dla mnie na każdej imprezie szwedzki stół jest optymalną sprawą, no tylko są mniej lub bardziej wypaśne stoły , więc opowiadam sie za szwedzkim stołem, przecież nie jedziemy tam żreć, tylko pobawić się, przepić i przekąsić, a jak ktoś przez te dwa dni nie zje kotleta na kolację to chyba nie umrze z głodu, a jak będzie miał umrzeć to mu sie coś dowiezie
opcja z kiełbasą jest zarąbista
i nie narzucajmy tu niczego, bo zasobnośc portwela każdego z nas jest różna i co niektórzy mogą sie głupio czuć, np. 10 opowie się za wypaśną kolacja i przegłosuje 5 skromniejszych ludków którzy beda zmuszeni wysupłać te talarki...
także stół szwedzki, a jak ktoś chce wykwintnie zjesć to uda sie do lokalu odpowiadającemu jego standardowi życia
wyprzedzę co niektórych z komentarzem typu " jak nie ma ktoś kasy to po co jedzie ?" po to żeby spotkać się z kumplami z całej Polski i miło spędzić czas :twisted: