A kto tam wie czy on w ogóle przegląd miał. Znam gościa który jeździł takim wrakiem że mu z tyłu rury między kielichami wspawywali bo auto się łamało. Pamiętam też jak ganiałem za jedną A4. Koleś popierniczał koło 120. Nie byłoby nic w tym może strasznego gdyby nie to że co chwilę d*pa uciekała mu na prawo. Oczywiście auto łamane, 4 ślady ale co tam, liczy się pedał w podłodze. Po prostu nie rozumiem ludzi. Mi padł statnio jeden amore z tyłu, musiałem przejeździć tak 2tyg zanim nie wróciłem do domu na wymianę i jak dla mnie jazda była masakryczna, co dziura to d*pa niestabilna a dla innych to norma że auto jedzie tam gdzie chce a nie tam gdzie powinno.