Jędrulawawa

Swoje autko kupiłem na zimowkach ze stalowymi 16. Opony według rozpiski na środkowym słupku. Chociaż prawdę mówiąc te kółka wyglądały na trochę małe.

Ad. 1 66,6

Też miałem lekkie drgania podczas ruszania. To może być jeden z objawów kończącej się dwumasy, ale niekoniecznie. Można te drgania wyeliminować dając trochę więcej gazu podczas ruszania Ewidentny koniec dwumasy był jak zaczęła podzwaniać na biegu luzem. Dzwonienie ustawało jak naciskałem pedał sprzęgła. Do objawów należało rownież jak jechałem na zimnym silniku na jedynce na niewysokich obrotach. Odczucie jakby półosie były krzywe. Po zmianie kpl sprzęgła objawy ustały, pozostało lekkie szarpanie przy ruszaniu, ale to kwestia dawkowania gazu. Pozdrawiam

Mam taki bagnet na wierzchu że tak powiem (niezamontowany) wraz z rurką, w której jest jego miejsce. Sprecyzuj o które dokładnie wymiary Tobie chodzi, a postaram się je podać. Sam bagnet jest w postaci sztywnej linki stalowej, na końcu której od góry jest uchwyt w kształcie kółka i obsada współpracując z górnym zakończeniem wspomnianej "rurki". Na dole linki jest plastykowe walcowe zakończenie, na którym odczytuje się ślad oleju świadczący o jego poziomie.

Wymieniłem omawiany wspornik mocujący. Demontaż był prosty, wypięcie pancerza linki, odkręcenie jednego wkrętu i zsunieceie wspornika z 4 zaczepów po uprzednim odblokowaniu jednego zatrzasku. Montaż jest odrobinę trudniejszy, bo trzeba wczepić linkę w ramię klamki, włożyć pancerz linki na swoje miejsce i całość zamocować w plątaninie kabli. Ale jest do zrobienia. Ale naważniejszym będzie wyregulowanie zamka i chyba odbojnikow maski, bo ustrojstwo dalej ciężko chodzi. ?

W moim aucie jest MMI. JAK Zdjalem pokrywę silnika to odkryłem rurkę jak od bagnetu, tylko zatkaną zaślepką która wyglada jak uchwyt bagnetu. Przy przeglądaniu Allegro znalazłem niedrogo prawie nówkę bagnet wraz z rurką od silnika 2,0 w korzystnej cenie więc nabyłem. I co się okazało ? Sam bagnet jest za długi, być moze trzeba by wymienić oryginalna rurkę na tę dostarczoną z bagnetem. Do tego doszło by wycięcie dziury w osłonie silnika albo po prostu jej nie zakładać. Nie chcąc wprowadzać tak radykalnych zmian na razie odłożyłem bagnet na półkę w garażu.

Uwag kilka z prac warsztatowych nad uszkodzonym otwieraniem maski. Audi a4b8 ! Zacząłem od rączki (klamki) służącej do otwierania. Znalazłem w części klamki blisko osi obrotu plastykową zapinkę, po usunięciu której udało mi się zsunąć klamkę z wielowypustów części nazwanej przeze mnie piastą. Następnie po odkręceniu jednego wkrętu demontujemy osłonę (nakładkę) słupka i progu. I wszystko jasne. Piasta jest wykonana z odlewu metalowego i posiada ramię, które współpracuje z linką. I to ramię się odłamało. Pociągnięcie szczypcami Morsa za odłamane ramie doprowadziło do otwarcia maski. Dla ułatwienia żona naciskała na maskę żeby odciążyć rygle zamka. Teraz szukam tej nieszczęsnej piasty klamki. Moze ktoś ma na zbyciu ? Wybrałem najprostsze rozwiazanie, czyli udałem się do sklepu z częściami w salonie Audi na ul. Połczyńskiej w Warszawie. Część pod nazwą "wspornik mocujący" to prawie cały mechanizm znajdujący się we wnętrzu samochodu z wyjątkiem samej klamki. Kosztuje UWAGA UWAGA 31 złotych. Numer katalogowy: 8T1-823-633-B. W sobotę wezmę się za wymianę.

