Skocz do zawartości

slawek72

Pasjonat
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez slawek72

  1. Wina i temu pochochodne, cogniac'ki, armagniac'ki, łyżki też , głownie malty i jankesowskie burbony....
  2. Ciekawa cena za niezły zegarek Garmin Forerunner 210 HRM - Watches/GPS, od ceny -20% wpisując hasło rabatove LRVTEM , cena wyjdzie ok 430 pln zł(86.40 gbp), plus wysyłka do PL 10 gbp ,całość ok 480 zł. Myślę że lepszej w kraju nie znajdziecie, ja dalej czekam na Ultrasporta, ma być za niedługo, pozdrawiam...
  3. [/color] akurat to jest oczywistą oczywistością, z drugiej strony dla większości użytkowników aut marka oliwy nie ma znaczenia liczy się cena, oby jak najtaniej , niestety nie jest to zbytnio perspektywiczne myślenie...
  4. - czyli jak na biuletynie technicznym Audi jest wyszczególniony np olej Orlenu to tylko po to, żeby Audi "napędziło klientów" Orlenowi? - czy może bardziej Orlen poprzez pisanie norm Audi napędza koncernowi VW klientów na samochody? Taka ciekawostka dla co po niektorych; wiele marek uczestniczacych w rajdach pomimo reklamowania dajmy na to Totala, zalewa oliwy zupelnie innych producentow. To ze na korku macie napisane Castrol czy producent zaleca/ sugeruje jego uzywanie o niczym nie swiadczy, no moze poza tym ze obie firmy czerpia obustronne zyski z takiego ukladu..... Sent from my A511
  5. Powiem wam że Borussia no no, Lewy też nieźle, kilka jego zagrań pierwsza klasa, szkoda że nic nie strzelił, choćby tego spalonego, którego moim zdaniem nie było, Kuba też ciekawie. Ale sezon jest długi a Bayern ma ławkę zdecydowanie ciekawszą i dłuższą niż Borussia, zobaczymy jak to będzie....
  6. To nie tylko o tą rękę chodzi... Żółtko za żółtkiem przy faulach z du..y, a w druga stronę przy podobnych zagraniach nie było nic. Gwizdnięty spalony gdzie go nie było... itd Obejrzałem mecz, przeczytałem i wysłuchałem kilka recenzji. Brakło kartek, to fakt. Ale dla piłkarzy Pasów: Danielewicz i Marciniak ( piszę z pamięci, przepraszam jeżeli nazwiska przekręciłem ). A spalony niestety był, w NC+ mają dobry sprzęt aby to potwierdzić Sędzia wyniku meczu nie wypatrzył Maćku, porażkę trza na klatę przyjąć i walczyć dalej bo Pasy momentami naprawdę ciekawie grały i może coś z tego być Dokladnie Jarko, pomimo naszych "zlych poczatkow" :wink:pelna zgoda, generalnie Cracovia zagrala niezle zawody, chyba ladniej dla oka niz Piast, mysle ze oba zespoly jeszcze nie raz pokaza sie z fajnej strony choc to tylko polska ex wiec sami wiecie.... Sent from my A511
  7. No dokładnie, moje osobiste odczucia to 50/50 co nie zmienia faktu że Danielewicza już w tym momencie nie powinno być na boisku, ale mniejsza o to, moim zdaniem Cracovia przez większą część drugiej połówki siadła kondycyjnie i to musi poprawić. Końcówkę zagrała lepiej bo Piast niepotrzebnie odpuścił, ogólnie nie ma się co spierać o pierdoły to dopiero początek sezonu i forma każdego zespołu może pójść w którąkolwiek stronę, mam tylko nadzieję że Piast zagra z Karabachem lepiej niż w Krakowie, inaczej czarno to widzę ...
  8. Niebiescy dali radę , ja z kolei się cieszę bo Piaścik nie w optymalnej formie ani składzie jakoś poradził sobie w Krakowie ... Gdyby sędzia był "z Piastem" to Danielewicza już dawno by nie było na boisku przy tej wątpliwej sytuacji z karnym, ogólnie mecz nie najgorszy jak na polską skopaną . Jak się ma sędziego w drużynie to nie problem wygrać... Gdyby sędzia był "z Piastem" to Danielewicza już dawno by nie było na boisku przy tej wątpliwej sytuacji z karnym, ogólnie mecz nie najgorszy jak na polską skopaną .
