Niczym nie szmalcowałem. Któregoś pięknego dnia, zaraz po umyciu, spodobał mi się kadr, a że miałem akurat ze sobą lustrzankę to strzeliłem zdjęcie od niechcenia. Tyle.
Nigdy nie umiałem "szmalcować" samochodów. Może inaczej - nie miałem do tego cierpliwości i szkoda mi było czasu. Chociaż czasem mam chęć zlecić, np. Kudłatemu jakąś polerkę i odświeżenie detali.