Pretor

Jeśli komuś by się chciało to proszę zmierzcie jaki macie spadek napięcia po jednym dniu i po dwóch dniach jak auto stoi na mrozie.

Ja mogę Ci polecić coś takiego: http://allegro.pl/audi-a3-a4-a6-super-alarm-z-domykaniem-szyb-i1334463398.html . Zakładałem taki alarm sobie sam jakieś 1,5 roku temu i jest ok. Co prawda nie kupowałem od tego gościa i na 100% nie wiem czy na pewno jest to dokładnie taki sam, ale wygląda tak samo. Jest tam domykanie szyb i szyber dachu, sygnał gdy nie zostanie zamknięty zamek gdyby ktoś zapomniał zamknąć auto (przypomina tylko raz), pobiera bardzo mało prądu na postoju (u mnie przy włączonym alarmie jest upływność prądu na poziomie 0,02A czyli bardzo dobrze), gdy przypadkowo otworzysz auto i nie otworzysz drzwi do kilkunastu sekund to automatycznie wszystko się zamyka i alarm uzbraja na nowo, jest tam czujnik wstrząsu który w którym można ustawić czułość, oczywiście reaguje też na otworzenie drzwi, odcięcie zapłonu itp, łatwy w założeniu i jak na razie wszystko działa bardzo dobrze.

Na początek powiedz jaki masz silnik, AHU czy AHH?

Podczas pracy silnika, napięcie mierzone na klemach. Z tego co wiem to akumulator który ma 12,4V należy podładować. Jakie są u Was spadki napięcia?

Jaki macie spadek napięcia akumulatora jak auto stoi na dworze? Pytam bo nie wiem czy jest to normalne, że po jednym dniu napięcie spada do 12,6V, po dwóch dniach do 12,5V i sprawdzę jeszcze jutro po trzech dniach. Myślę, że jest to zbyt duży spadek napięcie, a akumulator kupiłem nie cały rok temu Varta silver 85Ah i 800A rozruchu. Upływność prądu na poziomie 0,02A przy włączonym alarmie, ładowanie 14,4V. Codziennie dojeżdżam do pracy 25km w jedną stronę.

Ja 1,5 roku temu zakładałem samodzielnie do swojej A4 coś takiego: http://allegro.pl/audi-a3-a4-a6-super-alarm-z-domykaniem-szyb-i1334463398.html . Wszystko działa dobrze, włącznie z domykaniem szyb i szyber dachu, bardzo fajna instrukcja, można spokojnie samemu to założyć.

Dzięki . Na letnim nie sprawdzałem, ale ciekawe jak wygląda to na całkiem zimnym silniku i w ujemnej temperaturze, tak dla porównania .

Daimos ja też myślałem, że to załączają się świece podgrzewające płyn, one chyba poniżej -5st się załączają, ale nie słychać tego w środku bo ich dwa przekaźniki odpowiadające za trzy stopnie grzania (jeden przekaźnik-jedna świeca, drugi-dwie świece, dwa przekaźniki na raz-trzy świece) są obok ECU. Na pewno załącza się przekaźnik świec żarowych (202) po pewnym czasie od odpalenia auta (miałem palec cały czas na tym przekaźniku) i widzę, że u Was także, czyli wszystko niby ok, teraz muszę dojść czemu mi tak bardzo spada napięcie po powtórnym włączeniu świec. Co do wypowiedzi OLIVERa wiem w jakich warunkach grzeją świece (to jest mój czwarty diesel) tyle tylko, (przyznam się), że nie wiedziałem że świece włączają się ponownie po pewnym czasie. Od wiosny do jesieni przy +15 st. w górę u mnie świece w ogóle się nie włączają, nawet po odpaleniu, natomiast poniżej +15 st. (coś koło tego) przed odpaleniem świece nie grzeją, ale po odpaleniu włączają się na jakiś czas, dopiero poniżej 0 st włączają się przed odpaleniem. Bardzo bym Was prosił, jeśli komuś by się chciało to sprawdźcie napięcie podczas odpalania i gdy włączają się drugi raz świece i jak długo drugi raz grzeją. Z góry dziękuję.

A czy po chwili od odpalenia zimnego auta słyszysz że jeszcze raz załączają się świece (pyknięcie przekaźnika) i po kilkudziesięciu sekundach znowu pyknięcie i wyłączenie świec? Co powoduje powtórne załączanie się świec (przekaźnik 202)?

