Dokłanie - też na szybko ogarnąłem, że istnieje możliwość odzyskania kasy drogami sądowymi. Zadzwoniłem po policję, przyjechali popatrzyli, powiedzieli że raczej nie mam na co liczyć i mi zabrali dowód, bo samochód niesprawny.
Tak wygląda polska policja... dzwonisz żeby Ci pomogli, a jedyne co to wkurw*a i narobią dodatkowych kosztów. Jakbym miał set kilometrów do domu to jeszcze bym zrozumiał, ale miałem 5km.
Ile zdążyłem, tyle odbiłem do środka jezdni i zahaczyłem rogiem. Sama blacharka. Maskę minimalnie ruszyło, lampa weszła do środka, zderzak, pas przedni, błotnik. Oprócz tego próg wgnieciony i drzwi na dole dziabnięte trochę, tylko nie wiem czy to ten co się odbił czy może od boku wleciał, bo było stadko xd
Przyjechali, popatrzyli, wykonali tel po zielonych, powiedzieli, że się resztą zajmą. Akurat jechałem po kumpla 40 km, zrobiłem w jego strone jeszcze ok 5 km i w drugą strone jeszcze objechałem dowodu nie wzięli