wynik- taki sobie liczyłem , że będzie gorzej, wyszło lepiej- pływanie szybciej, niż na treningach, rower, pogoda nie dopisała, pod górkę i jeszcze pod wiatr biegiem nadrobiłem, choć połowa dystansu pod górkę cały czas, potem powrót z górki- ale na 5km- za bardzo nie było czasu na odrabianie, pod koniec- skurcze mnie zaatakowały, więc trzeba było przystanąć na chwilkę ogólnie czas 1h 41m- liczyłem, coś ok 2h, więc jest dobrze, może nie mistrzostwo Świata, ale co tam, pierwszy zaliczony TRI, do opanowania - na pewno zmiany, bo trochę mi zajęły przejścia, ale do ukończenia dystansu- nie ma wielkiego znaczenia, wrażenia- no cóż- wydaje mi się, że jest to lepsze od samego biegania, choć w planach mam połówkę we wrześniu, ale tylko dlatego, że znajomy z pracy mnie poprosił, żebym charytatywnie pobiegł
w tri jest coś takiego, że można być słabym pływakiem, czy kolarzem, a biegiem można nadrobić i odwrotnie-słaby bieg, ale rower może pomóc...składam pieniądze na lepszy rower