VicVega

Koledzy, dziś odpaliłem moją gablotę po odpowietrzeniu układu paliwowego. Samochód dość długo stał i w rezultacie, przy odpowietrzaniu przewodów wysokiego ciśnienia padł akumulator. Odpaliłem samochód kablami rozruchowymi w końcu i dziwny widok mi się ukazał - poziom paliwa zero. Ale takie kompletne, pod kreską jeszcze. Na FISie 0km. Auto jeździło, zero bąbelków, pracowało równo. Przed całym zabiegiem było w baku trochę ponad rezerwę, tak połowę drogi do 1/4 mnie więcej. Podjechałem kontrolnie na stację i podlałem - wskazówka się ruszyła. Czy możliwe, że przy odpowietrzaniu paliwo z baku mi uciekło? Przecież tam musiało być z 15 litrów. Auto odpowietrzałem z włączeniem "na krótko" pompy paliwowej w baku. Wszystko co wypompowałem przy odpowietrzaniu nalałem z powrotem do baku. Dokładnie tym sposobem robiłem: http://www.a4-klub.pl/smf/empty-t8154.0.html;highlight=odpowietrzenie+vp+44 Co myślicie? Paliwo uciekło czy czujnik oszalał po rozładowaniu aku?[br]Dopisany: 04 Kwiecień 2011, 16:02_________________________________________________Panowie, doczytałem trochę, podłączyłem VAG'a i tak: - błędów nie ma, więc wnioskuję, że czujnik jest sprawny; - najprawdopodobniej odczyt czujnika się wyzerował przy rozładowaniu aku - tzn. poziom paliwa jaki był przed rozładowaniem, czyli ok. 1/4 baku, komp uznał za zerowy i stąd błędne wskazanie. Wiem, że można ustawić to w VAG'u, ale nie wiem gdzie. Teoretycznie wystarczy zatankować do pełna i dać przez VAG info, że taki stan jak teraz to pełen zbiornik. Ma ktoś pomysły/wiedzę na ten temat? [br]Dopisany: 04 Kwiecień 2011, 17:30_________________________________________________Naprawił się sam, po zalaniu większej ilości paliwa...

Ostatnio, w związku z podwyżkami cen, przerzuciłem się na stację 123. To jest taka na wpół samoobsługowa stacja, więc paliwko jest ok. 10gr tańsze niż u konkurencji, często więcej. Siedzi jeden kolo na krześle. Sklepu nie ma (choć pawilon jest). Jest też dystrybutor 100% samoobsługowy, jak na Neste np. Przede wszystkim paliwo wydaje się być naprawdę spoko. Może to autosugestia, ale mam wrażenie, że ogólnie silnik lepiej pracuje, jak zalewam ON z tej stacji. Na wszelki wypadek dodaję cały czas całorocznego uszlachetniacza Castrol TDA. Stacja znajduje się na Aleksandrowskiej w Łodzi. Jadąc w stronę Aleksandrowa przed ul. Traktorową. Nie jestem pewien, ale to jest chyba jakiś statoilowy odłam. Pozdro!

No dobra, to muszę oblookać samochód czy jest gdzieś podłączenie do nawigacji. Trzeba by to wypróbować i zdecydować czy ma zostać. Dzięki, pozdro!

No w sumie ma to sens. Antenki GPS przykleja się na szybę zwykle. Z tym że u mnie nie ma nigdzie drugiego końca tego kabla. A u Twojego taty też jest takie logo?

Ja też, ale nie mogę sobie przypomnieć

Chyba nie, bo po pierwsze wg. VINu nie miałem NAVI tylko Concert'a, takiego jak mam teraz. A po drugie antena od nawigacji, z tego co się orientuję, też znajduje się w tylnej podsufitce. Chyba że to jakaś niefabryczna.

