Nie chodzi mi o 'made in germany' ale po przeczytaniu opinii nie tylko tu na forum, ale i na innych forach, ciężko znaleźć opinie, która jasno stwierdza, że zawieszenie za 500 zł jakim jest SKV padło wcześniej jak po 40-60 tysiącach, co w moim przypadku jest chyba rozsądniejszym ekonomicznie wyjściem, bo za rok zrobie może 10 tyś. km? Ja rozumiem, że firma to firma, ale jak to sie niektórzy pracownicy w hurtowniach wypowiadali, i tak wszystko z Chin czy Tajwanu leci, kwestia jaką marke każą im nadrukować/wytłoczyć.