Widzę że nie miałeś "przyjemności" z Maluchem, czyli Fiatem 126. Dużo straciłeś !

Witaj ! I pozdrów mamę Kazika

Dziękuję koledze chudineze za cenną uwagę i przeniesienie wątła do właściwego działu. Koledze sebul dziękuje za poradę. BTW czy jak zdemontowało by się dźwignię otwierania to można otworzyć maskę np pociągając za linkę kombinerkami ?

Od chwili kupienia samochodu dźwignia otwierania maski silnika stawiała opór. Dzisiaj spróbowałem otworzyć maskę i nagle brak oporu. Maska pozostała zamknięta. Jutro wybieram się w trasę, wiec prośba o poradę jak awaryjnie otworzyć maskę. Znalazłem kilka tematów w tej sprawie, ale dotyczyły innych modeli audi. I przy okazji jak demontuje się dźwignię otwierania ?

http://a4-klub.pl/index.php?/topic/230968-demontaz-schowka-pasazera/page-2

Idę z psem na wystawę do galerii sztuki nowoczesnej. - Tu nie wolno z psami - mówi ochroniarz. - To nie jest pies - odpowiadam. - To jest performance. - A, to przepraszam. Idziemy z psem dalej. Oglądamy rzeźbę Smefra centaura. Pół koń, pół Smerf. - Zawsze się zastanawiałem - mówię do psa - komu kibicują centaury w czasie rodeo. - sr** mi się chce - odpowiada pies. - Trzeba było sr** przed wejściem. - Wtedy mi się nie chciało. Idziemy dalej. Oglądam jakąś kobietę, która stoi po kolana w basenie z moczem i wykrzykuje alfabet od tyłu. - Z, Y, X - krzyczy. - U, V, W. Mój pies kręci się w kółko i węszy nosem po ziemi. - Fajfus - mówię do niego. - Fajfus, nie sr** tutaj. - Kiedy mnie ciśnie - odpowiada i zaczyna sr** na podłogę. Jakiś człowiek podchodzi i przygląda się temu, co wychodzi mojemu psu z d*py. - To jest interesująca propozycja - mówi. Ktoś inny też podchodzi i patrzy. - To jest świeże - mówi. Podchodzi jakaś kobieta z kieliszkiem wina w ręku, cała na czarno. - Odważne - mówi. - Ja państwa bardzo przepraszam - mówię do nich. - Jak się nazywa ta instalacja? - pyta kobieta. - Gówno - odpowiadam, zatykając palcami nos. - Mocne. Ktoś z galerii podchodzi i wtyka w psią srakę tabliczkę z napisem "Gówno, 2015". Podchodzi fotograf i robi zdjęcie. Pojawia się ktoś z kamerą i mikrofonem. Prosi mojego psa o wywiad. - Coż, zawsze kontestowałem opresyjne dla mojego gatunku rozwiązania przestrzenne w środowisku miejskim - mówi mój pies. - A pan jest kuratorem - pyta reporter. - Co pan sądzi o pracy swojego podopiecznego. - Sądzę, że to gówno - odpowiadam. - Brutalnie prawdziwe - mówi kobieta z winem. - Ostentacyjnie szczere - mówi fotograf. - U, T, S - krzyczy kobieta w basenie z moczem.

Aaaa rozumiem. Tusk, Wałęsa. No ale sąsiadów się nie wybiera. Zresztą nieważne. Przyjemnie się czyta Twoje relacje o autku. Są takie ekspresyjne

obejrzałem Twoje zdjęcia i faktycznie miałeś odpryski powierzchowne. Moje niestety podchodziły pod szybę