jakbym żonę słyszał, ale masz rację, aczkolwiek paska sprzedałem nie tylko z powodu, że daleko mu do audi. Kupiłem auto wbrew samemu sobie (mowa o wyposażeniu i stanie lakierki )stwierdziłem, że ani xenony, ani super stan lakierki nie ma porównania, do przebiegu, rocznika, stanu wnętrza etc...no i się pomyliłem. Z xenonem jest jak z klimą, jeżeli od kilku lat jeździsz autem z takim dodatkiem, to później ciężko się przesiąść.
Różne opcję biorę pod uwagę. Nie mam noża na gardle, więc mogę sobie spokojnie wszystko rozplanować. Choruje na audi A4B8....może i fajne B7, A6C6. Tyle, że za fajne trzeba słono płacić, a silniki nie specjalne są w tych autach. Wczoraj zacząłem zastanawiać się nad Insignią, fajne auto, dobrze wyposażone, za dobrą kasę można mieć. Siedziałem w trzech i na prawdę pierwsze wrażenie mega pozytywne. Po rozeznaniu cenowym na necie, uważam, że za 40-45k można ciekawą opcję wyrwać. Ale póki co nic nie przesądzone.Jechałes insignią?Uważam że kredyt na auto tylko i wyłącznie jak kupujesz nowe z salonu.
Nie miałem okazji jeździć, ale słyszałem różne opinie, którymi się nie posiłkuje. Ponoć jest nieco twarda, ale mi to nie przeszkadza, bardziej obawiał bym się jej masy - tu może być niemiłe zaskoczenie przy 160 kuniach...