Skocz do zawartości

Obsession

Pasjonat
  • Postów

    387
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Obsession

  1. Panowie. Czytam i widzę, że parę osób miało problem z zamontowaniem silniczków regulacji do lamp zespolonych DEPO. Zrobiłem tak jak pisaliście, bolec wysunięty na max i grzybek nasmarowany płynem, a mimo to grzybek nie chce się wcisnąć w uchwyt :kwasny: Jak próbuję go wcisnąć to zamiast się wbić to odpycha uchwyt.. Silniczki są od Fabii

  2. A więc ja robiłem tak..

    Na samym początku przymierzyłem listwę do płatu włókna węglowego i wyciąłem kawałek którym będę nią oklejał - dałem zapas ok. 2 cm. Następnie dekor zmatowiłem gruboziarnistym papierem wodnym (był to 150), ale uważałem, żeby nie przetrzeć czarnej warstwy. Gdyby tak się stało, srebrne aluminium prześwitywałoby pomiędzy splotami włókna i psuło cały efekt. Po zmatowieniu listwy odtłuściłem ją acetonem. W czystym i suchym słoiczku rozrobiłem żywicę. Użyłem do tego oczywiście dwóch strzykawek - w jedną 20ml żywicy i w drugą 2ml utwardzacza (taka ilość to max na pierwszą warstwę jednego dekoru). Całość bardzo ostrożnie wymieszałem cienkim pręcikiem. Chodzi o to, żeby nie powstawały pęcherzyki powietrza, które są przekleństwem całej tej zabawy.. Listwę ustawiłem stabilnie na małym podwyższeniu i nałożyłem pędzlem warstwę żywicy. Następnie wymierzony kawałek włókna delikatnie i starannie ułożyłem na listwie wysmarowanej żywicą. Na brzegi płótna nakleiłem taśmę (płótno tutaj musi być suche i wolne od żywicy - w innym przypadku taśma będzie się odklejała). Cały nadmiar włókna pozaginałem do tyłu i przykleiłem. Następnie przesączyłem do starannie włókno na całej powierzchni (warto tutaj zwrócił większą uwagę na rant listwy). Zostawiłem listwę na noc i następnego dnia zeszlifowałem nadmiar żywicy papierem wodnym 220 (oczywiście pod klockiem szlifierskim z korka), a później 800. Potem oczyściłem i odtłuściłem powierzchnie, a następnie przystąpiłem do nałożenia drugiej warstwy żywicy epoksydowej. Użyłem tutaj tych samych ilości co na początku. Przy tej warstwie należy najbardziej uważać, żeby nie powstały żadne pęcherzyki powietrza. Mimo usilnych moich starań i tak nie udało się ich do końca pominąć. Żeby się ich pozbyć użyłem suszarki do włosów (może być też opalarka, ale trzeba zachować ostrożność). Podgrzewając świeżą żywicę staje się ona rzadsza co ułatwia bąbelkom ucieczkę z żywicy :) Dodatkowo dotykałem je delikatnie rogiem pędzelka i jakoś się ich pozbywałem. Po wszystkim odczekałem dwa dni (powinna być dobra następnego dnia, ale ja nie miałem czasu :tongue4: ) i przystąpiłem do szlifowania listwy papierem wodnym: kolejno 220, 800 i gdy na osuszanej listwie nie było już widocznych nierówności, użyłem papieru 1500 i 2500. Pozostał mi paskudny tył listwy.. Tyle ile się dało, odciąłem nożyczkami, a resztę usunąłem na szlifierce do gołego aluminium. Tak przygotowaną listwę wypolerowałem polerką (jeśli ktoś nie ma, można się pomęczyć pastą lekkościerną typu TEMPO)

    Istotne porady:

    - Oczywiście całość robimy w rękawiczkach

    - przy oklejaniu brzegów płótna taśmą, trzeba uważać, żeby drobinki włókien nie poprzyklejały się na powierzchnię naszej listwy - spaskudzi to strasznie efekt końcowy

    - pierwsza faza gęstnienia żywicy następuje dosyć szybko więc trzeba się spieszyć z laminowaniem wierzchniej warstwy

    - gęstniejącą żywicę możemy upłynnić podgrzewając ją suszarką bądź opalarką - wbrew pozorom nie wysusza jej to i nie twardnieje

    - po 2 -3 godzinach żywica jest jeszcze mocno lepka - można jeszcze wyklejać na niej włókno

    - żywica przez cały czas utwardzania musi leżeć w temperaturze minimum pokojowej (20 'C) - w innym przypadku nie utwardzi się

    - trzeba uważać przy oklejaniu listwy carbonem - włókna lubią się przesuwać, a na brzegach rozłazić

    - dobrze jest kontrolować czystość rękawiczek - jeśli są oblepione we włóknie to należy je zmienić

    - żywica jest szkodliwa i opary mogą szkodzić na oczy więc powinno się to robić w wentylowanym pomieszczeniu

    Generalnie jest to bardzo czasochłonne i trzeba mieć sporo cierpliwości. Osobom, które będą chciały się za to zabrać, życzę powodzenia :) W razie pytań walcie na prv :)

  3. nie pomniejszałem listew - wiązałoby się to ze zdjęciem osłony aluminiowej. Nie wiem czy kształt listwy pod tą osłoną jest taki sam :chytry: w każdym razie dekor wcisnął się w tapicerkę.

