kompletnie sie nie rozumiecie. proponuję zamknąc temat.
stwierdzenie, ze kobieta ktora nie zajmuje sie motoryzacją i innymi ostrymi zajeciami jest księżniczką - jest czystym nadużyciem. moja kobieta jest architektem i ręcze ci, ze zrobiłaby z ciebie mentalną papkę. a motoryzacją sie nie inetresuje.... księżniczka?
reasumując - pozwolmy działać instynktowi - a każdy znajdzie swoją mariolę. i vice versa