A ja sobie siedze w aucie i patrze a tu podjeżdza jakis grubas starym sztruclem i gramoli się, ledwo wyłazi z auta, patrze na niego, on na mnie, myślę sobie odjade bo mi za***ie otwierając drzwi, a może jednak nie, albo jednak odjade myślę.....przekrecam kluczyk a ten jak zajebał drzwiami to aż mnie serce zabolało......