witam,
wczoraj kolo 6 rano jechalem do miasta, jakies 10km.
podczas jazdy cos mi niegralo, jakby inaczej sie jechalo.
byl taki odcinek z gorki i byla 70, wiec noga z gazu, mialem 4 bieg.
auto normalnie tu sie rozpedza, ja widze na tacho ze auto przyhamowywuje.
po dotarciu na miejsce ku mojemu zdziwieniu spalanie 7,7L a normalnie mialem 6-6,5L.
pierwszamysl cos z hamulcami, i tak wysiadlem z auta i patrze na lewy przod tu rozzarzona tarcza do czerwonosci i leki dym. inne kola zimne.
musialem dobre 10 minut poczekac az stracila ten kolor.
nic dalej nie moglem jechac wiec poszlem do piekari na kawe.
po 30minutach wrocilem i kolo bylo jeszcze dosc gorace ale wsiadlem i pojechalem do domu bardzo malo uzywajac hamulca, przewaznie hamowalem silnikiem.
po dotarciu do domu byly juz wszystkie zimne.
czy spotkal sie ktos z tym problemem?
na niemieckim forum czytalem ze problem jest dosc znany i przewaznie jest przyczyna wspomaganie hamulca.
czy mozecie to potwierdzic?
janusz