Witam wszystkich,
w sobotę kiedy przyjechałem z trasy (około 100 km) zaparkowałem furaka pod garażem a po chwili wstawiłem do garażu. Wychodzę przed garaż a tu mała plama oleju. Myślę no ładnie coś się sypło. Szybko maska w górę a tu taki widok. Bagnet otwarty, wygłuszenie pod maskę schlapane olejem, strona prawa komory cała w oleju (osłona silnika, zbiorniczek płynu chłodzącego,przewody, blok silnika, poducha pod silnikiem, nadkole wewnętrzne, część płyty grodziowej, itd.). Po prostu podczas jazdy jakimś cudem wysunoł się badnet no i jak to w PD-kach (nadciśnienie w komorze korbowej) wyrzuciło część oleju na zewnątrz. Mam pytanie czy to przez nieprawidłowe włożenie bagnetu (parę dni wcześniej byłem u mechanika i na 100% wyciągał bagnet do kontroli poziomu oleju) czy coś innego. Podobno jest zawór który się otwiera podczas pracy silnika i upuszcza to nadciśnienie spowrotem do dolotu. Mam pytanko czy mogę delikatnie umyć ten pozostały olej w komorze Karcherem czy starać się go wytrzeć na sucho.
dzięki za odpowiedzi
Michał