Jakby to kogoś interesowało, bo widzę, że temat zszedł na psy. To trasa 400 KM zrobiona. I auto jest nie do poznania. Lampy na długich to magia. Widzę praktycznie po horyzont Auto chodzi równo na 4 gary i wszystkie problemye skrzynią zniknęły. Biegu wchodzą jak nóż w masło, zero zgrzytów czy haczenia. Auto jakby lepiej się zbierało z dołu. W trasie 4 osoby, bagażnik tak napchany, że dziewczyny musiały między nogami bagaże nosić , bo nie było miejsca i śmiało jechało bez zadyszki. Jedyny problem jaki wyszedł to jebało tak benzyną w aucie, że naćpani byliśmy. Okazało się, że jeden wtryskiwacz się obluzował, ale zrobione w 3 minuty. Zero innych wycieków . Teraz tylko do gazownika muszę podjechać, bo mam problem z nie chcę nowej głowicy zajeżdżać .