Skocz do zawartości

Labiel

Pasjonat
  • Postów

    2136
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Labiel

  1. Jak przez korek może ci ubyć płynu? Korek albo trzyma ciśnienie albo nie (ewentualnie może trzymać za wysokie). Jak koło korka sucho, ewentualnie przy spuście od spodu zbiornika i jak w dodatku po nagrzaniu silnika i odkręceniu korka jest ciśnienie (nie za duże) to raczej to nie korek.
  2. Jeśli chodzi o dolną to masz ją montowaną do karoserii czy do sań? Bo jeśli do karoserii to ona nie daje takiego efektu.
  3. Labiel

    odma

    Dlatego ciągle powtarzam że lepiej już wyjąć sam kolektor. Jedyny minus wyciągania kolektora to konieczność spuszczenia płynu - nawet nie całego. Ja miałem to już tak opanowane że wyjęcie kolektora ssącego zajmowało mi 15 minut roboty - bez ściemniania. A nie raz trzeba było go ściągać: a to odma, a to czyszczenie przepustnicy, króciec głowicy itp. Po wyjęciu kolektora z wszystkimi tymi rzeczami nie było problemu.
  4. Problem z pukaniem rozwiązany. Ostatecznie okazało się że winne były klocki MS. Były tak jakby z 1 mm większe co powodowało luzy na jarzmie stąd pukanie. Tak że raczej nie polecam na przyszłość. Nie wiem czy moje akurat takie były czy co. Przy okazji wpadły na przód wentyle z nowymi zaciskami
  5. Do FSI założysz lpg ale jest to cholernie drogie.
  6. Przez forum chyba 33 zl z kw.
  7. Spora różnica na tym jednym cylindrze.
  8. Bo urlopy się pokończyły :-P
  9. Niestety nie mam teraz możliwości robienia górnych. Jestem w domu tylko na weekendy a to za mało czasu żeby coś takiego ogarnąć. PS: wpakowałem ostatnio do siebie drążek stabilizacyjny od 1,8t gdzie był zawias 1be - nie wiem czy to ma znaczenie ale drążek był grubszy chyba o 3mm i dużo cięższy. Powiem że jest jeszcze lepiej niż było.
  10. ok, to odezwij się po weekendzie z przypomnieniem.
  11. Ja mam i nawet leży u mnie w aucie w Poz ale niestety jutro zaraz po robocie wybywam do Sosnowca i będę dopiero w niedziele. W sumie sam muszę się podłączyć bo pika mi cholerstwo od przeglądu.
  12. No i odkryłem przyczynę moich niepokojących odgłosów. Niestety nie jest dobrze. Hałasuje wewnętrzny klocek hamulcowy. Ale nie to jest najgorsze. Na piaście tarczy hamulcowej pojawiło się pęknięcie. Idzie od otworu na szpilkę i kończy się cm od samej tarczy. Tak że masakra. Auto niestety muszę zostawić do piątku na parkingu, przesiąść się na komunikację miejską i w piątek znów wrócić na chatę. A w chacie leży już jakiś czas odmalowany nowy zestaw zacisków pod wentyle razem z tarczami.
  13. Temperatura wody i oleju nie szła w górę?
  14. Pany, macie jakieś pomysł co może mi napierniczać w tym lewym kole? Odgłos wyraźny, metaliczny, jakby coś cholernie luźno było. Byłem na weekend w chacie żeby to ogarnąć i d*pa - problemu nie rozwiązałem. Myślałem że to coś z półośką-przegubem. Właściwie coś tam było nie tak bo pierścień dystansujący był jakiś cieńszy niż te które miałem, a podkładka dystansująca była założona odwrotnie. Był więc luz wzdłużny między półosią a przegubem zewnętrznym. Zniwelowałem to ale bez zmian. Potem wykryłem luz na wahaczu nośnym. Tragedii nie było ale on odpowiadał jedynie za pojedyncze głuche uderzenie - sprawa znana. Wymieniłem ale to też było nie to. Wkurwiłem się i rozebrałem całe zawieszenie z tej strony - nic. Więc to nie kwestia zawieszenia. Plus jest taki że wleciał przynajmniej drążek stabilizacyjny od 1,8T Cholera z 3 razy cięższa od mojego starego.
  15. No niestety nie dałem rady, dopiero dobiłem do poz.
  16. No ja w sumie może wpadnę. Dawno nie byłem.
  17. Pytanie laika: co to jest to KC-2?
  18. A gdzie ten spocik i o której?
  19. Chyba się jednak wybiorę na weekend do domu bo trochę strach tak jeździć.
  20. Problem już zdiagnozowałem. Półośka wypina się z lewego przegubu - wyskakuje z zabezpieczenia więc d*pa blada. Jak wskakuje na swoje miejsce to jest dobrze - dlatego nie zdiagnozowałem problemu w domu, była na miejscu więc wszystko było sztywno. Teraz jak wyskoczy to jest luźno i napiernicza. W chacie to pół godziny roboty. Wywalam całą półośkę, daje nowe zabezpieczenie i montuje. Nawet koła nie trzeba ściągać Ale tu d*pa, nic nie zrobię bo brakuje kilku narzędzi. Zastanawiam się tylko czy jakoś z tym jeszcze tydzień przejeżdżę. Chyba opcji żeby półośka wypadła całkiem z przegubu nie ma. Pytanie tylko czy mi jakiejś sieki z przegubami nie narobi
  21. No najlepiej jakiś darmowy żeby sprawdzić co jest grane i na ile pilne. Już mi to stukało ostatnio jak byłem w chacie. Wtedy myślałem że to podłoga pod silnikiem - mam metalową. Sprawdzałem zawieche itp i nic innego nie znalazłem.
  22. Labiel

    Ciśnienie oleju kontrolka

    I co tam wyszlo z tym dołem.
  23. Pany nie wiecie gdzie tu w Poznaniu można podjechać na jakiś kanał oblukać auto? Coś mi cholernie wali w lewym kole, raczej nie zawiecha i też nie zawsze. W chacie jestem dopiero za tydzień a odgłosy czasem są takie że strach. Nie wiem czy coś nie z półosią czasem.
  24. Kiedyś czytałem sporo o konstrukcjach dolotu itp. z tym że w odniesieniu do wolnossaków ale myślę że częściowo będzie to miało miejsce również w uturbionych silnikach. I powiem wam że mała zmiana w dolocie i auto potrafi zachowywać się inaczej. Na przykład: skracając dolot będziemy mieli lepsze wkręcanie się na obroty przy wyższych obrotach, za to spadnie Nm przy dole. Głupie przestawienie rur dolotowych w ADR (kiedyś nie zauważyłem że ustawiłem go inaczej) i już auto miało nieco inną charakterystykę pracy. Różnica była minimalna ale przeze mnie odczuwalna. Więc wszystko to może mieć związek z elastycznością pracy silnika.
  25. Labiel

    odma

    Ja miałem typowo wolną odmę. Wypitolone całe te kolanko, od tego plastiku na bloku silnika szła rura pod aut i tyle. Oczywiście trzeba było zaślepić otwór w dolocie. Plusy to czysty dolot, bez syfu i więcej świeżego powietrza. Minus to kapiący czasem szlam z tej rury.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...