Maagik1984

Ludzie nie puki co a póki co, trzy posty na stronie i w dwóch ten sam błąd, który strasznie razi. Jeśli chodzi o problem prawny założyciela tematu, sprawa jest do wygrania, sam czytałem akta podobnych spraw, gdzie powód odniósł sukces, tyle, że fakt zatajenia wady przez sprzedawcę trzeba udowodnić. Fakt wystawienia faktury ma znaczenia przy dowodzeniu przed sądem wady oraz przy podstawie dochodzenia roszczenia. Jeśli samochód został sprzedany przez firmę na rzecz osoby fizycznej wówczas wchodzi w grę ustawa o sprzedaży konsumenckiej. Tych co pisali, że jak brak faktury to nic nie da się zrobić poproszę o podanie podstaw takiego stanowiska, gdyż domyślam się, że pisali to osoby, które: "coś tam od kogoś usłyszeli" i uważają się za kompetentne do udzielania porad prawnych.

troche chyba Panowie odbiegacie od tematu:wink: Z tego co przeczytałem to fakty są takie: 1. uszkodzone auto TU wyceniło na 5,5 k zł, pytanie czy autor tematu bierze samochód czy kasę. ( tutaj nie ma pola manewru) 2. wartość auta przed wypadkiem wyceniona na 11 k zł.- autor tematu napisze odwołanie, TU zapewne nie uwzględni odwołania, no i autor tematu będzie miał dylemat czy wnieść sprawę do sądu o zapłatę 2-3 k zł w zależności na ile wycenia. jeszcze jest trzecia opcja - udowodnić TU iż wartość naprawy nie przewyższa wartości samochodu i naprawiać samochód, ale chyba zostało już ustalone, że naprawiony samochód autora tematu nie zadowala więc ta opcja odpada. Więcej możliwości w przedmiotowej sprawie nie ma:wink:

Zawsze jest tak, że przy szkodzie całkowitej ubezpieczyciel wystawia auto na licytację ( licytacja zamknięta dla firm, swoją drogą całkiem dobry biznes) i proponuje poszkodowanemu: a) kwotę będącą różnicą ceny rynkowej samochodu i kwoty wylicytowanej na aukcji + samochód dla poszkodowanego kasę w wysokości ceny rynkowej - tzn. kupujący przyjeżdża z lawetą płaci za rozbitka resztę do kwoty rynkowej dopłaca ubezpieczyciel Metoda na szkodę całkowitą jest dla ubezpieczyciela bardzo korzystna, szczególnie przy młodych autach gdyż na pewno zapłaci mniej niż za naprawę poprzez ASO. @Reggi Po pierwsze zadaj sobie pytanie czy dla ciebie obecnie twoje auto jest warte mniej niż 5,5 tyś czy więcej i zdecyduj czy je zostawiasz czy nie. Na tym polu nie ma negocjacji. Jeśli uważasz, że wyposażenie twego auta, przebieg oraz stan samochodu wskazuje na to, że było ono warte przed wypadkiem więcej niż 11 tyś to od tej wyceny się odwołuj. Nie będę wyrokował jak postąpi ubezpieczyciel nawet jak znajdziesz rzeczoznawcę który wyceni, że auto było przed wypadkiem wartę np. 16 tyś., ale według mnie mało prawdopodobne że Ci coś dopłacą. Wówczas zakładasz sprawę w sądzie, sąd powołuje swojego biegłego i w zasadzie od jego wyceny będzie wszystko zależało. Przemyśl sprawę bo jak przegrasz to na koszta sądowe i pełnomocnika może nie starczyć tyle ile możesz potencjalnie wygrać.

A co powiecie o handlu autami od ubezpieczycieli. Znam osoby które się tym trudnią, samochody sprzedają uszkodzone, i z obserwacji widać że kasa z tego nie mała. Może ktoś w tym siedzi z forumowiczów?

Ile w przybliżeniu taka naprawa wyniesie? ( mówię o regeneracji) bo pewnie w serwisie cena będzie X2, u mnie póki co jest minimalny trykot ale mimo wszystko mnie denerwuje.

Nie prawda:wink: Ja nie mam u siebie absolutnie żadnego problemu z olejem, Któryś z użytkowników na tym forum oznajmił mi, że w B7 ALT został poprawiony wariator i coś tam jeszcze ale ja nie mam wiedzy na ten temat i nie chce siać propagandy:wink:, postu na szybko znaleść nie mogę, który z unserów to napisał....