Połączenie masy jest dobre, rok temu czyściłem jak kupowałem nowy akumulator, ale ostatnio dla pewności znowu wyczyściłem, klemy to samo, dodatkowo przewody przy alternatorze. Wczoraj jeszcze raz to sprawdzałem i przekręcam kluczyk (auto po nocy pod chmurką) włącza się przekaźnik 202 (świece żarowe) po chwili znowu pyknięcie i się wyłącza (koniec grzania świec), odpalam auto i napięcie jest 14,75V (wszystko ok) po chwili znowu tym razem jakby mocniejsze pyknięcie przekaźnika świec żarowych 202 i mocny spadek napięcia (wczoraj do 12,6V) po czym stopniowo wzrasta do 13,5V i po chwili znowu pyknięcie tego przekaźnika i wszystko wraca do normy (napięcie 14,4V). Jak auto jest na hali to po przekręceniu kluczyka włącza się ten przekaźnik i po dwóch sekundach wyłącza, czyli ok, bo temperatura jest za wysoka, żeby grzały świece, jednak po jakimś czasie (po odpaleniu) załącza się bez powodu i sytuacja się powtarza. Pytanie, czy ten przekaźnik po uruchomieniu silnika powinien się włączyć drugi raz? Czy u siebie słyszycie żeby się włączał drugi raz ten przekaźnik i co może być powodem powtórnego załączenia się tego przekaźnika? Proszę o jakieś sugestie.

Mam taki dość dziwny problem z moim autem. Otóż od początku jesieni (w zeszłym roku też tak było) jak spadły trochę temperatury dzieje się coś dziwnego. Odpalam auto i jest ok, po 10-30 sek słychać jak tyknie przekaźnik 202 (chyba świece żarowe) i spadają obroty i silnik zaczyna dziwnie chodzić a dodatkowo spada dość mocno napięcie, po 20-30 sek znowu pstryknie przekaźnik 202 i wszystko wraca do normy. Po odpaleniu napięcie wynosi 14,7V po włączeniu się przekaźnika spada do 13,8V, po kolejnym cyknięciu przekaźnika napięcie wraca do 14,5V. Po jakimś czasie napięcie jest już cały czas na poziomie 14,44V. Od poniedziałku codziennie wjeżdżam autem w pracy na halę gdzie jest składowany materiał i jest tam temperatura ok +14 st. i po 8 godzi przy tej temperaturze po ok. 20sek znowu słychać pstryk przekaźnika 202 i znowu spada napięcie, po ok. 20s znowu pstryk przekaźnika 202 i wszystko wraca do normy. Po nocy na mrozie jest podobnie, auto odpala normalnie, obroty znacznie wzrastają i trochę falują, po chwili znowu przekaźnik się włącza i po jakimś czasie wyłącza. Od wiosny do jesienie wszystko było ok tzn nie było tego zjawiska. Ma ktoś jakieś pomysły o co tu chodzi?

Mam pytanie, za co jest odpowiedzialny przekaźnik pod kierownicą który ma nr: 202 jest 70A, pod przekaźnikiem pisze: 87F/diesel? Pytam bo chwilę po odpaleniu zaskakuje i mocno spada napięcie, a po ok 30s do 40s się wyłącza. Najpierw myślałem, że jest to przekaźnik od podgrzewania świec w układzie chłodzenia, ale załącza się nawet jak jest +15 st na zewnątrz.[br]Dopisany: 02 Grudzień 2010, 08:53_________________________________________________Cze jest to przekaźnik świec żarowych?

Ja polecam świece BERU. To jest mój czwarty diesel i tylko w pierwszym miałem Boscha a reszta to Beru. Sprawują się super i po wymianie do sprzedania auta nie było z nimi problemu. Trochę tanio kupujecie te świece . Ja kupowałem dwa lata temu do mojego to płaciłem jakoś 39 zł/szt. Co do odkręcania świec to jest to czysta loteria. W pierwszym Golfie 2 1,6 TD poszło tak sobie, w Golfie 3 1,9 TD poszło bez problemów a w Mondeo 1,8 TD idealnie, 10 min i po wymianie. Natomiast w A4 trzy poszły tak sobie a z czwartą męczyłem się 3 godz i w końcu jej nie wymieniłem. Odkręcałem kawałek i zakręcałem i tak kawałek po kawałku obficie lejąc WD40 i inne specyfiki, udało mi się odkręcić 1,5 obrotu i koniec. Klucz się wyginał, używałem dużo siły (a trochę jej mam ) i nic, jak bym dalej próbował to by pewnie pękła, więc wkręciłem z dużymi problemami i tak zostawiłem. Nie jest spalona, ale nie ma już właściwych parametrów (rezystancji). Powodem było pewnie zerwanie na dole gwintu w głowicy (skleił się z gwintem w świecy) i przy odkręcaniu niszczyłem gwint wyżej. Póki co pali dobrze, dwie zimy temu było ok, a zeszłej zimy przy -22 st też nie było problemu więc tak zostawiłem. Zobaczymy jak będzie tej zimy.

