Skocz do zawartości

hak64

Pasjonat
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hak64

  1. Do porozumienia muszą dojść kierujący tymi pojazdami. W takich przypadkach (podobnie jak w sytuacji, gdy stały by tam cztery auta i każdy wlot na skrzyżowanie byłby zajęty), ktoś musi ustąpić. W analizowanej sytuacji, przy stojącym na skrzyżowaniu aucie nr 3 i oczekującym na możliwość wjazdu na skrzyżowanie aucie nr 2, tylko oznaczony nr 1 może w miarę bezpiecznie i w zgodzie z przepisami pokonać skrzyżowanie.
  2. To nie jest istotne. Pojazd nr 2 ma po swojej prawej pojazd nr 3, zatem zgodnie z regułą prawej ręki, ma obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa. Pojazd nr 3 korzystając z tego pierwszeństwa dojeżdża do środka skrzyżowania, uniemożliwiając pokonanie skrzyżowania przez pojazd 2. A dalej już wyjaśniałem.
  3. Nie sprzedaję polis ubezpieczeniowych. Ja z ubezpieczycielami walczę.
  4. Koledzy, właściwa kolejność to 1, 3, 2. A teraz po kolei. Na skrzyżowanie jako pierwszy wjeżdża pojazd nr 3, ale zatrzymuje się na środku, bowiem ma obowiązek ustąpienia pierwszeństwa jadącemu na wprost, wynikający z treści Art 25 pkt. 1 Kierujący pojazdem... jest obowiązany ...ustąpić pierwszeństwa pojazdowi... jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost... (czyli pojazdowi nr 1). Z kolei pojazd nr 2 nie może wjechać na skrzyżowanie, bo przepis Art 25 pkt 4 ust 1 mówi: Kierującemu pojazdem zabrania się wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy (a przypomnę stoi na nim pojazd nr 3). Zatem pojazd nr 1 przejeżdża jako pierwszy, następnie skrzyżowanie opuszcza pojazd nr 3 i dopiero wtedy wjeżdża pojazd nr 2.
  5. Też odpada. Pojazd 2 wymusza wtedy pierwszeństwo na nr 3.
  6. Zmienia kierunek jazdy, a nie pas ruchu.
  7. Nie. Zaczynasz kombinować. Załóżmy więc, że pojazd nr 3 ciągnie przyczepkę i nie ma za nim miejsca.
  8. Taka zagadka. Jaka będzie kolejność przejazdu na tym skrzyżowaniu (proszę o interpretację przedstawionej tezy, bo tu nie ma prostej odpowiedzi).
  9. hak64

    Bixenon na biled

    Wystąpienie ewentualnej szkody materialnej spowodowanej oblodzeniem, czy zaparowaniem reflektora, raczej nie miało by wpływu na przyjęcie odpowiedzialności ubezpieczyciela. Użyłem słowa "raczej", bo w sytuacji, gdy poszkodowany opisując okoliczności zdarzenia, wskaże, że do kolizji doszło w wyniku ograniczonej widoczności, spowodowanej wspomnianą usterką, to - jak znam życie - ubezpieczyciel może kwestionować zasadność odszkodowania, podnosząc kwestię, że pojazd nie był sprawny technicznie. Jest to "do odkręcenia), ale być może konieczna była by opinia rzeczoznawcy. Powyższe dotyczy jednak wyłącznie szkód likwidowanych z AC, bo tylko tam poruszanie się pojazdem niesprawnym, może skutkować odmową przyjęcia odpowiedzialności za szkodę. W przypadku dochodzenia roszczeń za uszczerbek na zdrowiu (gdy mamy do czynienia z wypadkiem drogowym), taka okoliczność (oblodzone, czy zaparowane reflektory), również może być przedmiotem badań i w skrajnych przypadkach, może skutkować przyczynieniem do zdarzenia. Jak już wspomniałem wyżej, okoliczność taka może być badana, gdy któryś z uczestników, lub poszkodowanych, nadmieni w swoich zeznaniach, o braku oświetlenia, bądź znikomej jego skuteczności (intensywności). Podobnie rzecz się ma z reflektorami zużytymi (matowymi, zabrudzonymi, ze złuszczonym odbłyśnikiem, lub poddanymi modyfikacjom, oraz barwionymi, czy przydymionymi).
