Jeżeli chodzi o Kraków to jest wina przede wszystkim ludzi co palą w piecach co popadnie... Niskie płace, szukanie oszczędności i kółko się zamyka. W jakimś stopniu diesle też mają wpływ na zanieczyszczenia powietrza, ale nie aż tak. Tutaj cały czas chodzi o pieniądze... Jak wydoić kasę, bo kierowcy to najbardziej dojna KROWA. Akurat ja mam ponad 20 km do pracy i dojazd komunikacją miejską to tragedia i męka. 2 godziny straty, a samochodem jadę 20 min. To nie przejdzie. Chyba, że będzie dofinansowanie do nowych samochodów i zwiększą płacę, ale to jest mało prawdopodobne.