Wracajac 30 grudnia ze śląska do Gdańska spalił mi 8.2 l gazu, chociaz trzeba zaznaczyc ze bylo +10 st. C wiec nie bardzo jak zimowe warunki, kola 16"
Generalnie w zime pali mi po Gdańsku okolo 11-12 l gazu (mierzone na okolo 350 km) głownie 4-5 km odcinki na uczelnie ew wypady na miasto
generalnie jak bylo pisane, potwor na wysokich obrotach, jedziesz 130 km/h dodasz gazu a to leci jak szalone, poprzednio jezdzilem nissanem primera 2.0 slx '96 w teorii tez 125 KM, gaz z fabryki holenderski, lżejsze autko, na swiatlach wygralby z moim terazniejszym a4 ale jak tu wrzucam 3 to nissan bylby w tyle. Takze naprawde tez sie czasem zadziwiam specyfika tych silnikow.
Generalnie 60 k km przejechane na gazie, robione przeglady jak trzeba, wymiany filtrow, oleju itd i nic sie nie dzieje. Nawet zawieszenie sie trzyma, a silnik przy wylaczonej muzyce i postoju na swiatlach pracuje jakby nie pracowal (w sensie tak cichutko) . Jedyna zmora (ale to chyba tylko mojego modelu) to swiatla. Najpierw padla mi jedna przetwornica, pozniej zarnik ksenonowy, pozniej druga przetwornica, pozniej silniczki od poziomowania, no po prostu pech ;D