7 miesięcy , nie chce raczkować a jak postawisz ją na ziemi to przebiera nogami jak miś Yogi.
w chodziku nie bedzie od rana do nocy tylko od czasu do czasu, bez przesady...
w tym wieku chodzik, w życiu!!! chyba że chcesz zniszczyć panewki stawowe dziecku. Idź do ortopedy w rejonie, niech da skierowanie na rehabilitacje. Panie rehabilitantki dadzą kilka lekcji poglądowych jak ćwiczyć z dzieckiem w domu. Później za 2 miesiące znowu do lekarza i albo dalsza rehabilitacja albo już się dziecko "nakieruje" na prawidłowy tor rozwoju. Moja córka zaczęła chodzić w wieku 1r 9m ale od razu bardzo pewnie przechodząc pierwszego dnia prawie pół kilometra i od tego czasu nie było siły aby dała się wozić w wózku. Też myślałem aby kupić jej chodzik ale byłem u 3 ortopedów, 2 neurologów i polecanej przez wszystkich lekarzy rehabilitantki i każdy mówił żeby mnie bóg bronił przed chodzikiem.
Teraz z synem (11 miesięcy) też mam problemy z książkowym rozwojem motorycznym ale po rehabilitacji idzie mu już coraz lepiej. To że Twoje dziecko nie raczkuje mając 7 miesięcy to nie jest tragedia, bardzo ważne jest aby podnosiła i utrzymywała w górze głowę.
Już niedługo będziesz wspominać piękne czasy gdy dziecko nie było jeszcze mobilne i było łatwo je pilnować :>
Ps. Właśnie żona od 5 minut próbuje namówić Kostję do powrotu do dużego pokoju z eskapady po przedpokoju, łazience i sypialniach