników, co i przeciwników. Nie podajesz przebiegu, historii serwisowej (co było zrobione , wymiany płynów, elementów zawieszenia, rozrządu, regeneracji turbiny). Zatem zaparz sobie kawy, może z fusów coś wyjdzie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...