Kierwa pojechałem na miasto zamknąłem auto, otworzyłem pojechałem do następnego marketu, zamknąłem auto, wracam i d*pa, drzwi kierowcy się nie otwierają. Ręce mi opadły.
Wpadam do domu, vaguje i nic. Zero błędów a drzwi dalej się nie otwierają. Miałem dość bo dopiero co jakiś pół roku temu zmieniałem zamek w drzwiach.
W..urwiłem się, auto do garażu, wyszedłem drzwiami pasażera, zacząłem napierdzielać po drzwiach w okolicach zamka, łapie za klamkę i jeb. Drzwi się otwierają normalnie.
Brak słów.