  9. Niebiescy dali radę , ja z kolei się cieszę bo Piaścik nie w optymalnej formie ani składzie jakoś poradził sobie w Krakowie ...
  10. Nie no Forerunner 305 jak dla mnie to super maszyna i przyznam szczerze ze bardzo mi sie podoba, tylko jego cena juz troche mniej , choc z drugiej strony wydajemy tyle na solidny sprzet. Ja szukalem czegos do powiedzmy 500-600 zl, martwi mnie natomiast czas dostawy tego Ultrasporta, generalnie kiedys mialem podobna sytuacje i produkt dostalem po tygodniu, ale na wszelki wypadek napisalem do Amazona z prosba o dokladne jego sprecyzowanie. Jest jedna recenzja porownawcza wlasnie do 305-ki Amazon.co.uk: Arheddis Varkenjaab "inflateable"'s review of Ultrasport GPS Navrun 500 - Heart-Rate Com... i jak na moje potrzeby wyglada to obiecujaco, pomijajac oczywiscie szate graficzna, etc, jak bedzie okaze sie w praniu, oby dobrze .... Sent from my A511 P.S Mała aktualizacja dostawa najwcześniej za miesiąc, teraz mam orzech do zgryzienia i muszę się zastanowić czy tyle czekać
  11. Więc tak, przeszukałem solidnie neta i znalazłem głównie pozytywne i dosyć dobre opinie, powiem więcej z porównań ponoć(??), wypada lepiej niż Garmin 110-ka, dla przykładu na runner's world'ie gość go ma i porównuje z Garminem Ultrasport navrun 500 GPS Watch Review - Gear - Runner's World . Znalazłem też profesjonalne bezpośrednie porównanie ze 110-tką i też Ultrasport wypada dobrze, oczywiście z mojego pkt widzenia za tą cenę Ultrasport GPS Navrun 500 - Heart-Rate Computer With Chest Strap: Amazon.co.uk: Sports & Outdoors, bo jeśli miałbym płacić 190gbp to raczej wybrał bym Garmina. Tak szczerze najpierw zastanawiałem nad inną opcją, bo ostatnio kilka tyg wstecz kupiłem w super cenie Adasie Supernova Glide 2, one posiadają miejsce na ten czip "micoach" i myślałem o jego zakupie,ale po przeanalizowaniu zysków i strat doszedłem do wniosku że wolę jakiś uniwersalny zegarek z gps-em, bo zawsze ma on więcej zastosowań. Nie tylko do biegania, ale też na rower, czy "trekking", podsumowując zamówiłem tego Ultrasporta, dałem za niego niecałe 75 gbp, bo miałem jeszcze do wykorzystania kupon z Amazona na -10%, czyli jakieś ok 370 pln zł. Jak go dostanę i przetestuje to zdam relację, jeśli oczywiście ktoś jest zainteresowany . P.S Jeśli ktoś jest zainteresowany to na Sweatshop. co.uk jest ostatnio strasznie dużo dobrych "deal'i" , z tego co wiem to oni chyba też wysyłają do PL, Soleus 1.0 z GPS'em wychodzi po rabatach ok 40gbp, za przesyłkę nie wiem ile, pozdr
  12. Widzę że temat zegarków jest na czasie więc podłączę się z zapytaniem o coś takiego Ultrasport GPS Navrun 500 , używał z was ktoś lub miał do czynienia ?? Generalnie po kilku opiniach na necie wydaje się być ciekawą alternatywą dla Garmina, a dodatkowo znalazłem go w dosyć sporej obniżce i się mocno zastanawiam, no i nie wiem brać czy nie brać, oto jest pytanie ?