  10. To jakaś kpina stawka rbg 54,50 zł, to chyba dla kopacza rowów! - Profesjonalne warsztaty stosują stawki od 120 z górę. Zastosowano najtańsze zamienniki części, których ceny okroili o 25% rabatu! - Dopuszczalne jest stosowanie zamienników w przypadku, gdy uszkodzone części były skorodowane, wcześniej naprawiane, lub nie były oryginale. Rabat (napisali potrącenie) jest całkowicie bezprawny, bo żaden przepis nie nakłada na poszkodowanego obowiązku naprawiania swojego auta (można go sprzedać w stanie uszkodzonym), zatem rabat jest celowym zaniżeniem wartości szkody. Niektóre operacje nie zostały uwzględnione. - Wymiana błotnika wiąże się z koniecznością cieniowania elementów sąsiadujących, zatem kosztorys powinien uwzględniać cieniowanie przednich drzwi. Koszt materiału lakierniczego okrojono o 50 % poprzez zastosowanie "współczynnika odchylenia" Zastosowano także 8% potrącenie od całości kosztów naprawy. - Podobnie jak rabat - jest bezprawny, bo zaniża rzeczywistą wartość szkody. Z wymianą reflektora od 7 tys w górę!
  11. Możesz się nie doczekać. Niektórzy ubezpieczyciele - zapewne w trosce o bezpieczeństwo swoich klientów - praktykują przeprowadzenie oględzin online. Tak więc niezależnie czy rzeczoznawca przyjedzie, czy też będą to oględziny online, zrób to w warsztacie, gdzie można zdjęć zderzak i zobaczyć co się kryje pod poszyciem. Jak będziesz miał wycenę szkody to się tym pochwal. Zobaczymy na czym Cię oszukali.
  12. Trudno to wycenić, bo brak informacji, jak to wygląda od środka. Należy zdemontować zderzak i sprawdzić, czy nie są uszkodzone elementy mocujące. Jeśli reflektor nie ma pęknięć, ułamanego zaczepu, to wystarczy polerka. Błotnik, jeśli nie ma ostrych krawędzi zagięć, to lakierowania naprawcze. Zderzak i dokładka, także do lakierowania (chyba że uszkodzone są elementy mocujące). Tak więc może tu być spory rozrzut cenowy, od 1500 zł, do ponad 7 tys (z wymianą uszkodzonych elementów).
  13. Tam było tak od dawna. Rzeczoznawca zawsze był niezależną instytucją i mogła go powołać zarówno strona poszkodowana, jak i odpowiedzialna za szkodę. Nasze prawo też nie jest złe w tym względzie, tyle że społeczeństwo nie jest świadome swoich praw. Sąd Najwyższy uznał, że jeżeli sporządzenie prywatnej opinii jest niezbędne do uzyskania rzetelnie wyliczonego odszkodowania, to ubezpieczyciel pokrywa koszty jej przygotowania. Miłego dnia.
  14. Kolego, tyle tematów już było o szkodach, a Ty szukasz przypraw, kiedy już obiad podano... Nie napisałeś, czy zderzak był zdejmowany do oględzin? Nie wstawiłeś fotek uszkodzeń. Nie napisałeś, czy zderzak rzeczywiście był oryginalny i czy nie był wcześniej uszkodzony? Czy belka haka nie uległa uszkodzeniu? Czy szpary pomiędzy błotnikiem tylnym, a drzwiami są takie same? Z kosztorysu wynika, że auto dostało w tył dość solidnie, bo ubezpieczyciel przewiduje naprawę podłogi bagażnika i wnęki koła, oraz wspornika zamka, zatem jest wysoce prawdopodobne, że belka haka uległa odkształceniu. Jeśli szpary, o których wspomniałem są różne to masz do czynienia także z przestawioną geometrią, a to już trąca szkodą całkowitą. Ten kosztorys to kpina. Sporządzony na śmiesznie niskiej stawce rbg, (właściwa to ponad 100 zł netto). Zastosowano korekty (współczynnik odchylenia) obniżające wartość materiału lakierniczego. Nie uwzględniono niektórych czynności (cieniowanie elementów sąsiadujących z lakierowanymi). Części oryginalne powinny być zastąpione oryginałami. Jak dla mnie ta szkoda powinna zostać oszacowana na około 10 tys. Bez fotek i informacji o geometrii auta nie określę bliżej.
