I tu jest pies pogrzebany
Aż strach pomyśleć co za szit będą produkować za 10lat
Może ktoś jednak pójdzie po rozmów do głowy jak swego czasu mercedes z gnijącą budą. Jeszcze z fabryki nie wyjechał a już go rdza żarła - było głośno potem uchichło.
Ktoś za jakiś czas wpadnie jak inaczej z nas kasę wydusić, i auta znowu starczą na kilka lat
Wystarczy spojrzeć na nowego Sprintera albo blizniaczego Craftera, wtedy ta teoria srednio ma zastosowanie bo gnija na potege
ale np ford poszedł po rozum do głowy i transit "przestał" gnić jak w poprzednich latach.