marcin j, dokładnie. CB radio sprawdza się na czerwonych trasach, ale jak zjeżdża się na żółte dróżki, tym bardziej w nocy, kiedy ruch jest mały, a asfalt nowy, w miarę szeroki to już ryzyko rośnie. W mieście jest to samo.
Do tej pory udawało mi się unikać mandatów, ale marzec był niefartowny - dwie kontrole i wpadło 17 pkt. Kilka dni temu też mnie wyhaczyli w mieście i nie było z nimi żadnej dyskusji dostałem 6 pkt. Mam teraz sytuację podbramkową. Jestem zapisany na kurs, po którym zejdzie mi 6 pkt, ale nadal będę miał dużo, a do marca daleko. Muszę się jakoś zabezpieczać, tym bardziej, że samochód jest dla mnie narzędziem pracy.
PS. Nie uważam się za pirata drogowego - po prostu czasem w terenie zabudowanym jadę 70-80 km/h i tyle - myślę, że nie ma ludzi, którzy w zabudowanym zawsze jeżdżą 50. Poza tym to wszystko przez to, że mam wysoki samochód i ładnie się w niego celuje laserem...