  15. No ciekawy i niestety przykry problem. Wielu z Was pyta, jak to możliwe, że legalnie zakupione i zarejestrowane w PL auto, może okazać się kradzione za granicą. Może! Wystarczy, że auto jest współwłasnością i jeden ze współwłaścicieli sprzeda auto, a drugi domaga się kasy ze swojego udziału (dotyczy to także małżeństw, gdyż żona jest ustawowym współwłaścicielem, choć nawet nie musi być wpisana w brief. Bywają też przekręty leasingowe, czy bankowe. Najbardziej pospolite są jednak wyłudzenia odszkodowania z ubezpieczalni. Właściciel pojazdu sprzedaje auto (bez umowy), jedzie sobie na wczasy, po dwóch tygodniach wraca i zgłasza kradzież. W tym czasie nabywca zdąży już auto zalegalizować, a bywa, że i odsprzedać dalej już zarejestrowane...
  16. Ustawa zobowiązuje instytucje finansowe, m.in. banki, SKOK oraz firmy ubezpieczeniowe do rozpatrzenia reklamacji klienta bez zbędnej zwłoki, nie później niż w ciągu 30 dni, a w szczególnie skomplikowanych przypadkach 60 dni od dnia otrzymania reklamacji. Co najważniejsze, w myśl art. 8 ustawy (o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego), w przypadku niedotrzymania terminu „reklamację uważa się za rozpatrzoną zgodnie z wolą klienta". Już ci napisałem o zadatkach na masochistę... Pracowałem w takiej firmie robiąc dla nich wyceny szkód. Zaproponują dopłatę nie większą niż 40% wartości kwoty spornej
  17. Największym bodaj problemem nas Polaków jest to, że od zawsze (prawie) byliśmy zmuszani do szukania obejścia przepisów. To weszło w krew i zamiast przyjąć winę "na klatę" słyszymy: "jeszcze dwa punkciki i zabiorą mi prawko, wszędzie ich pełno", "dwadzieścia lat wracałem z roboty po trzech piwach i nic się nie wydarzyło, ale durny sąsiad musiał szerzej otworzyć swoją bramę i nie zmieściłem się w mojej", "przez tego starucha wlokącego się 50 km/h na pustej drodze, zabrali mi prawko (wyprzedzanie na ciągłej, na skrzyżowaniu z przejściem dla pieszych, plus przekroczenie prędkości o 40 "). To nie my jesteśmy winni! To oni, bo akurat musieli tam stać, dziadek wytoczył swój wóz na drogę. baba wlazła przed maskę. Wszyscy tylko nie my. Pewnego razu, gdy jeszcze pracowałem w służbach, do naczelnika drogówki przyszedł facet ze skargą na zbyt wysoki - jego zdaniem - mandat. Wyjaśniał tak: "Zawiozłem żonę na dworzec kolejowy, kiedy wysiadła i zamknęła drzwi ruszyłem, automatycznie spoglądając w lewe lusterko. Było tam jadące auto, ale wydawało mi się że jest dość daleko. nagle usłyszałem klakson więc automatycznie dodałem gazu, aby uciec przed tym autem. Przed sobą zauważyłem jednak inne auto, które hamuje przed przejściem dla pieszych. Aby uniknąć zderzenia z tym autem, automatycznie odbiłem kierownicą w lewo, ale zauważyłem, że na przejście weszła już jakaś kobieta, która za moment znalazła by się przed moją maską. Automatycznie więc odbiłem kierownicą w prawo i jednak walnąłem w poprzedzające mnie auto". Pan naczelnik zawsze lubił cięte dowcipy i swoim zwyczajem skwitował powyższe wyjaśnienia w ten sposób: "Z logicznego punktu widzenia wynika, że traktuje pan definicję słowa automatycznie nazbyt dosłownie. Można ją bowiem przełożyć na prostszy język, a wtedy owa definicja brzmi: Jeśli pana matka jest qwą, to pan jesteś automatycznie sqwysyn"... Miłego weekendu.
  18. Owszem, takie zachowanie jest wskazane, ale też nie zawsze. Mając na zderzaku następnego kierowcę, taka uprzejmość może skutkować rozbitym własnym kufrem. To samo dotyczy hamowania przed przejściem dla pieszych w sytuacji, gdy na zderzaku albo na sąsiednim pasie jedzie inne auto, a pieszy dopiero zmierza do przejścia. Ryzyko zaistnienia wypadku, czy kolizji, jest mniejsze w przypadku, gdy nie okażemy tej uprzejmości pieszemu. Tu warto się zastanowić nad sensem nadania bezwzględnego pierwszeństwa pieszym. Wszelkie inne formy uprzejmości na drodze, są mile widziane.
