Labiel

Ciężko było wyjąć skrzynię?

A no jest dwumas, jest Kabel od rozrusznika przycięliście? Jakby co kostka stacyjki Delphi u Łosia 49 zł

Jak ktoś kupował w ASO to pewnie i może, ale ja nie dałbym tyle siana za coś takiego.

Tak jak mówiłem, sam bardzo często jestem pieszym. W oczekiwaniu na przejście czekam zdecydowanie krócej na tej samej trasie niż jadąc autem czekając przed pasami. Każdy ma swoje podejście. Jeden będzie uważał że auto ma zawsze pierwszeństwo, drugi że pieszy a trzeci tak jak ja będzie uważał że trzeba patrzeć na interesy i jednej strony i drugiej. Zatrzymanie się, przepuszczenie pieszego jak najbardziej ale nie zawsze i nie wszędzie. PS: Moja dziewczyna dostała już raz ode mnie zjebkę za wchodzenie na pasy nie sprawdzając nawet czy jedzie coś, czy nie,

A no d*pę właśnie że urwie jak na odcinku 5 km które mam do pracy miałbym 30 razy stawać na pasach. A zasada ograniczonego zaufania tyczy się dwóch stron. Nikt nie każe ci jechać skupiając się na końcu maski i drodze. Po za tym między innymi po to masz ograniczenia prędkości. A po za tym to że nie zamierzam zatrzymać się i puścić pieszego nie oznacza że zapominam o nim i nie zwracam na niego uwagi, zwłaszcza na drogach gdzie dopuszczalna jest większa prędkość. Zawsze należy zachować wtedy szczególną uwagę.

Kon1981 co ty porównujesz zachód do Polski. Nie te auta, nie te drogi, nie ta mentalność. Niemiec jak jedzie w trasę to jedzie a nie jak w Polsce 90, 50, 90, 50, 30, 20, 90, 50 i tak w kółko. Po za tym, u nas myślą że wszystko da się załatwić przepisami: znaczy zakazami, nakazami itp. Zamiast zacząć od wybudowania porządnych drug, porządnych przejść dla pieszych, zrobić porządek z oznakowaniami i infrastrukturą itp - u nas jest jeden wielki syf, bez ładu i składu. Żeby nie było że jestem jakiś anty pieszy czy coś. Sam wiele razy zatrzymuje się i przepuszczam jak widzę że ruch jest spory, ciężko przejść itp. Ale nie będę zatrzymywał się na każdym przejściu i przepuszczał każdego pieszego bo w warunkach Poznańskich nigdzie nie dojadę a już teraz jeździ się ciężko. Na pewno nie zatrzymam się jak widzę że ani za mną, ani z przeciwka nic nie jedzie. d*py pieszemu nie urwie jak zaczeka 10s dłużej.

bez przesady, ale na pewno za nie ustąpienie pieszemu zbliżającemu się do przejścia powinno się naklejać karne naklejki na czoło kierowcy i przywiązywać do rynny przy lokalnej remizie na 24h. Nie zgodzę się z tobą. Po pierwsze pieszy ma pierwszeństwo jak jest już na pasach a nie jak do nich dochodzi. Jakaś ruchliwa droga, dojazd do miasta, gdzie pieszy to rzadkość i ciężko przejść na drugą stronę to ok. Ale spróbuje jeździć po takim Poznaniu i przepuszczać pieszych na każdym przejściu. Zobaczymy czy gdziekolwiek dojdziesz i w jakim czasie. Jestem i kierowcą i pieszym i powiem ci że jako pieszy spędzam znacznie mniej czasu oczekując na przejście niż jako kierowca przepuszczając pieszych. Jako pieszy nie włażę pod auta bo mi wolno, często czekam to 10-20s dłużej żeby przepuścić samochód skoro widzę że potem nic nie jedzie, żeby ten nie musiał specjalnie zatrzymywać się bo wiem jak to wkurza. Piesi wymagają kultury od kierowców, ale pieszy to nie święta krowa i go kultura też obowiązuje.

mnie to nasze Polskie prawo drogowe. Gdzieś ktoś zginął... bah ograniczenie. Najlepiej wszędzie wprowadzić ograniczenia do 10 km/h. A no i wszędzie dać pierwszeństwo pieszym, żeby mogli wchodzić na jezdnie w każdym miejscu i w dowolnym czasie nie śledząc co dzieje się na drodze.

bez przesady kiedyś przelatałem pół roku angolem, z 10k km po Polsce, bez nawet jednej dziwnej akcji, kwestia przyzwyczajenia, dalej się trzymasz i atakujesz z biegu niżej niż w LHD mi się nawet lepiej jeździ angolami, zastanawiałem się w sumie czemu i chyba przez to, że jestem leworęczny Wiesz, wszystko byłoby ok gdyby Polscy kierowcy byli odpowiedzialni i rozsądni. U nas niestety większość kierowców ma ułańską fantazję. Jak widzę cinkusia albo inną jeżdżącą trumnę, które gania ile fabryka dała to aż mnie trzęsie. Ale ile razy widziałem całą rodzinkę w jakżeby nie było rodzinnym aucie jakim jest Tico. I taki samobójca bierze się jeszcze za wyprzedzanie... ciśnie ile się da i wyprzedza przez pół godziny jadąc 2 km/h szybciej od auta wyprzedzanego. Daj teraz takim wariatom mocniejsze auto. Szczerze, to czasem się boje jeździć. Jestem raczej kierowcą ogarniętym, ale jak widzę co niektórzy wyprawiają to mam ochotę dać im porządnie w mordę.