  13. Rozumiem że o bieżni w miejscu"publicznym" mowa, z jednej strony zgoda ,a z drugiej nie rozumiem pojęcia "pseudo biegacz"- jak ktoś biega to biega i tyle. Ok, może nie biega poprawnie technicznie, ale wielu biegaczy takich których spotykam "na ulicy" ma taki problem, sam łapię się na tym że pomimo klubowej przeszłości nie biegam super technicznie/stylowo. Ale w amatorskim bieganiu to chyba nie o to do końca chodzi, tylko o ruch i korzyści z niego płynące, bez względu na dystans i osiągane wyniki, inaczej sprawa się ma z wyczynem, no ale wtedy całe życie podporządkowujemy treningom. Co do rodzaju biegaczy o których wspomniałeś to domniemam że chodzi ci o osoby które chodzą na bieżnie tylko po to żeby pokazać się nowym ciuchem, czy też pogadać ze znajomymi. Mogę po części się z Tobą zgodzić co do krytycyzmu takich osób, z tym że zwróć też uwagę na fakt że kiedy pominiemy taką" pozerską" postawę, to co by nie mówić oni w jakiś tam sposób uprawiają sport czy nam się to podoba czy nie, robią to zamiast siedzenia przed telką. Wracając do meritum to uważam że bieżnia jest świetnym"wspomagaczem" treningu, szczególnie w naszej szerokości geograficznej, kiedy nie zawsze są dobre warunki do biegania, a co za tym idzie jest mniej kontuzjogenna. Ja właśnie odczułem jej brak podczas biegania w terenie, bo ostatnio lekko podkręciłem skokowy i naciągnąłem achillesa- na moje nieszczęście w miejscu gdzie kiedyś miałem gips po skręceniu jeszcze w czasach gry w futsal. No i niestety lekko puchnie od czasu do czasu do gipsu się nie nadaje, a bez biegania wytrzymać nie mogę więc trenuje ale ostrożnie, wiem natomiast jedno na bieżni taki problem by nie powstał. Bieżnia oczywiście daje mniej, ale kiedy zwiększysz dystans km, dodatkowo masz dobry zakres skosów i prędkości to mi osobiście w domu wiele więcej nie potrzeba, no i dodatkowo mogę trenować przez cały rok bez względu na pogodę......
  14. Nie no teraz to mnie kolego rozwaliles, tzn jak w niepogode lub podczas innych niedogodnosci pobiegam na biezni jestem cieniasem lub gogusiem. Sorry Cocoo nie wiem ile masz lat ale Twoja wypowiedz jest bynajmniej dla mnie troche niedojrzala, wiesz prawie 30 lat temu biegalem w klubie, po latach wrocilem do biegania i 11 lat biegam zarowno na zewnatrz jak i na biezni i taka opinia jest dla mnie rownoznaczna z brakami praktyczno merytorycznymi. Bieznia oczywiscie nie da ci tego co bieganie na dworze, ale jest doskonalym uzupelnieniem/zamiennikiem, szczegolnie w zimie gdzie latwo o kontuzje, ze o ekstremalnych temp nie wspomne. Zaraz pewno pojdziesz dalej i stwierdzisz ze jak nie biegam maratonow to jestem cieniasem-parodia jakas . Zgodze sie ze jest wielu "pozerow" chodzacych na a bieznie/silke zeby sie pokazac, ale bez przesady dobra bieznia ze skosami jest moim zdaniem ciekawym uzupelnieniem treningu. A i jeszcze jedno pokazac/pozerowac to mozna torebka od Louisa Vuitton'a ale raczej nie posiadaniem lub bieganiem na biezni. Sent from my A511
  15. Też mi powoli chce się z tego śmiać , widzisz Turdzi "kupiłeś" jakieś rumaki bez rodowodu , ale co by nie mówić pomimo tego że wolę rodowodowe zwierzaki to prawdopodobnie się skuszę na te z Twojej stajni No właśnie, po co Ci więcej w dupowozie do jazdy na co dzień, na tor zawsze można sobie jakieś drugie tańsze autko fajnie zestroić
  16. Widzę że rozpocząłem dywagacje n.t tdi vs tfsi, faktem jest że troszkę się rozpędziłem mówiąc że różnica w średnim jest ok 1l, prawda jest taka że jest to ok 1.5l i ciut więcej na niekorzyść benzyny. Wszystko oczywiście zależy od stylu jazdy, jednakże jeśli chodzi o dynamikę i elestycznośc 211Q pb i 170/7 fwd on to jednak jest ona jak dla mnie zdecydowanie większa na korzyść pb, więc coś za coś. Co do bezpośredniego porównania to jechałem z "moją" z UK do PL ona w jej A3 tdi 140 ps, ja w A5 211 ps, styl jazdy mamy podobny, jazda płynna w nocy bez korków, min ok 120 max 150 śr spalanie u niej 5.8 u mnie 7.5. Oczywiście wyniki czysto teoretyczne bo trzeba wsiąść pod uwagę przekłamanie kompa, itd, wcześniej miałem A4 klekota 170 ps i palił mi ok 0.5l więcej niż a3-ka mojej kobity, ale to oczywiście trasa. W mieście te różnice będą większe, tylko musimy też brać pod uwagę rodzaj napędu, generalnie jadąc płynnie"gęsiego"ok 50-80km/h na angielskiej krajówce śr z 40 km miałem ok 6l co uważam za super wynik jak na to auto. Na A5 klub już to gdzieś opisywałem,ten motor jest "do tańca i różańca" jedziesz spokojniej pali w miarę mało, no a kiedy jest ogień to nie maa co się oszukiwać- swoje weźmie(11l wzwyż), wszystko w naszych nogach. Generalnie uważam że jak na tą moc, masę i napęd ten motor potrafi być naprawdę oszczędny i mnie osobiście tym zaskoczył.
  17. Nie za dużo km, ale masz na myśli spalanie czy trwałość/eksploatację, bo jeśli chodzi o spalanie to jak dla mnie te motory średnie jak na swoją moc,masę i Q napęd mają rewelacyjne, faktem jest że jedynie w mieście swoje wezmą, ale mieszane mają naprawdę fajne Nie wiem jak po modyfikacjach ale na trasie w przedziale 130-180 spalanie jest naprawdę niskie, zresztą pewno Turdzi to potwierdzi odnośnie serii. Tak że wydaje mi się że ten motor jest ciekawym kompromisem, a klekot 170/7 ps wcale aż tak mega oszczędny przy serii 2.0 tfsi nie jest, z moich obliczeń śr spalanie obu serii to jest ok 1l na korzyść diesel'a, co do żywotności to się nie wypowiem bo mam nalatane dopiero 37K km....
  18. He he i właśnie o to chodzi:thumbup1:, kurde już powoli mam dosyć tej serii, ledwo się to kula i nudy takie że grrr.....
  19. No to widzę Turdzi że poszedłeś va banque ,fajny wynik:thumbup1: jestem ciekaw tej Twojej modyfikacji bo sam za jakiś czas stoję w obliczu swojej muszę przyznać że"it's tempting", zastanawiam się tylko jak to zniesie motor w dłuższej perspektywie czasu/użytkowania ........
  20. He, he, znam znam Alnwick chyba z 10 lat temu tam byłem ostatnio, choć moim faworytem, był zawsze Bamburg Castle(często tam wpadałem na spacerki po plaży ), kiedyś mieszkałem w Szkocji w Bordersach dlatego te tereny znam dobrze . Ja biegam 1km koło 4.20-40(zależnie od dnia i samopoczucia), z tego co widzę to te 12 czy 15km biegnę w tym samym tempie, na bieżni z kolei schodzę do 3.40 ale teren to inne bieganie. W terenie zwykle trochę wzniesień mam, poza tym też latami biegałem nocami, nawet późnymi, teraz biegam albo nad ranem albo po południu, w tygodniu robię 30-40 km i to mi wystarcza, a maraton to sobie chyba odpuszczę, za "stary" już na to jestem:evil2:...
  21. Wiesz zdarza mi się "raz od święta" że pobiegnę do lasu 12-15 km i będąc szczerym nie czuję wielkiego zmęczenia, mięśnie reagują dobrze, ciało też,raczej jestem "świeży", kwestią jest oczywiście pogoda i w wypadku wyższych temperatur odwodnienie, z tym trzeba się pilnować.. Kiedyś kilka lat wstecz zdarzało mi się pobiec 20 km i nie było to problemem, ale wiem że właśnie koło 20-tki jest lekki przełom i nie można przeszarżować, szczególnie jeśli nie biega się tego dystansu na codzień . Reasumując to myślę że ten dystans nie będzie dla mnie jakimś problemem, wiesz mięśnie i ciało już przyzwyczajone od lat do biegania, no a poza tym to zwykle przy każdym bieganiu ćwiczę sobie trochę z ciężarkami,abs-y ,szóstke itd,więc ciało przyzwyczajone do ok 2h treningu. W lato po bieganiu i ćwiczeniu czasem na rowerek wyskoczę i robię może nie wiele,ale zawsze te ok 30km, dlatego twierdzę iż więcej mi nie potrzeba niż 7-8km 4-5 razy w tygodniu(ostatnio częściej 4-y), bo mam jeszcze dodatkowy ruch, no i czasu też nie za wiele żeby to wszystko zrobić, gdybym innych rzeczy nie robił to pewno biegał bym dłuższe dystanse. Będąc szczerym jestem pełen podziwu dla tych co biegają maratony, bo jest to nie jako przełamywanie barier, kreowanie następnych celów,ale ja osobiście patrzę na bieganie z punktu tego co mi jest potrzebne do utrzymania kondycji... Tak więc super jest sobie udowodnić że można więcej i szybciej, przy okazji z kimś rywalizować, jest to świetna metoda relaksu,ale ja traktuje bieganie bardziej jako tygodniową rutynę niż jako pokonywanie barier, choć nie powiem czasem zazdroszczę wam "maratonów" bo może i chciałbym ale też na chwilę obecną boję się stawić czoło takiemu dystansowi .. No i z drugiej strony nigdy więcej niż 25 km nie biegałem więc nie mam pojęcia jak mój organizm by to zniósł, ale czy jest mi to tak naprawdę potrzebne to już jest inna kwestia:confused4:... P.S Domjenick czy to jest ten Alnwick z moim ulubionym zamkiem z Harrego, ponad Newcastle ??
  22. Nie ma za co, gdybyś był nimi zainteresowany to daj znać to Ci na priv voucher code na -20% podeślę, bo na stronie jest cena 47.50, a z kodem 38 No i gratki za wytrwałość w maratonie, mi by się chyba nie chciało choć myślę że z biegu 20-25km spokojnie pobiegnę, a do maratonu to jednak trochę trzeba by było potrenować, no i jestem ciekaw jak moje 40-sto letnie ciało by to zniosło ... pozdrawiam S
  23. Teraz jest fajny deal w UK na Sweatshop'ie są Brooks'y Ravenna 3 za 38 funów z odbiorem w sklepie,a(ok 180 zł ,pełna rozmiarówka- wysyłkę też mają nie drogą),u nas najtaniej chyba coś koło 350-400 zł, właśnie zastanawiam się czy by ich sobie nie sprawić , ach ta pazerność...
  24. Moim zdaniem zwykły średniej klasy góral starczy, a zabawa w rowery z włókien to raczej dla fascynatów, choć jak ktoś lubi wydać więcej i nie jest to dla niego jakimś obciążeniem to czemu nie. Co do rowerka to coś w tym jest co mówi Domjenick, rower na pewno w jakiś tam sposób pomaga, sam czasem przeskoczę z biegania na dworze na bieżnię( akurat w zimie tu biegam najczęściej), potem na cross trainera i rowerek, no i bieganie jest jakby łatwiejsze"czuję większą rześkość, może jest to wynikiem tego że angażuje inne partie mięśni, a daje odpocząć innym. A tak na marginesie dawno mnie tu nie było,a widzę że wątek ma się dobrze, coraz więcej ludzi zaczyna biegać, to fajne dla zdrowia, jeśli ktoś biega dla siebie, że o wyczynie nie wspomnę. Ja biegam dla przyjemności od ponad 10 lat i gdybym 4-5 razy w tygodniu nie pobiegał to chyba bym się bardziej męczył siedząc w domu , a biegam sobie po 7-8 km i mi to starcza, bo w sumie biegam głównie dla dobrej kondycji i samopoczucia. Jeszcze wrócę do mojej dawnej konwersacji z Cocoo 24, zastanawiam się dlaczego do tego tak późno doszedłem i byłem głownie wierny Nike i Adidasowi ale ostatnio zakupiłem Brooksy Adrenaliny i odkrywam w nich bieganie na nowo, są o niebo wygodniejsze niż moje ostatnie Nike'i, mają świetną amortyzację. Nie wiem może to efekt placebo, ale wydaje mi się że się w nich mniej męczę. , także nie odkryję pewno tutaj ameryki kiedy jednak przyznam że dobór należytego obuwia ma też olbrzymie znaczenie:thumbup:
  25. Pablo w sumie racja, ale może to jest jego metoda"wjeżdżenia" ,Mech15 może to dziwne ale też tak sobie pomyślałem...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...