Witam, byłem ostatnio na regulacji LPG w Łodzi w firmie NaGaz Stefanowski ,koleś który przyjmował auto na zlecenie kompletnie nie kompetentny widać to na pierwszy rzut oka no ale nic lecimy dalej zostawiłem auto w celu dokładnego ustawienia LPG za pomocą hamowni , podkreślałem żeby zwrócili uwagę na to że auto wymaga dobrej regulacji i na to czy po porannym rozruchu nie gaśnie .Odbieram auto na drugi dzień i pytam jak z porannym rozruchem koleś zapewnił mnie że delikatnie przez chwile szarpnie ale nie gaśnie i generalnie jest w porządku .Odpalam auto i faktycznie delikatne szarpnięcie i po chwili ok , idę dzisiaj rano do auta temperatura otoczenia około 16* podłączam sobie laptopa i widzę zmienionych kilka ustawień między innymi czujnik reduktora który przy( 16* LPG ) i (16* temperatury otoczenia) (reduktor pokazuje 35*) temperatura przełączania 35* na chłopski rozum nie ma prawa to działać no ale nic odpalam auto no i co zong auto zgasło po czym bardzo ciężko odpalić , szczerze powiem że jestem zażenowany jak można popełnić taki błąd , pomijam fakt że mnożnik jest poniżej 1 a wykres z hamowni jakiś z d*py .W poniedziałek wybieram się tam podyskutować o tej regulacji LPG