Dobry wieczór,
Od kilku ładnych tygodni borykam się ponownie ze zbyt dużym ciśnieniem w układzie.
Od początku: w pierwszej połowie tego roku zacząłem się borykać z bardzo dużym ciśnieniem w układzie. Przy jeździe powyżej 100 na godzinę płyn wywalało ze zbiorniczka poprzez dolny zawór.
Ponadto w czasie jazdy słychać było charakterystyczne przelewanie się wody.
Odkręcając korek nawet po 12 godzinach od zgaszenia silnika ciśnienie było tak duże, ze nawet podczas odkręcania korka płyn potrafiło wywalić przez zawór.
Oleju w płynie nie było.
Diagnoza: wydmuchana uszczelka.
Mechanik wrzucił nowa, metalowa. Głowica splanowana-podobno bardzo dużo, ponieważ pojawiła się lekka korozja z powodu płynu.
Oprócz tego wiadomo: śruby, uszczelnienia-wszystko co potrzeba zostało zakupione i założone.
Po całej operacji wszystko wróciło do normy: po kilku godzinach od zgaszenia auta, gdy odkręciłem korek nie było słychać uchodzącego powietrza. Także podczas jazdy nie słyszałem przelewania się wody.
W listopadzie, gdy uruchomiłem silnik, zaczął chodzić jak traktor. Auto zaprowadziłem do mechanika, u którego robiłem głowice. Stwierdził, ze jeden pompowtrysk stoi. Pierwsza diagnoza: trzeba zregenerować. Spoko.
Zostały oddane na spr wszystkie 4. Okazało się, ze mam sprawne pompki. Jedynie do jednej z nich coś wpadło i zakłóciło jej prace- nie był w stanie powiedzieć co.
I tu zaczyna się ponownie problem: równocześnie z awaria pompki w układzie znowu zaczęło pojawiać się ciśnienie ponad normę, a charakterystyczne bulgotanie/przelewanie się wody słyszalne podczas jazdy.
Fakt, płynu nie wyrzuca niezależnie od prędkości, ale ciśnienie jest. Węże wskazane na obrazku są bardzo twarde, są ciepłe-jeśli ma to znaczenie.
To co zauważyłem, to jak widać na kolejnym zdj dziwna substancja w płynie. Jest czarna, unosi się w zbiorniczku. W palcach czuć jakby był to piach.
Przypomnę, ze cały układ został przepłukany w lipcu tego roku podczas wymiany UPG. Wycierając bagnet o chusteczkę widzę jakby olej nie był bardzo czarny a lekko rozwodniony-zdj (oleju nie przybywa-ubywa go standardowo jak na mój silnik-0.7l na 12 000 km).
Sygnalizując problem, mechanik zrobił test na obecność co2 w układzie-stwierdził, ze nie zostały wykryte, a zatem problemu nie ma-a jednak jest......
Drodzy Forumowicze, czy wiecie może co to może być za problem? Czy to złe zrobiona UPG czy może wadliwa jest cała głowica?
Czy ew przyczyna może być chłodnica spalin?
Pozdrawiam serdecznie i czekam na odp.