Jeżeli zaznaczy sobie nożykiem do tapet po dwie cechy z każdej strony i dokładnie wszystko poskłada to nie będzie problemu. Nie ma nic do rzeczy czy to kogoś pierwszy diesel czy nie. Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenie w naprawie aut i trochę smykałki i zachowa dużą staranność wszystko będzie dobrze. Ja tam nikogo nie zmuszam, jak ktoś się czuje na siłach to bardzo proszę.

Kolega założył takie lampy jakie są u mnie czyli Bosch dzielone z wbudowanymi halogenami, żarówki H7,H7,H1 + postojowa. W lampach Valeo i Bosch są inaczej połączone kable we wtyczce.

Będziesz musiał pozmieniać kabelki, to Ci powinno pomóc: http://www.a4-klub.pl/smf/index.php?topic=15032.0 Są tam różnice w instalacji między lampami Valeo i Bosch. Z halogenami będziesz miał więcej roboty, gdzieś na forum to było opisywane.

Będziesz musiał tylko ustawić dawkę. Bierz się za to tylko uważaj przy zakładaniu nastawnika. Powoli i dokładnie :gwizdanie: .

To raczej nie plecionka. Czy telepało chwilę po odpaleniu czy telepie cały czas. Jeśli po odpaleniu i później przestało to stawiam na świece żarowe.

Ja też mam jazdy z klaksonem. Jak kupiłem auto to działał tylko jeden i jeździłem tak dość długo, ale zaczęło mnie to denerwować więc latem kupiłem używkę (ten wyżej) i było ok. Po dwóch miesiącach znowu padł więc pomyślałem, że może był jakiś trefny więc kupiłem komplet. Po trzech miesiącach dzisiaj zatrąbiłem i słyszę, że znowu tylko jeden trąbi więc przytrzymałem go dłużej i po chwili już kompletna cisza, żaden nie dział. Ma ktoś jakieś pomysły co może być powodem?

Ja tam jakieś różnicy w jeździe nie odczułem, ale nie był zbyt mocno zasyfiony. Najlepszą metodą jest wypalenie kolektora nad ogniem. Pierwszy raz jak czyściłem to nie dość, że zmarnowałem dużo czasu i środków chemicznych a i tak efekt był taki sobie. W środku zostaje twardy osad którego nie do końca można się pozbyć. Drugi raz zrobiłem małe ognisko i nad ogniem go wypaliłem i później tylko obstukałem i przepłukałem ropą i był jak nowy.Po tej czynności zaślepiłem EGR i jest spokój. Co do wyciągnięcia kolektora to wyciągasz EGR i odkręcasz kolektor. Śruby imbusowe z tego co pamiętam imbus 6mm. Oczywiście trzeba kupić nową uszczelkę pod kolektor. Ja kupiłem Erling, koszt ok 10 zł.

Tak jak kolega wyżej pisze. Trzeba się zastanowić czemu robi się ten dziwny nalot, z czegoś to musi wynikać.

Jeszcze jedno pytanie, czy na pewno geometria się przycina czy problem tylko polega tylko na przeładowywaniu? Spróbuj poruszać ręcznie sztangą lub lepiej odkręć gruszkę turbo i poruszaj dźwigienką przy turbinie.

Czy zaraz po założeniu czystej turbiny było ok i dopiero po 2,5k km zaczął łapać nadluft? Jeśli tak to albo została źle wyczyszczona, szczególnie gorąca strona turbo (powierzchnia współpracująca z łopatkami), albo turbo puszcza olej, lub za dużo wydostaje się go z odmy. Powodem może też być złe sterowanie turbiną, lejące wtryski (ale to byś pewnie zauważył) lub PSJ. Jeszcze jedno, wywal kata jeśli jeszcze jest.

A jak przyciskasz to masz włączony silnik? Włącz silnik, puść nawiew i naciśnij na obieg zamknięty, powinieneś usłyszeć zamykanie się klapy.

Klapa jest sterowana elektrycznie takim samym mechanizmem jak regulacja nawiewów szyba, kratki, nogi, temperatura tyle tylko, że ten mechanizm jest od strony błotnika a kable z wtyczką są krótkie i raczej wtyczka tego mechanizmu nie może tam wystawać.