Dlatego pytałem czy nie hamowałeś ostro. to mogło by spowodować takie piszczenie. Zdemontuj klocki i przetrzyj je szczotką drucianą, jeśli pomorze to znaczy ze tak się stało.
Nie chcę tworzyć gównoburzy a wyprowadzić cię z błędu jeśli chodzi o prowadnice w B5. Tu są one chronione przez te gumowe harmonijki i otwory na nie nie są na wylot. Występują prowadnice tego typu jak poniżej , lecz do nich też jest specjalny smar (często załączany w zestawie) czerwony jeśli mnie pamięć nie myli. No i wszystko z rozsądkiem cienki film smarny między gumą a metalem wystarczy w zupełności.
Skoro nie działa wisko to silnik się przegrzewa i gotuje wodę. Ciśnienie wydmucha ją przez najsłabszy punkt którym powinien być zawór w korku zbiorniczka.
Napraw tą wiskoze bo nawet po naprawie wycieku pojawi się znowu.
Jeśli jesteś początkującym to bez zdjęcia przodu będzie to bardzo trudne. Ściągasz zderzak, pas przedni odchylasz na bok wraz z chłodnicami, i dostęp idealny. Potem to już wszystko widzisz jak na dłoni
Mam nadzieje że w pojęciu tłoczek masz też na myśli jego bebechy i ośkę ręcznego.
Bo wymiana samego tłoczyska nie pomorze. Gdyby zacinał mu się hamulec główny to i owszem ale kolega pisze o zacinaniu hamulca pomocniczego.
Sprawdź linki hamulca pomocniczego. Ściągnij je z zacisków i poruszaj (powinny chodzić bardzo luźno), obejrzyj je też pod kontem przetarć i pęknięć.
Nie miałeś "hamowania awaryjnego" na rozgrzanych heblach podczas tych 100km?
Dobrze wyczyściłeś jarzma (czy klocek prowadzi się z leciutkim oporem ale bez zacięć).