    Większość kupiłem na alledrogo - teraz bez problemu można dostać włókno węglowe.

    Mianowicie kupiłem:

    - włókno węglowe 50cm x 100cm, splot płócienny, gramatura 160 (chyba 200 bylaby lepsza..) -45 zł

    - żywica epoksydowa EPIDIAN 5 - 1kg (37zł) + utwardzacz Z1 (8zł)

    - pędzel 1" (1,5zł) - każdy pędzel jest jednorazowy :)

    - strzykawki 20 ml - do odmierzania żywicy i utwardzacza (każda 0,45zł)

    - papier ścierny wodny o gramaturze 100, 200 (do zbierania grubych nierówności) oraz 800, 1500 i 2500

    -rękawiczki jednorazowe (groszowa sprawa)

    do tego polerka na stanie mile widziana :)

  4. też tak teraz myślę :)[br]Dopisany: 27 Luty 2010, 19:58_________________________________________________Dobra. Praca nad jedną listwą ukończona. Roboty bylo jeszcze sporo, a czasu niedobór :wink4:

    Co prawda dokor nie jest idealny, jest parę niedociągnięć.. ale pokażę co wyszło :tongue4:

    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/35065016b7bced82.html

    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9a08efe8e10760dc.html

    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/78d70d606ac17824.html

  5. Dekor leży i schnie:) może coś z tego będzie:P Jutro wieczorem jak żywica stwardnieje to przelecę ją wodnym, wypoleruję i zobaczymy efekt końcowy :) Jak będzie :good: to zabiorę się za pozostałe listwy i może pomyślę nad jakąś fotogalerią :mysli:

    Generalnie trzeba lubić się w to bawić i mieć sporo cierpliwości..

    Kolor powierzchni na którą nakładamy carbon powinien być zbliżony koloru włókna węglowego (najlepiej szary bądź czarny). Obudowę od myszki zmatowałem gruboziarnistym papierem ściernym i odtłuściłem acetonem. Posmarowałem ją rozrobioną żywicą epoksydową (Epidian 5 + utwardzacz Z1). Nałożyłem po chwili tkaninę i tu popełniłem pierwszy błąd. Najlepiej jest poczekać, aż żywica zacznie wysychać (po dotknięciu mocno przykleja się do rękawiczki). Z płaskimi powierzchniami nie ma problemu.. najgorzej jest na ostrych załamaniach i wtedy najbardziej potrzebna jest wysoka lepkość wysychającej żywicy. Po wyklejeniu obudowy dwiema warstwami włókna węglowego (dobrze je przesączyłem) położyłem pędzlem wierzchnią warstwę żywicy - to był mój największy błąd.. Użyłem tej samej żywicy, którą smarowałem pod tkaniną. Tym razem była już gęsta i porobiły się malutkie bąbelki powietrza, których już za bardzo nie było jak usunąć. Wszystko robione w pośpiechu przed pracą i stąd efekt dosyć mizerny..:P

  6. Tez stalem teraz przed takim dylematem bo i tak zmienialem silnik.. ale po dwóch dniach jak się dowiedziałem co trzeba zrobić i wyobraziłem sobie ile to roboty - odpuściłem :) Gdyby nie było tak kosztowne i problematyczne to ludzie by to robili.. w końcu silnik nie jest tak masakrycznie drogi :tongue4:

  7. Wątków na ten temat było mnóstwo i chyba wszystkie przeczytałem.. Męczyłem się już od miesięcy z problemem falujących obrotów (skacza od 300 do 900). Jako, że zmieniłem silnik na drugi (z powodu przytartego wału korbowego) myślałem, że ów problem zażegnam. Niestety.. myliłem się.. Od kilku dni mam założony nowy silnik z całym osprzętem (wiem, że w poprzedniej A4 pracował równo), a obroty jak falowały, tak falują.. Nie ma znaczenia czy na gazie czy na benzynie - zawsze problem wygląda tak samo. Problem pokazał się od razu na nowym silniku, nawet bez podłączonej instalacji gazowej.

    Po VAG'owaniu pokazuje błąd 575 - czujnik ciśnienia w rurze rozgałęźnej. Przed przekładką silnika pojawiał się ten sam błąd. Po skasowaniu przez krótki czas chodzi dobrze, po czym znowu zaczyna wariować..

    Panowie co to może jeszcze być? :smutas:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...