Jarko w Hucie mieszkam juz 6 lat jak nie wiecej, bylo rzeczywiscie niebezpiecznie na poczatku, ale teraz to juz jest OK z mojego punktu widzenia. Nikt sie mnie nie czepia jesli o to chodzi, a jesli sie chce przyczepic to nie ma problemu moge sie z nim ustawic na solo, ale wkur... mnie fakt, ze wszystko co mnie dotyka dzieje sie bez mojej obecnosci i nie mam na to wplywu a nie bede przeciez cala noc czatowal przyklejony do szyby...
Goscia co mi szybe wybil w starym aucie zlapalem praktycznie sam choc gosc mial tasak kuchenny a drugi siekiere, z ktorej obuch zostal u mnie w samochodzie, bo jak chcial go wyciagnac to go wystraszylem! Ale w przyplywie adrenaliny nie mysli sie o sobie tylko o wlasnej rodzinie czy mieniu, na ktore robisz niekiedy cale zycie...
No i wpadl na radiowoz, wiec z pewnoscia to byl ten co mi szybe rozbil chcac ukrasc fotelik dziecinny...
Drugi niestety uciekl, ale tamten go sypnal, wiec byli obydwaj znani!
Policja przyslala jakas laske z psem, zeby poszedl za tropem tego drugiego, goscie mieli lapy tluste od kurczaka i zostawili tluste slady wiec koles z daktyloskopi nie mogl sciagnac odciskow i jeszcze na mnie sie wydarl ze sobie pedzelek popsul...
Pies zamiast za tropem goscia to poszedl do trawy, gdzie wywalil tamten koles resztki z kurczaka, normalnie parodia...
Trwalo to od godz 2-7 rano, szukali trzonka od siekiery i nie znalezli, ja rano poszedlem sie przejsc (gdy spisywali papiery i opisywali dowody) w kierunku gdzie gosc uciekl i wyobrazcie sobie ze lezal kolo samochodu gdzie te debile wczesniej szukali...
No i wyobrazcie sobie ze umorzyli sprawe... i na tym sie rzecz skonczyla!
Czlowiek naraza zdrowie a nawet zycie a policja ma w d*p... wszystko bo dla nich bedzie wiecej roboty i lepiej jest wypuscic takiego delikwenta!!!
I niech mi ktos powie, ze najlepszym rozwiazaniem nie jest kupic sobie giwere i strzelac po nogach, kolanach, itp...