Koledzy, pytanie jak w temacie, czyli "co to jest?" Panelik ten zamontowany jest na kawałku grubej, dwustronnej taśmy na szybie tuż przy prawym słupku (pod wlepą z nrem rej.). Poprzedni właściciel twierdził, że to antena od radia, ale niedawno doczytałem, że ta znajduje się w tylnej części podsufitki. Myślałem, że może to antena czujnika pomiaru ciśnienia w oponach, ale ta też jest gdzie indziej. Ma ktoś pomysł co to może być? Zdjęcie poniżej:

A potrzebne są przy wymianie czy można zostawić stare? Wychodzi na to, że pewnie niepotrzebnie się za to biorę. Tzn. zapchana chyba jest, bo coś za dużo tych wycieków oleju, ale to się zobaczy. No wiem. Zamierzam przeczyścić kolektory ssące, egr i klapę gaszącą także porozkręcam trochę i może luźniej się zrobi. Podobno najlepiej do tej operacji zdjąć turbo, ale jakoś mi się to nie widzi. Na szczęście chwilowo mam do dyspozycji drugie auto i spokojnie będę sobie dłubał. Też mam taką nadzieję, ale znając Prawa Murphy'ego dostało się tam wszystko syfiaste, co tylko możliwe. Turbina jest dość świeża, bo była wymieniana jak auto w DE jeszcze jeździło i głupio by było gdyby przez taką pierdołę miała się wysrać.. To wiem, dzięki. Naczytałem się o wymianie odmy już tyle, że mogę zakład otwierać Pozdro! [br]Dopisany: 23 Marzec 2011, 22:03_________________________________________________Odma zmieniona. Podsumowując, jest to strasznie upierdliwa robota. Najwięcej trudu miałem przy wyjęciu i włożeniu na miejsce węża zasilającego turbo w olej oraz przy dokręcaniu rury między EGR a łącznikiem kolektorów ssących. Cała operacja, z czyszczeniem kolektorów, egr, łącznika i klapy zajęła mi ponad trzy dni, w tym, trzeciego dnia gdy już miałem zamontować łącznik kolektorów okazało się, że kupiłem złą uszczelkę między niego, a klapę gaszącą. Do tego doszło odpowietrzanie układu paliwowego po wszystkim. Oczywiście po długim postoju (prawie tydzień, bo 2 dni czekałem na uszczelkę) rozładował się akumulator i zaowocowało to przestawieniem pozycji zerowej wskaźnika poziomu paliwa. Ponoć do ustawienia na VAG'u, ale jeszcze nie wiem jak. Auto odpalane było kablami rozruchowymi z dużo mniejszego aku, ale dało radę. No i najważniejsze wszystko ładnie chodzi. Może to autosugestia, ale mam wrażenie, że jakoś ciszej pracuje motor. W każdym razie trochę doświadczenia nabrałem i gdyby ktoś potrzebował porady chętnie pomogę. Pozdro!

Dzięki!

Koledzy, przy wymianie odmy zapowietrzył mi się porządnie układ paliwowy, auto nie odpala. Znalazłem instrukcję odpowietrzenia i jednym z jej elementów jest odpalenie pompy paliwowej w baku poprzez podłączenie kabla w miejsce bezpiecznika nr 28 z jednej strony i na + akumulatorze z drugiej. Moje pytanie - jakiego kabla powinienem użyć?

Dzięki

Proszę o potwierdzenie numeru katalogowego uszczelki, która wchodzi między łącznik kolektorów ssących a klapę gaszącą. Do silnika AKE (rok 2003, auto w wersji quattro, jeśli ma to znaczenie). Wydaje mi się, że numer będzie taki: 059 133 074 G Proszę o potwierdzenie. Część numer 12 na rysunku poniżej. Pozdrawiam!

Dolot z kolektorami ssącymi, łącznikiem i klapą gaszącą przeczyszczę już dokładnie, jak będę wymieniał odmę. Martwię się o rozrząd. Smarowanie na krzywkach jest pewnie zerowe albo bardzo słabe. Dziś jadę zamówić części, ale to już na poniedziałek będzie dopiero.. No i co teraz? Jechać czy nie jechać? Ktoś jeszcze podzieli się uwagami? [br]Dopisany: 17 Marzec 2011, 11:19_________________________________________________Pojechałem w końcu.. ale innym autem Kupiłem w międzyczasie nową odmę i uszczelki od kolektorów ssących itd. Niestety odma, którą kupiłem (po VIN) to taka w plastikowej puszce, nowszy typ, który nie ulega zapchaniu, a jak już to wystarczy ją przepłukać podobno. Myślałem, że w AKE jest jeszcze ta stara.. Zobaczymy. Za wymianę biorę się jutro najpewniej. Mam tylko takie małe pytanie do Was: Na rysunku poniżej poz. 50 to odma, a poz. 51? Jest to zestaw uszczelek, ale do czego?

