Witamy ponownie! Z dnia na dzień nasz arsenał powiększa się coraz bardziej i aż strach pomyśleć co będzie dalej! (my już co prawda wiemy, ale póki co nie zdradzamy tajemnicy). Od dawna marzyła nam się porządna pianownica oraz myjka ciśnieniowa. Wybór padł na produkt firmy Nilfisk model C130 Dla osób głodnych parametrów technicznych odsyłam tutaj ->http://www.budchem.com.pl/myjka-wysokocisnieniowa-c-130-1-6-car-x-tra Po rozpakowaniu, złożeniu oraz podłączeniu myjki przystąpiliśmy do testów. W pianownicy wylądował roztwór aktywnej piany Magifoam oraz wody w stężeniu 1:9. Efekt jaki uzyskaliśmy przerósł naszej najśmielsze oczekiwania. Piana na aucie była gęsta i bardzo długo utrzymywała się na nim. Sama myjka również spisywała się rewelacyjnie. Urządzenie swoje waży, ale dzięki temu bardzo stabilnie stoi na podłożu. "Wolny rozbieg" pracuje znakomicie, a ciśnienie nie wyrywa lancy z rąk przy pierwszym naciśnięciu przycisku. Chociaż nie do końca... Gdy wymieniliśmy końcówkę na kątową, nieświadomy Sylwek podszedł do tematu bez przygotowania i lanca prawie wypadła mu z rąk Ta właśnie końcówka, swoją drogą najbardziej przypadła nam do gustu jeśli chodzi o spłukiwanie aut (zwłaszcza tych podniesionych, gdzie ciężko jest opłukać dach). Podczas testów nie obyło się bez małych awarii. Dwukrotnie uszkodził nam się wąż doprowadzający wodę do urządzenia, przez co nie mogliśmy pracować na pełnym ciśnieniu. Jeśli chodzi o samą myjkę to (głównie dla zasady) musimy przyczepić się do dwóch rzeczy. Primo - wąż ciśnieniowy mógłby być przynajmniej o 1m dłuższy. Po drugie bęben na wspomnianego przed chwilą węża jakoś szczególnie nas nie zachwycił. Reasumując, myjka - rewelacja, pianownica- rewelacja, końcówka kątowa- bomba! Nic tylko pianować, pianować i jeszcze raz pianować!