Wielkie dzięki, że tak dokładnie wszystko opisujesz:wink:, widzę, że strasznie jesteś zdeterminowany by problem "trykotu" rozwiązać. Ja to może, i bym wymienił nawet wariator na nowy gdybym wiedział na 100%, że stuki znikną zupełnie. Ale takiej gwarancji nie ma, tak naprawdę to chyba jeszcze nikt nie znalazł recepty na stuki. Bo chyba nawet ktoś z tego forum wymienił wariator i dalej są stuki tyle, że krótsze.

Ja śledzę ten wątek bardzo dokładnie. Sam nie mam problemów z olejem, od wymiany (czerwiec) nie ubyło nic, może 50 mil a przybyło ok. 10 tyś kilometrów. Tyle tylko, że wiadomo jest, iż lepiej zapobiegać niż leczyć tak wieć zastanawiam sie gdzie tkwi problem. Używam Castrola, niby olej nie najlepszy ale moze lepiej nie zmieniać by nie popsuć Zastanawia mnie tylko fakt: Czy nie ma reguły kiedy ALT zaczyna brać olej ( chodzi mi o wiek samochodu i przebieg)? Czy nikt wcześniej z forumowiczów nie był w serwisie z tym problemem ? Ciekawi mnie jeszcze opinia osoby która ma ALT od nowości, tzn. kiedy pojawiły się pierwsze problemy z olejem, czy problem olejowy narastał stopniowo czy też nastąpił ekstremalny skok?

"w końcu cena telefonu to 999zł a nie jakieś 2tys którą zobaczyłem przegladając papiery które dostałem kurierem(ponad tydzień czasu juz u mnie)" "kupowalem w punkcie a odbierałem kurierem" Trochę nie kumam, ale aby była jasność jeśli w sklepie podpisałeś aneks do umowy to jest d*pa bo teoretycznie można się powoływać na nieświadomość lub błąd i nawet są sprawy gdzie konsument wygrywa ale nie wiem czy jesteś gotów na ciąganie się po sądach z dużą firmą i wiele nerwów. jeśli w sklepie tylko uzgodniłeś co i jak a kurier wraz z telefonem przedstawił ci aneks do podpisu to masz prawo w ciągu 10 dni odstąpić od umowy bez żadnych powodów. Chyba ze umowa na była na firmę to wówczas odstąpić nie można. rozumiem, że wszystkie papiery podpisałeś w sklepie a kurierem przyszedł Ci telefon?

robiłeś remont, masz jakieś faktury, jeśli nie to należy wskazać co dokładnie uległo zniszczeniu( przedstaw fotki), wskaż jakie musisz podjąć środki by przywrócić stan poprzedni( przed zalaniem) i z jakimi kosztami to się wiąże. Najlepiej jak najdokładniej z realną wyceną.

wezwij właściciela samochodu do zapłaty za naprawę, wyznacz mu odpowiedni termin z zastrzeżeniem, że jeśli nie zapłaci wytoczysz przeciwko niemu powództwo cywilne o zapłatę. Postrasz sądem, kosztami procesu i takie tam:decayed: To że dziadek został uniewinniony nie oznacza, że sam musisz płacić za naprawę. Sprawa Karna to jedno, tutaj musi zostać wskazany sprawca, wykazane, że on popełnił przewinienie i dopiero może nastąpić skazanie tej osoby. Sąd postąpił prawidłowo nie mógł skazać dziadka skoro sąsiadka ( główny świadek), twierdziła, ze to nie on kierował furmanką. Na szczęście w polskim prawie karnym nie ma ani odpowiedzialności zbiorowej ani też nie można ponieść kary za czyn którego się nie popełniło. Inaczej ma się tutaj odpowiedzialność cywilna: zob. art. 436 w związku z art. 435. Jeśli dziadek nie wskaże komu oddał samochód sam odpowiada .

Pewnie to nawet nie jest czy jutro dalej będzie rządził i dzielił Tusk, a ty jesteś taki pewny tej pomyłki:wink: Jak by co to ja mogę obstawić dobrą flaszkę przy kursie 2:1, że w tej sprawie pomyłki nie ma:decayed: A jak jestem w błędzie i wyjdzie, że to faktycznie pomyłka to kosztów komorniczych płacić nie musi:wink:

@cougarr2 Jak uważasz, że masz jakaś wiedzę, która może pomóc koledze rozwiązać problem to się ustosunkuj merytorycznie a nie piszesz głupoty o straszeniu "babki" co skierowała sprawę do komornika. A może jakiś facet skierował sprawę do komornika? a może osoby która skierowała sprawę do komornika nie ma w sądzie?, a może nie należy straszyć osoby która skierowała sprawę do komornika a osobę która nie zaksięgowała wpłaty? Napisz koledze przynajmniej w jakim wydziale/sekcji szukać tej babki:wink: Trochę mnie poniosło, ale jak ja mało wiem o audi to szukam pomocy na forum, w ramach wdzięczności staram się pomóc w sprawach o których coś wiem, tak nakazuje dobry obyczaj. I nie wtrącam się do wątku, gdyż kolega nie zadał tobie pytania na priv a napisał na otwartym forum. @julo23 kolega młodyB6 mandatu nie przyjął, lub też nie wskazał prowadzącego pojazd, wówczas straż miejska skierowała sprawę do sądu. Sąd nie ma uprawnień do wystawiania mandatów a orzeka o nałożeniu grzywny, a egzekucję grzywny z wyroku prowadzi komornik. @mlodyB6 komornik może prowadzić egzekucje w sytuacji przedstawionej wyżej.

Nikt z was nie zna dobrze tej sprawy a większość wydała wyrok, że wszyscy winni w tej sprawie tylko nie kolega -mlodyB6. A porady cougarr2 to jakaś masakra:facepalm:, kolego zanim zaczniesz udzielać porad, upewnij się czy aby masz do tego wiedzę, Prezes Sądu nadal istnieje i ma się dobrze, przywołany przez Ciebie Dyrektor Sądu to urzędnik, który ma dbać o prawidłową politykę budżetową sądu, sprawy zaopatrzenia, oraz parę innych rzeczy. Więc jak kolega zacznie kogoś straszyć w tej sprawie Dyrektorem Sądu to babka może mieć pełne gacie ale ze śmiechu:wink: Jeżeli chodzi o sprawę to : nie płaciłeś mandatu i sprawa trafiła do sądu, w 2011 r. dostałeś wyrok sądowy ( nakaz zapłaty) jak rozumiem sąd zasądził zapłatę 250 zł ? jak masz ten wyrok to zobacz jak dokładnie on brzmi, i jaka jest sygnatura sprawy, i na rzecz kogo masz zapłacić?, Następnie zobacz pismo od komornika, czy jest tam wskazana podstawa egzekucji - tj. wyrok sądu, jeśli tak to zobacz czy sygnatura jest tożsama z wyrokiem od którego uiściłeś opłatę. Jeśli nie ma podanej podstawy egzekucji w piśmie od komornika to w pierwszej kolejności zadzwoń do niego i spytaj o tytuł egzekucyjny- czyli wyrok na podstawie którego prowadzi egzekucje, ustal jaka jest jego sygnatura, kiedy został wydany, itp. Jeśli wszystko się zgadza i sygnatury wyroków są tożsame powiedz komornikowi że prześlesz mu faksem,mailem potwierdzenie zapłaty i sprawę będziesz wyjaśniał w sądzie. Wyjaśnień może być kilka w tym: - źle wysłałeś kasę - masz nową sprawę, - sąd ma prawo nałożyć na Ciebie kwotę wyższą niż mandat, i zapłaciłeś tylko część - pomyłka urzędnika i nie ufaj do końca sąsiadce W takich sprawach emocje są ostatnią rzeczą która nam może cokolwiek pomóc:wink:

Odpowiada GDDKIA oraz ubezpieczyciel - odpowiedzialność in solidum co oznacza, ze mógłbyś nawet pozwać przed sadem GDDKIA. Jeżeli interrisk uważa, że odpowiada podwykonawca to niech wnoszą roszczenie regresowe przeciwko podwykonawcy, ale to nie twoja broszka. Wyślij im przedsądowe wezwanie do zapłaty kwoty wskazanej przez rzeczoznawce i tyle.

koszty procesu 210 zł z czego opłata dla sądu za wydanie wyroku to 30 zł a 180 zł to koszt pełnomocnika ubezpieczyciela. Tak więc jak można zauważyć w Polsce opłaty za wydanie wyroku w takich sprawach są stosunkowo niskie Ubezpieczyciele zazwyczaj zatrudniają radców/adwokatów na etacie a na kosztach sądowych i egzekucyjnych całkiem nieźle dorabiają, niejednokrotnie więcej niż wynosi rata za OC:wink:

a koszty zastępstwa procesowego?, nie mieli żadnego pełnomocnika? przy takich kwotach koszt powinien wynieść 180 zł, często się zdarza, że jeszcze są koszty nadania klauzuli wykonalności 50 zł, a widziałem też postępowania w których naliczano także koszt zastępstwa adwokata/radcy w postępowaniu egzakucyjnym:facepalm: ale już nie pamiętam jakie są tam stawki.