Koledzy, zauważyłem ostatnio trochę oleju na korku wlewu oleju, więc zacząłem oglądać silnik i pierwsze, co zauważyłem, to roz#ebany wąż wlotu powietrza przy turbinie. Wąż musiał gdzieś pęknąć i poprzedni właściciel, lewar, zakleił to czarną taśmą. Pewnie tuż przed sprzedażą. Nie zauważyłem tego w ogóle, a dziś moim oczom ukazał taki widok (wąż już zdjęty): Taśma zaczęła się topić chyba i wszystko upaprane. Ciekawe ile tego syfu dostało się do turbo W każdym razie zacząłem dogłębniej oglądać silnik i zauważyłem, że syfu jest też pełno na tym kolanku i wężu do odmy i na samej odmie (zdjęcie poniżej) Musiało się to stać niedawno, bo należę do tych użytkowników samochodów, którzy zaglądają pod maskę i wcześniej nic nie widziałem. I teraz mam dwa pytania: 1. Wymieniać odmę od razu czy jeszcze coś sprawdzać, kontrolować? 2. W piątek mam do zrobienia małą traskę (ok. 300km w jedną stronę). Wąż wlotowy powietrza mam już zamówiony i zmienię jutro, ale odmy w tym tygodniu nie ruszę. Poradźcie - jechać z tak usyfioną odmą czy odłożyć?

A nie obciera Ci czasem o nadkole? W porównaniu z 215/55/16 średnica koła z oponką 205/60 będzie o cały centymetr większa. Niby powinno się to mieścić w normie odchylenia - 1,5% (ponoć nie powinno być więcej niż 2%, ale nie wiem czy dobrze mówię). Ogólnie podoba mi się ten rozmiar. Nie za szeroki na koleiny. Wysoka opona. No i ceny - dużo tańsze niż 215/55 Szkoda, że w Mszczonowie mieszkasz, bo byśmy jakąś podmiankę krótką zrobili i mały test drive. Hehe, zgadza się. Forum jest mocno nastawione na "glebę" i koła od 18" wzwyż. Kiedyś tam przy wątku o za niskim zawieszeniu dostałem poradę by nie marudzić, kupić sobie naklejkę "Low and slow" na auto i omijać dziury Ja to jednak odbieram na plus, bo żeby poruszać się na takim sportowym zestawie po Polsce trzeba pójść na ogromny kompromis, co z kolei świadczy o wielkiej pasji tych ludzi i ja to szanuję. Po części też rozumiem, bo jak miałem zawieszenie 1BV (teraz 1BE) i 19-to calowe felgi to odkryłem prędkość na nowo. Na równej nawierzchni auto było dosłownie przyklejone do drogi, ale takich dróg jest w PL za mało żeby się z takiego zestawu naprawdę nacieszyć. A dla samego wyglądu (który fakt faktem był obłędny), wg mnie, bez sensu mieć takie auto. O patrz, nawet nie zwróciłem uwagi na ten otworek. Dobrze wiedzieć. Trzeba by się tym zainteresować. Ciekawe w ogóle dlaczego nie ma tam tej śruby.

Wiesz, nie tylko o haczenie chodzi, chciałbym, żeby opona była możliwie dość wysoka - komfort większy i mała ulga dla wahaczy. A masz może jakieś zdjęcie "z profilu" jak to wygląda?

Ok, dzięki. To chciałem usłyszeć No nie wiem. Zależy mi na zachowaniu obecnej średnicy koła żeby nie obniżać auta, a 205/55 będzie już mniejsze wyraźnie i przy moim zawieszeniu -1BE - może czasem podwozie coś zahaczyć.

No i zmierzone. Ciężko to zmierzyć dokładnie, ale jak nic wychodzi mi 312. Czyli o 15 mogę zapomnieć. Nawet się cieszę trochę :> Czyli na placu boju zostaje 16 i dwa rozmiary opon - 215/55 i 225/55 - ale myślę, że ten drugi będzie za wysoki. Poniżej zdjęcie tarczy i od razu pytanie: czy to normalne, że tarcza się tak przesunęła (otwory) czy coś jest niedokręcone?

