Przychodzi facet do burdelu, kładzie 10zł na ladę i pyta co może za to dostać.
- Pokój nr 3 - mówi szefowa.
Facet wchodzi a tam kura. Zdziwiony trochę, ale jako że bardzo mu się chciało r*chać, wyobracał kurę i wyszedł. Przychodzi na drugi dzień, rzuca 5zł.
- Pokój nr 4.
Wchodzi a tam półmrok, stoi kilku gości i obserwuje przez lustro weneckie jak w pokoju obok r*cha się dwóch pedałów.
- O k***a! - wykrzykuje zniesmaczony.
- To nic - odpowiada jeden z "obserwatorów" - było przyjść wczoraj, koleś kurczaka walił.