  19. To nie jest duża szkoda. Ze zdjęć nie wynika, żeby auto dostało w hak, zatem podłoga bagażnika i tyny pas nie będą uszkodzone. Do wymiany powinni zakwalifikować dokładkę zderzaka, a sam zderzak, tylko jeśli ma ułamane elementy mocujące (bez demontażu nie do ustalenia). Ze względu na wcześniejsze uszkodzenia koszt lakierowania może zostać obniżony, Wyposażenie pojazdu ma wpływ na jego wartość tylko przy szkodzie całkowitej. W tym przypadku może jedynie chodzić o pakiet stylizacyjny (np. S-line) i rodzaj czujników w zderzaku. Z auta zastępczego można korzystać jeśli uszkodzenia uniemożliwiają normalne użytkowanie pojazdu (np. nie można zamknąć bagażnika, jakiś element odstaje i zagraża innym uczestnikom ruchu). Tu będzie przysługiwać na dwa dni (czas naprawy). Mycie auta przed oględzinami nie jest wskazane.
  20. A prawa autorskie? Tantiemy? Chętnie pomagam, podpowiadam, co zmienić, podkreślić, jak argumentować, ale sporządzenie kompletu pism odwoławczych (opinia do wypadku, wycena szkody, wezwanie do zapłaty, czy skarga do rzecznika), to już inna bajka, a raczej mój chleb.
  21. No ładnie. 20% rabatu od całości kosztów naprawy i to po setkach sądowych wyroków wskazujących, że poszkodowany nie ma obowiązku naprawiania swojego auta (może go sprzedać w stanie uszkodzonym), zatem rabat jest bezprawnym zaniżeniem wartości szkody. Pozostałe uchybienia opisałem na PW.
  22. Daj to na PW, ale w innym pliku (ten mi się nie otwiera).
  23. No nie. Prawie setka wyświetleń i nikt... Zaczynam się martwić znikomą znajomością przepisów i jeszcze bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że czas to zmienić. Takie tematy i dyskusje są nie tylko potrzebne, ale i niezbędne. Zarówno policjant, jak i sąd rozpatrując jakiekolwiek zdarzenie musi opierać swoje zdanie na przepisach. Autor powyższego opracowania był uprzejmy owe przepisy uwzględnić, problem jednak w tym, że dołożył swoje trzy grosze, wskutek czego dość poważnie minął się z prawdą. Chodzi o początkowy wywód uzasadniający art 23 ust 1 pkt 3 ustawy prd: "Wynika stąd, że pojazd cofający znajduje się w "hierarchii pierwszeństwa" najniżej, a zatem musi ustąpić go wszystkim innym pojazdom, a także pieszym... cofający samochód - mimo, że znajduje się na drodze z pierwszeństwem - nie ma już pierwszeństwa w stosunku do pojazdów wyjeżdżających z drogi podporządkowanej". Czyżby? Dla jasności przypomnę, iż przepisy ruchu drogowego przewidują określona hierarchię ważności. I tak w kolejności: 1. Sygnały i polecenia dawane przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli, 2. Sygnały świetlne, 3. Znaki drogowe, 4. Normy zawarte w przepisach kodeksu drogowego, np. reguła prawej reki. Zatem autor tegoż opracowania, twierdząc, że wyjeżdżający z drogi podporządkowanej ma pierwszeństwo przed cofającym na drodze z pierwszeństwem był łaskaw postawić pkt 4, ponad pkt 3. W jego ocenie art 23 ust 1 ustawy prd, jest zatem ważniejszy niż art 5 ust 1 Miłego dnia życzę.
  24. Czyżby nikt nie zauważał błędu i "radosnej" interpretacji przepisów?
  25. Czasem warto odświeżyć swoją wiedzę, na temat przepisów ruchu drogowego, bo te stale ulegają zmianie. Przestrzegam jednak przed pogłębianiem wiedzy w oparciu o opracowania domorosłych fachowców, którzy mieszają nam w głowach, publikując własne interpretacje owych przepisów. Poniżej przykład: Ty cofasz, on włącza się do ruchu. Kto ma pierwszeństwo? - Motoryzacja w INTERIA.PL MOTORYZACJA.INTERIA.PL Kliknij i zobacz więcej. Ciekawe czy tylko ja dostrzegam oczywisty błąd. Zapraszam do dyskusji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...