Nie zawsze stałe napięcie (to znaczy sonda nie faluje) oznaczy że to jej wina. Sonda nie faluje sama z siebie tylko pokazuje określone wartości. Jeśli silnik będzie lał na bogato to naturą rzeczy sonda będzie stała w pozycji "bogato" - nie będzie falować. W ADR miałem kiedyś problem z szarpaniem itp. Też sprawdzałem sondę. Raz falowała, raz stała na bogato. Każdy powiem sonda zacina się - do wymiany. A wcale tak nie było. Kupiłem używkę - to samo. Zrobiłem test. Ponieważ mam LPG mogłem sobie sterować mapami. Sztucznie obniżałem ilość dostarczanego LPG. Jak obniżałem ilość LPG sonda pracowała normalnie. Problem leżał całkiem gdzie indzie i tyczył się nieprawidłowej mieszanki. Reasumując. Diagnostyka to nie taka prosta sprawa. Nie wystarczy podłączyć kompa - aha błąd sondy to do wymiany. Aha, sonda stoi na bogato - do wymiany. Oczywiście są błędy które wskazują jednoznacznie na uszkodzenie jakiegoś urządzenia ale zazwyczaj diagnostykę trzeba prowadzić wielopłaszczyznowo.

No przecież większość aut sprowadzonych z USA to takie perełki. Wiadomo, w USA auta są tańsze ale to jednak druga strona świata. Bardziej opłaca się kupić wrak za grosze, wyklepać go w Polsce i sprzedać z ładnym zyskiem niż sprowadzać auto w naprawdę dobrym stanie.

Ojciec miał podobnie - zardzewiał mu przegub Osłona była cała, ale jakoś dostała się do niego woda.

Nie wiem jak z zawiechą w B8 ale przecież w B5 nie ma łożyska mcpresona bo kolumna nie jest skrętna. Nie sądzę aby w B8 było inaczej.

Czujnik jaki kupowałeś? Często te dupne zamienniki oszukują. Kiedyś dostałem za free od kupla nowy czujnik Toprana. Mój był sprawny ale podłączyłem go na testy. Stary czujnik przed odpałem pokazywał 20C, nowy już na starcie pokazywał ponad 30C. Po nagrzaniu, mój ori czujnik 89C a nowy około 105C. Wywaliłem ten nowy zaraz do śmieci bo do niczego innego to się nie nadawało.

Też o tym myślałem kiedyś myślałem. Musiałby się tu wypowiedzieć jakiś elektryk. Podłączyć to tak żeby działało pewnie jest możliwe, ale nie wiem jak z parametrami itp. Bo trzeba byłoby zrobić tak jak w ADR że dwie cewki dają jednocześnie iskrę.

Niestety to bardzo częsty problem tych cewek. U mnie były popękane podobnie, a nawet mocniej i auto chodziło dobrze.

Czujnik temp to raczej problemy z odpaleniem zimą a nie odpalenie i gaśnięcie jakby immo blokowało.

No to dokładnie błąd do sprawdzenia, ewentualnie można zobaczyć na sonda pracuje na VAGu i ewentualni wymienić ją.

Jak ci gaśnie przy tej próbie odpału to wszystkie kontrolki na desce zapalają się normalnie? Chodzi o to czy to nie problem z prądem skoro imm niby ok.

No właśnie nie wiem jak przy tych 1,6 dokładnie jest - nie miałem do czynienia z tymi silnikami. Pierwsze modele miały z tego co kojarzę kopułkę, kolejne mogły już tego nie ma bo to przestrzał technologia.

Nie mam na to ciśnienia w tym momencie. Widziałem już za 220 w lepszym stanie Jak dla mnie takie radio nie jest warte 300 zł. Bo za taką kwotę to można mieć dość dobre, markowe nowe radio a nie 10 letnie które nie wiadomo ile jeszcze pochodzi. Ciśnienia nie ma więc poczekam na okazje. wk***iają mnie tylko aukcje oderwane od rzeczywistości. Ludzie próbują sprzedać kota w worku, którego w dodatku ktoś wcześniej kijem bejsbolowym traktował. Inna opcja to Concert+ razem ze zmieniarką. Tylko tu jest problem że 90% tych egzemplarzy ma problem z potencjometrem głośności.

Bo opony się skończyły Zmieniłem na 215 bo 225 były trochę za szerokie, ciężko w koleinach się jeździło. 215 na 8" ma delikatny naciąg, lepiej leży na feldze - sztywniej. No i na koleinach jest spoko.

Jaki dokładnie błąd sondy? Bo błędów sondy jest z 10 rodzai i nie każdy świadczy o jej uszkodzeniu.

Nie miałem do czynienia z 1,6, ale bynajmniej w tych pierwszych była kopułka z rozdzielaczem itp. Cewka tak czy sika to zawsze jest. Coś musi wzmocnić napięcie. A kopułka służyła do rozdzielania zapłonu. Sorki jeśli coś pomyliłem.

Radziłbym sprawdzić kilka rzeczy samodzielnie. Większość mechaników nie bawi się w diagnozowanie problemów tylko w wymienianie części bo na tym mogą zarobić i przykuć. Nie chce obrażać mechaników ale niestety w Polsce częściej spotykamy "wymieniaczy części" niż prawdziwych mechaników.