z cyklu "poezja frywolna" :
Na rozkaz marszałka Mózgu, generał Członek przeprowadził ofensywę na Twierdzę Miłości,
znajdującą się we wsi Dolne Uda, przy miejscowości Międzykrocze.
Generał Członek w porozumieniu z majorem Ręką posłał na zwiad kaprala Paluszka,
który po powrocie zameldował: teren jest lekko górzysty, silnie zalesiony i miejscami
podmokły.
Wobec takiego stanu rzeczy generał Członek wydaje rozkaz i nagłym atakiem zesuwa się
do przodu tj. do wsi Brzuszkowice, bez większego trudu zdobywa wieś Pępkowice,
a w międzyczasie rzuca niespodziewany atak na miejscowość Cyckowice,
gdzie po zaciętych walkach zdobywa dwa wzgórza o strategicznym znaczeniu.
Rozpoczyna się ostatni atak w Dolinie Miłości.
Naczelne dowództwo zostaje powierzone generałowi Gołogłowemu,
który otrzymuje do dyspozycji dzieło dużego kalibru. Rozpoczęła się walka,
polała się krew. W ogniu walki zginął porucznik Błonka,
który jakiś czas bronił się przed atakiem generała Gołogłowego.
Jednak generał Gołogłowy wykazał się wielką sztuką walki i wycofał się.
Sierżant Śmietanka został wzięty do niewoli przez kaprala Ustnika.
W czasie bitwy zginął kapitan Sztywny, a odnalazł się pułkownik Flak.
Ponieważ sytuacja generała Gołogłowego chwilowo stała się beznadziejna,
więc został zmuszony do wycofania się wraz z pułkownikiem Flakiem do wsi Pępkowice,
celem nabrania sił i rozpoczęcia nowej walki"
[ Dodano: 23-02-2007, 10:10 ]
Facet w cyrku wychodzi na arenę z krokodylem. Staje na środku i kopie krokodyla w d*pę.
Krokodyl rozdziawił paszczę,
a facet rozpina rozporek, wyciąga fiuta i kładzie krokodylowi na zęby.
Potem bierze deskę i napierdala krokodyla po głowie.
Krokodyl nic, tylko mu oczy z bólu łzawią. Po pięciu minutach napierdalanki wyciąga fiuta,
krokodyl zamyka paszczę,
a facet podchodzi do publiki i pyta:
- Proszę państwa, kto z Państwa chce spróbować tego samego; gwarantuję pełnię
bezpieczeństwa; bez obaw - nic nikomu się ni stanie!
W cyrku cisza, przez dłuższy czas nikt się nie zgłasza, po chwili z trzeciego rzędu podnosi się stara babcia i mówi:
- Ja tam może bym spróbowała, tylko żeby pan mnie tą deską po głowie tak nie walił...
:twisted: