Może trochę "pocieszę": z 4 lata temu jak byłem w Sądzie Grodzkim (stary pryk zjechał na mój pas, strzeliliśmy się lusterkami i zaczął uciekać), sędzia powiedział, że gdybym to ja był winien to nie ja bym gonił kierującego Renault Thalia.
W Krakowie zniknęła mi z dachu antena od CB. Chyba po tygodniu znalazłem na allegro taką używaną, sprzedający z Krakowa. Zgłosiłem Policji, w opisie podałem, że w podstawce pod gumą był pęknięty magnes, oraz wokół niego opiłki metalu po piłowaniu podstawki (jak chciałem wyrównać krawędź pilnikiem, aby nie targała gumy).
Po jakimś czasie przyszło do mnie pismo, że nic się nie udało... Podszedłem na ul. Królewską i zapytałem czy sprawdzali sprzedającego. Odpowiedź była, że na pewno nikt nie pojechał sprawdzać bo wartość anteny jest za niska.