Motorynka sie zje*ala ostatnio, padlo ladowanie
---------- Post dopisany 16-04-2012 at 23:52 ---------- Poprzedni post napisany 30-03-2012 at 10:41 ----------
Mialem tego nie pisac,ale moja cierpliwosc sie skonczyla.
Oto jak sprawa wyglada:
Pod sam koniec stycznia, 30.01 bodajze, po rozmowie z uzytkownikiem o nicku na Allegro LukRedi, zamowilem felgi 18" RH ZW3 + komplet dekielkow, dystansow oraz srub.
Wystawil aukcje na Allegro, kliknalem kup teraz.
Gosc powiedzial,ze czas oczekiwania na felgi razem z malowaniem rotorow na wybrany kolor i polerka rantow to 2-3 tygodnie. Wplacilem wiec zaliczke i czekalem... i czekalem.. i czekalem. W koncu, po paru wiadomosciach z mojej strony sie odezwal. Zaczal mowic,ze zima,ze mu rura strzelila w garazu,ze ma przestoj- mysle sobie OK, zdarza sie. Wiec czekalem dalej.
Pod koniec lutego, po jakichs 4-5 tygodniach sie odezwal,ze gotowe,ze mamy dokanczac sprawe.
Przelalem cala kase na konto, lacznie z hajsem za dystanse,dekle itp.
Mialo to miejsce 5.03.
No i znowu czekalem i czekalem az wysle felgi... Wyslal je po 2 tygodniach dopiero,bo cos tam ze niby beben 1 byl pekniety, o czym wczesniej nie wiedzial (nie zauwazyl przy lakierowaniu? ) i musial dobrac inny. Spoko, "zdarza sie".
Felgi doszly 19.03, niby ok choc polerka rantow bez szalu. Od razu za telefon i powiedzialem jakie chce dystanse,bo koniecznie chcial dograc ta kwestie dopiero jak przymierze sobie felgi na auto- ok.
Mial wszystko wyslac w nastepny czwartek (lacznie z deklami i zaworkami 8 mm do felg, bo o tym zapomnial wiec nie moglem nawet opon nalozyc na felgi). Oczywiscie nie wyslal. Dzwonie do niego w zeszly piatek- mowi ze na poniedzialek/wtorek bedzie wszystko u mnie. Oczywiscie nie bylo. W srode oznajmil mi po paru moich wiadomosciach, ze jest w Niemczech i wraca na nastepny dzien, ze dystanse sa, ze zadzwoni, wysle itp. Oczywiscie dalej nic, zero odzewu.
Od 3 tygodni slysze tylko,ze to wina tokarza, ze on zawala termin, od tygodnia slysze ze "dystanse sa, tylko dziury na 5x120 trzeba", no ja pie*dole.
W zeszla srode zadzwonil do mnie,ze dystanse sa, ze pakuje i wysyla.
2 dni zero odzewu i nagle w piatek wieczorem dzwoni i mowi,ze dystanse odbierze dopiero w sobote!!!!
Zapewnial,ze w pon wysle na bank, DHL lub UPS zeby bylo u mnie na wtorek.
Przed chwila sie go pytam na kom i na gg czy wyslal, bo mial mi dac nr paczki i jaki kurier- zero odp,a po chwili jak napisalem na gg to zrobil sie "niedostepny".
KOLES JEST NIEPOWAŻNY!!
Ogolem rzecz biorac, dzis czyli w poniedzialek 16.04 jest:
6 tygodni od wplaty calej kasy- dalej nie mam felg na aucie.
11 tygodni od zlozenia zamowienia- dalej nie mam felg na aucie.
A mialo sie wszystko zamknac w max 3 tygodniach...
Takze stracilem cierpliwosc, bo tak naprawde to ch*j mnie powinno obchodzic kto i czemu zawala terminy- ja zaplacilem, ze swojej czesci umowy sie wywiazalem,a reszta to nie moja sprawa.
Gdybym to wiedzial wczesniej..
P.S Sorry za ""referat",ale chcialem opisac sprawe dokladnie.