A właśnie że ma za***iste znaczenie. Pieszy jeśli jest na pasach ma pierwszeństwo przed autem, ale nie zwalanie go to z zachowania szczególnej ostrożności. W końcu chodzi tu o jego życie a nie życie kierowcy. Jeśli będziemy dążyć do tego że pieszy ma być bezmyślną kupą mięcha a o jego zdrowie i życie na pasach ma dbać tylko i wyłącznie kierowca to zobaczycie co się będzie działa.
Kodeks ruchu drogowego:
Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem.
Po za tym nie staram się rozmywać żadnej odpowiedzialności. Prawnie winny jest kierowca. Pieszy był na pasach i miał pierwszeństwo i nie ma tu o czym dyskutować. Ale co by było gdyby z tej dwójki chociaż pieszy zachował ostrożność? Kierowca pewnie przejechałby przed nim, nie ustępując mu pierwszeństwa za co powinien dostać mandat - bez dwóch zdań. Ale pieszy żyłby i to jest najważniejsze!
Na zakończenie: uważam i zdania nie zmienię że o bezpieczeństwo pieszych na pasach powinny dbać dwie strony! Kierowca i pieszy! Jeśli jedna strona zawali zawsze jest szansa że druga zachowa ostrożność i nie dojdzie do tragedii. Jeśli ktoś uważa że to tylko kierowca powinien być uważny jest w wielkim błędzie.
PS: nie wiem jak was, ale mnie w szkole uczono że przed wejściem na pasy mam rozejrzeć się w lewo, prawo i ponownie w lewo i mogę na nie wejść dopiero jak upewnię się że jest to dla mnie bezpieczne.