Witam! Przeszukałem całe forum i nie trafiłem na taki problem z jakim się borykam w moim Audi. Do konkretów: ostatnio zrobiłem w 14 dni ~5000km, sporo tankowań pod korek-do rezerwy-pod korek. Tydzień temu, pod 4 godzinnym postoju, nie mogłem odpalić. Rozrusznik kręcił, było słychać aparat zapłonowy(takie cykanie), jednak nie chciał odpalić. Typowy problem z dostawą paliwa na listwę wtryskową. Pomyślałem sobie, 2 lata nie wymieniany filtr paliwa-mógł się zapchać i jest problem. Pomyślałem chwile i wpadłem na pomysł odkręcenia korka wlewu paliwa- no i odpalił od strzała. Wróciłem szczęśliwie do domu- poczytałem- objawy typowe do uszkodzonego zaworu N80. Zawór zakupiłem, wymieniłem- pojeździłem troszkę( jazdy w ruchu miejskim), zero problemów z odpalaniem. Wczoraj wpadłem na super pomysł, żeby skoczyć sobie po pivko do czeskiego Bohumina, jazda A1, prędkości rzędu 140-180km/h. Wracam ze sklepu, pivko w bagażnik, chcę odpalać a tutaj znowu ten sam problem- audiczka nie chce odpalić Pomogło znowu odkręcenie korka wlewu paliwa. Dodam jeszcze, że na vagu zero błędów, brak check engine na desce. Koledzy może macie jakieś pomysły na taki problem. Autko tak jak w opisie. Dzięki z góry & pozdro!!