Taką sytuację na własnej skórze przeszedł mój Tata. Jest on b.dobrym kierowcą , jeździł w życiu od maszyn ciężarówek po szybkie samochody i ścigacze. Ale.... Wsiadł w moją b6 a tam 320/288mm i pojechał do Warszawy, od nas z południa 400km w jedna stronę. Wrócił pod wieczór wsiadł do 80siątki b4 (tam seria) i pojechał do domu. I pomimo jego doświadczenia i obycia z samochodami różnica po wyjściu z jednego i jazdy od razu drugim sam. była tak duża ze dobrze iż Bóg nad nim czówał. Bo wyprostował pierwsze skrzyżowanie. Oczywiście na czerwonym Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka