Niestety po raz kolejny dzień 1 listopada okazał się dla mnie pechowy. Mianowicie jadąc z kumplem kilka minut po północy niezbyt ruchliwą drogą z lasu wyleciała dość dorodna sarna wprost pod maskę... Tyle szczęścia że było to za dość ostrym zakrętem i zdołałem zhamować do ok 20 km/h. Jednak to i tak wystarczyło by przy uderzeniu została potrzaskana lampa, grill oraz minimalnie ruszona maska ale na tyle by nie można jej było teraz otworzyć... Oczywiście posiadam tylko OC więc muszę sobie sam radzić...
Mój problem polega na tym że chciałem pojechać i poszukać gdzieś szkła do lampy oraz grilla ale nie wiem czy nie będę miał problemów z policją gdy zobaczą że fragment lampy jest zaklejony folią. Jak myślicie... Grozi to mandatem?