pracuje w wymiarze sprawiedliwości i jeszcze się ucze @ Kuna nie chce wchodzić tutaj w polemikę prawną z osobą z branży ale: - przy kwocie podanej przez kolegę snajper75 opłata dla komornika to nie 15% ale stała coś ok. 297 zł - co masz na myśli pisząc " wierzytelność przysługuje 100% zajeciu " - a to zdanie "można przedawnić w okresie roku jeżeli egzekucja jest nie skuteczna a wierzyciel nie wnosi o kontynuowanie" jest kompletną bzdurą

Ja jutro jestem umówiony na akcję serwisową, mam pytanie czy zabrać ze sobą książkę serwisową i oni odnotują wymianę?, pytam bo samochód kupiłem prawie rok temu a ze względu na częste wyjazdy nie swoim samochodem przejechałem nim zaledwie 3 tys km, wiec dobrze by było by odnotowali w systemie i w książce ile kilometrów ma auto przejechane z dniem 01.02.2013 r.

Ja pisałem o przedawnieniu zapłaty z tytułu umowy ubezpieczenia OC. Świadczenie z umowy ubezpieczenia przedawnia się z upływem 3 lat. Termin liczymy od dnia wymagalności świadczenia. Tak jak pisałem wcześniej sąd bada czy świadczenie jest przedawnione jedynie na zgłoszony przez dłużnika zarzut przedawnienia. Jeżeli od dnia wymagalności roszenia ( tj. daty kiedy miałeś zapłacić składkę z OC) do dnia złożenia pozwu przez ubezpieczyciela ( dzień złożenia pozwu przerywa bieg przedawnienia) jeżeli upłynęło 3 lata, zarzut przedawnienia złożony w ciągu 14 dni od odebrania nakazu zapłaty był by skuteczny i sąd oddalił by powództwo. Ty nie odebrałeś nakazu zapłaty i wyrok się uprawomocnił. Ewentualna propozycja wyjścia z sytuacji to: - złożenie wniosku do sądu o przywrócenie terminu do wniesienia zarzutów od nakazu zapłaty, wraz z złożeniem sprzeciwu do nakazu zapłaty w którym podnosi się zarzut przedawnienia. Tyle że takie wnioski sądy uwzględniają bardzo rzadko, muszą wystąpić szczególne okoliczności, dlatego w pierwszych postach pytałem o zameldowanie, bo gdybyś był faktycznie zameldowany za granicą to szansa była by spora, tak to tylko musisz argumentować, że nie miałeś możliwości odebrać ponieważ........, jeśli sąd sie przychyli to wówczas jest rozprawa, i na rozprawie sąd uznając, iż doszło do przedawnienia oddala powództwo - sprawa wygrana. - problem kolejny to fakt, iż komornik ma wyrok z klauzulą i tylko to go interesuje, więc on nadal może egzekwować dług, chociaż często się zdarza, ze komornik dobrowolnie wstrzymuje się z egzekucją po piśmie dłużnika, obrazującym jaki jest stan faktyczny sprawy. - w sytuacji gdy nawet komornik ściągnie dług, ty w przypadku wygrania sprawy możesz domagać się zwrotu od ubezpieczyciela zapłaconej kwoty z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Tyle tylko, że z kwoty 1300 zł do ubezpieczyciela trafi dużo mniej i tylko możesz ewentualnie się domagać kwoty o jaką ubezpieczyciel się wzbogacił. Dlatego przy wyższych sumach można myśleć o wyżej wskazanej drodze. Może w Twojej sprawie wystąpić wiele zagadnień prawnych, wiec sam sobie nie dasz rady, trzeba by zatrudnić prawnika, tak wiec ze względu na wysokość roszczenia moja rada to odpuścić sobie. Jeżeli chodzi o roszczenie zasądzone wyrokiem sądu to takie roszczenia przedawniają się z upływem 10 lat, tyle tylko, że należy pamiętać, iż każda czynność komornika przerywa bieg przedawnienia i biegnie ono od nowa, więc może być sytuacja że takie świadczenie nie przedawni się nigdy:wink: Trochę się rozpisałem, ale może komuś się przyda taka wiedza, chociaż oby nie:decayed:

Z doświadczenia wiem, ze jak firma ubezpieczeniowa wstępuje na drogę sądową to na 99% wpłaty nie otrzymała. W twoim przypadku jedyna obrona to zarzut przedawnienia, ( przedawnienia sąd nie bada z urzędu,), być może by chwyciło, ale teraz na to już za późno.

