Witam, mam problem z buczącym AHU.
Silnik po remoncie, założone tłoki z korbami z AFNa, (stare tłoki pękły), nowe panewki, głowica robiona, turbo robione, olej motul 10w40, katalizator out, zamiast kata zamiennik od gruchota, dodatkowe wygłuszenie od 2.5 tdi. Auto jedzie i zbiera się normalnie aż miło by się jezdziło tylko to buczenie jak w awionetce.
Czytałem, szukałem, kombinowałem...
Walkę zacząłem od wymiany poduszek na nowe marki mayla i Febi. Niestety z awionetki przesiadłem się na bombowca, potwierdzam tragedia była.
Drugie podejście wymiana na używki. Jest ich sporo na allegro, więc zamówiłem w sumie do tej pory 3 sztuki. Mówie tutaj cały czas o przednich poduszkach silnika.
Mieszałem poduszkami, raz na lewą stronę, raz na prawą stronę, aż w końcu udało mi się i silnik chodził tak cicho, jak nigdy dotąd.
Radość trwała krótko, bo prawie tydzień, później było gorzej, ale nie aż tak strasznie jak na początku.
I teraz moje pytanie brzmi, bo w 99% jestem pewien że, to te przeze mnie znienawidzne poduszki są powodem tego zamieszania.
Czy ktoś z forumowiczów wymieniał poduchy na lemfordery? Czy są wartę swojej ceny?
Czy ktoś zwrócił uwagę na założenie poduszki, można ją obkręcać i w sumie ma dwa położenia.
Druga sprawa to sama łapa silnika jest w pewnym zakresie regulowana.
Jeżeli uda mi się zwalczyć buczenie to napiszę książkę o dolegliwości buczenia w a4 b5 TDI.