No dobra, to teraz pozostaje doczytać kiedy taka tarcza była montowana. Albo zmierzyć w sumie. Mam powody żeby przypuszczać, że u mnie takie są, bo samochód miał zwiększaną moc przez ABT w Niemcowni, ale cholera wie.

Zgadza się. Ale doczytałem trochę i, poprawcie mnie jeśli się mylę, były też tarcze 312, na które to 15 już nie wejdzie. Dobrze mówię?

Dlaczego ktoś miałby to robić. Nie wiem czemu uparłeś się na takie koła ale będzie to okropnie wyglądać Żartuję sobie z tym wywalaniem, bo tutaj panuje kult obniżonych zawieszeń i potężnych felg co jest w sumie za***iście fajne, ale wg mnie, nie na nasze drogi. A koła chcę mniejsze, bo przejeździłem jeden sezon na 19", dwie zimy na 17" i wystarczająco mnie już wytrzęsło. Ale z tymi 15" to faktycznie może wyglądać jak pół d*py zza krzaka.. O wiele bardziej podobała mi się świadomość, że 15-tek nie mogę założyć do mojego B6

A jednak. Czyli trzeba by sprawdzić jak z tymi tarczami i ewentualnie mogę piętnastki zakładać.. Pewnie mnie wywalicie za to z Forum, ale przyznam się, że chciałem założyć na te 15" hiper balony 205/65 :gwizdanie: Ale coś mi się zdaje, że to może być już konkretna nędza.. Sam już nie wiem.

Gdzieś mi się obiło o uszy/oczy, że były jeszcze jakieś większe montowane, ale pewności nie mam, a teraz szukać mi się nie chce Często jeżdżę np. gierkówką i to jest masakra. Po zimie to już w ogóle jak po wojnie. Coś tam robią, ale są takie fragmenty, że można zawieszenie zgubić. Nie tylko wygląd, ale i prowadzenie nie to. Ale niestety, w naszym kraju nie można mieć wyglądu, dobrej trakcji i komfortu na raz. A ceny to w ogóle jest inna bajka, niezrozumiała dla mnie zupełnie. Jak miałem MB 124 C i kupowałem do niego gumy 15", to za komplet GoodYear UG7+ dałem 1200, z montażem i dożywotnią gwarancją sprzedawcy na dziury. A jak teraz niedawno kupowałem zimówki 17" do B6 wybuliłem 1400 za Nexeny (za same gumy), czyli opony dwie klasy niższe.. W 16 jest taniej, ale też bez rewelacji. Za trochę lepsze, ale nie typu GY, Continental czy Michelin, tylko bardziej Fulda czy Uniroyal już w okolicach 400 za sztukę trzeba dać.

Tak myślałem właśnie, ale zerknąłem sobie na tarczę hamulcową i wydaje mi się, że 15-tka może być za mała tak czy siak. Rozglądam się za ładną 16-tką i oponą w rozmiarze 215/55. Myślę, że to dobre rozwiązanie. :> To Ci się udało. Opcji nie wjeżdżania w dziury nie ma na naszych drogach. W mieście to jeszcze jakoś da się omijać powiedzmy, choć też nie zawsze, ale na trasie, przy dużych prędkościach nie da się ominąć wszystkich dziur. Po zmroku to już w ogóle jest masakra. Owszem 45, to nie jest nie wiem jak niski profil i czuć dużą różnicę w porównaniu do 35 np., ale nadal czuć wszystkie nierówności dość mocno. Ja bym to jeszcze przeżył powiedzmy, ale zawieszenie już nie.

Koledzy, czy wlepa z ciśnieniami opon dla określonych rozmiarów (ta na słupku po stronie kierowcy) może być traktowana jako wykaz dopuszczalnych rozmiarów felg i opon do mojego auta? Rozbija się o to, że chcę założyć mniejsze felgi do mojego auta. Teraz mam 17" i oponę 235/45. Moja pierwsza myśl była taka żeby założyć 15" i oponę 205/65 (wiem, wiem - balon - ale mam już dosyć jazdy na niskoprofilowych oponach po naszych pięknych drogach), ale u mnie na wlepie najmniejszy rozmiar koła to 16" Czy to znaczy, że nie mogę założyć 15-tek? Poniżej zdjęcie wlepy: