słyszałem o tym kilka dni temu w radiu. Masakra. Ja akurat mam legalną mapę i stawiając się w sytuacji jej autora, też bym się wkurzał, że ktoś za darmo wykorzystuje owoce mojej ciężkiej pracy, lecz to już jest bardziej kwestia uczciwości, niż ścigania przez prawo. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę - proste. Moim zdaniem, ktoś zaraz się sprzeciwi i przepis nie wejdzie w życie, bo jest po prostu głupi, tak samo, jak sprawa z neonami i innymi bajerami, które np. w USA są dozwolone, a u nas - nie wiedzieć, czemu - nie.