zażalenie na nadanie klauzuli wykonalności w twoim przypadku nic nie da gdyż fakt nadania klauzuli wykonalności odbył się zgodnie z prawem. W twoim przypadku jedyne wyjście to wniosek o wznowienie postępowania, ale na art. 401 kpc, ze względu na pozbawienie możliwości działania, ale to są duże koszty, trzeba znać się dobrze na sprawie i szansa na wygrana nie jest duża, chociaż są orzeczenia Sądu Najwyższego korzystne Jak bronić się przed prawomocnym nakazem zapłaty | rp.pl , jednak moim zdaniem nie tędy droga. Proponuje raczej wniosek o przywrócenie terminu, do wniesienia sprzeciwu, może twój dług jest przedawniony, długo by opisywać wiec podsyłam pomoc:wink: Tutaj masz pomoc: § Dług w firmie PRESCO INVESTMENTS s.a.r.l. czy przedawniony?? - w zasadzie to przeczytaj od 98 strony i druga cześć wątku § Dług w firmie PRESCO INVESTMENTS s.a.r.l., INTRUM JUSTITIA lub innej FW cz. II Jak byś miał pytania to wal śmiało, ale ja będę na forum dopiero jutro wieczorem. Pozdrawiam

skarga na zajęcie komornicze nic nie da bo jest to instrument którym skarży się niezgodnie z prawem działanie komornika ( komornik działa zgodnie z prawem, nie popełnił żadnego błędu, nie złamał żadnego przepisu i wniesienie skargi to wyrzucenie kasy w błoto. Jak masz jakiegoś znajomego, który jest radcą to możesz iść i zapytać, jak masz za to płacić to podobnie jak wyżej, radca weźmie kasę za poradę która nic nie wniesie. Jak coś to umawiaj się z nim że mu zapłacisz za poradę 2 razy więcej ale jak wygrasz sprawę, ale na to on raczej nie przystanie:wink: Jak chce Ci zająć 1300 zł to podejrzewam że należność główna z tego to mniej niż połowa reszta to koszty sądowe, komornicze, pełnomocnika i inne opłaty jak za wydanie klauzuli wykonalności:kwasny:

Wyrok wydany w postępowaniu upominawczym, zasadą w tym postępowaniu ( czy słuszną pozostawię do oceny unserów) jest sytuacja że wierzyciel (presco) składa do sądu wniosek o wydanie nakazu zapłaty załączając dowody zazwyczaj w formie dokumentów. Sąd po przeanalizowaniu dokumentów, uznając, iż żądanie jest zasadne wydaje nakaz zapłaty. ( ma takie same znaczenie prawne jak wyrok). Nakaz ten został wysłany do Ciebie, w nim było zawarte pouczenie, ze jeśli nie zgadzasz się z wydanym nakazem masz prawo wnieść sprzeciw terminie 14 dni, wówczas została by wszczęta normalna sprawa sądowa. Sprzeciwu nie wniosłeś, polecony nie odebrany z poczty a podwójnie awizowany został zgodnie z kodeksem postępowania cywilnego potraktowany jak doręczony i nakaz zapłaty ( wyrok) się uprawomocnił. Ludzie często myślą że jak nie odbiorą pisma z sądu to sytuacji prawna będzie dla nich korzystna, a to jest nieprawda. ( nie pisze tutaj o Tobie) za jaki okres policzyli Ci te zaległe ubezpieczenie? skoro Cię komornik poinformował o wszczęciu egzekucji to zapewne podjął już jakieś czynności ( typu zajęcie konta w banku, wysłanie zajęcia do urzędu skarbowego). Według mnie nie ma dla ciebie korzystnego rozwiązania i będziesz musiał spłacić zaległość, chyba że chodzi o sporą kwotę, jesteś pewny że zgłosiłeś sprzedaż w ubezpieczalni to można próbować wstrzymać egzekucje i szukać podstaw do wznowienia postępowania, ale to bardzo trudna droga, może być kosztowna i nie ejst pewne czy przyniesie pozytywny efekt

Byłeś w Polsce zameldowany?, według prawa pismo wysłane z sądu i nieodebrane mimo podwójnego awizowania uważa się za doręczone. Sprawa w sądzie mogła się odbyć bez twojego udziału i wydany wyrok jest prawidłowy. Na piśmie od komornika powinna być oznaczona podstawa wszczęcia egzekucji ( wyrok, data, jaki sąd wydał), jeśli nie ma zadzwoń do komornika i on Ci poda, udaj się następnie do sądu i poproś o wgląd do akt sprawy.