Jeżeli chodzi o mój objaw to posunęło się wszystko dalej. Tak jak pisałem wcześniej zaczęło się od samoczynnego dopalania filtra DPF. Po dopaleniu temperatura silnika zaczęła opadać i przez 2 dni stała bez ruchu w pozycji początkowej. Po 2-3 dniach zaczęła się trochę ruszać na postoju, a podczas jazdy opadała. Na drugi dzień byłem u mechanika zareklamować termostat. Przejechaliśmy się i faktycznie termostat nie trzymał, ale dochodził już do 70-80'C. Mechanik powiedział mi, że zamówi nowy termostat ale też będzie się orientował w temacie bo nie do końca wierzy, żeby nowy termostat już się zepsuł. Miał się doedukować i odezwać. Po dwóch dniach auto normalnie zaczęło się nagrzewać i trzymać temperaturę... można zgłupieć.
I tak przejeździłem 2 tygodnie, (bo mechanik się nie odezwał w końcu), aż do momentu kolejnego dopalania filtra DPF. Czyli obroty wzrosły, auta nie gaszę aż do momentu ustabilizowania się obrotów, a że wpadłem tylko na chwile do domu to autko sobie chodziło na podwórku. Po 10min wychodzę z domu, żeby jechać na zakupy. Wchodzę do auta, obroty były już normalne i jadę. Zanim dojechałam do sklepu (ok. 10km) temperatura spadła do połowy podczas jazdy. Jak wyszedłem ze sklepu to silnik był już całkowicie zimny i kaplica. I to było w czwartek (na drugi dzień sam się przypomniałem mechanikowi, który umówił się ze mną na jutro). Kolejne 2 dni wskazówka od temperatury nawet nie drgnie. Później 1 dzień tak do 80'C, a dzisiaj już zaczął trzymać normalnie.... to już raczej nie przypadek.
Co ja mam jutro powiedzieć mechanikowi to ja nie wiem. Czy to jednak termostat, czy jakieś zwarcie, czy może wysoka temperatura podczas wypalania dpfa ma z tym coś wspólnego, a może coś jeszcze innego?
Po kolejnej diagnostyce okazało się, że mam dwa termostaty. Po wymianie drugiego jak na razie wszystko jest ok, i jakby szybciej się grzał, chociaż temperatury teraz nie są niskie. Jeżeli po dopalaniu dpfa temperatura silnika nie zacznie spadać to powinno być już wszystko ok. Nie wiadomo jak przy ujemnej temperaturze, ale jeżeli już ich nie będzie to dowiem się za rok