przemek4net Opublikowano 3 Lutego 2011 Opublikowano 3 Lutego 2011 Witam, czy ktos zna logiczne uzasadnienie dlaczego najczesciej producent przod daje pasywnie a tyl aktywnie? Przeciez logiczniejsze jest rozwiaznie odwrotne: to przod ma wieksze znaczenie w odbiorze zrodla stereo? Czy moze to czyste wygodnictwo producenta(wspolny wzmacniacz na tyl + sub jak jest, latwosc podlaczania zestawow gl. ktore przejmuja kontrole nad przednimi glosnikami itp)? Czy logiczne nie jest przepiecie glosnikow tak by to przod szedl przez wzmacniacz a tyl pasywnie? Ktos to robil? Jakies przeciwskazania? (u mnie wzmacniacz 4kanalowy ze wzgledu na zestaw gl wpiety pomiedzy radio a glosniki raczej odpada (chyba, ze bylby to wzmacniacz z wejscie high a nie tylko line in) Nie mam suba, moze sie dorobie ale jezeli juz to ori (wygodnictwo montazu) Przymierzam sie do przygotowania przodu (glosniki + maty na przod) Pozdrawiam, Przemek
kkam Opublikowano 3 Lutego 2011 Opublikowano 3 Lutego 2011 z reguły już w radiu masz końcówki mocy. łatwiej przesyła się sygnały nisko napięciowe/prądowe na większe odległości. Dlatego przód jest zasilany z końcówek mocy w radiu,( bo jest w miarę blisko do głośników) Natomiast na tył idzie kable sygnałowy do wzmacniacza, który napędza tylne głośniki. w kablach do głośników płynie spory prąd, każdy dodatkowy metr kabla to dodatkowa rezystancja, a co za tym idzie to dodatkowe straty. a Kolejny powód jest taki, że kable do głośników maja większa średnice niż kabel sygnałowy, zatem łatwiej na tył pojazdu przeciągnąć kabel sygnałowy.
airbob Opublikowano 3 Lutego 2011 Opublikowano 3 Lutego 2011 Ja widzę zupełnie inne wytłumaczenie. Producenci sprzętu fabrycznego zgodnie z wieloletnią ideą producentów samochodów przygotowują sprzęt pod różne wersje (stopnie wtajemniczenia) wyposażenia samochodu bazujące na tym samym radiu. W przypadku audi: 1 zestaw wyjściowy - zwykłe radio z wbudowaną końcówką mocy na dwa głośniki (najtańsze rozwiązanie), logiczne że trzeba zasilić przednie głośniki zamiast tylnych. I na tym etapie zostaje przyklepany sposób zasilania przednich głośników który później pokutuje. 2 zestaw bardziej rozbudowany (wciąż to samo radio i instalacja i sposób obsługi front/rear w radiu) - dodaje się tylne głośniki i ewentualnie sub, aby to zasilić potrzeba dodatkowy wzmacniacz, więc się go dokłada jako zewnętrzny. 3 aby był "wypas" dla wyczyszczenia kieszeni klienta i aby to jakoś w miarę w końcu grało wstawiają zewnętrzny wzmacniacz obsługujący już wszystkie głośniki. Nie wiem dlaczego od wielu lat monopol na to ma firma BOSE chociaż powoli inni producenci zostają dopuszczeni do "koryta"
przemek4net Opublikowano 3 Lutego 2011 Autor Opublikowano 3 Lutego 2011 Hi, ale nie zmienia to faktu ze siadzac z raczkami na kierownicy istotne zrodlo dzwieku to przednie wrota a tylne to dopelnienie. rozumiem, ze zamieniajac glosniki przod tyl dodaje po okolo "dlugosc drzwi" do okablowania kazdego z glosnikow (w sensie woofer+wysokotonowy) =>czy ma to jakiekolwiek znaczenie w praktyce (mowimy o "glupim metrze z hakiem")? Alternatywa1 => by nie trachac kabli moge kupic jakis tani wzmacniacz 2 kanalowy z wejsciem high na przednie glosniki (dlaczego nie normalnie lini in/out to spiac? bo zestaw glosnomowiacy musi miec kontrole na glosnikami a jego line out nie jest uzywane przy rozmowie a jedynie odtwarzaniu mp3) Alternatywa2 => zamontowac gdzies w aucie dodatkowy glosnik (prosze o propozycje miejsca) tylko na potrzeby zestawu glosnomowiacego, kupic drugi wzmacniacz 2 kanalowy z line in na przod i: - gadanie mam przez dodatkowy glosnik (woofer po wymienia glosnikow z przodu swietnie sie do tego nada) - muzyczka (zarowno z radia jak i MP3 z zestawu podane na aux in w radiu) leci przez 2 wzmacniacze (ori na tyl + "dokladany" 2 kanalowy na przod) Co byscie zrobili? Dlaczego kombinuje?: zakladam, ze wzmacniacz w radiu przy "glosniejszym sluchaniu" generuje wieksze znieksztalcenia niz przecietny budzetowy osobny wzmacniacz Pytanie dodatkowe: czy wzmacniacz podlaczony przez "high" generuje wiecej znieksztalcen (do uslyszenia a nie teoretycznie) niz podlaczony na line in? Auto to seat exeo przy okazji, jest tak tak (co do teori ze to tak by latwiej bylo budowac "bardziej bogate wersje") wersja "reference":tylko przednie glosniki pasywnie wersja "style": pasywny przod + aktywny tyl (bez suba)+multikiera wersja 'sport" - nie wiem czy cos wzgledem "style" Bajery jak bose, radio z navi (dawniej rns-e u audib7),BT czy ta wstawka w schowem z usb sa za doplatami (bose jakies nieludzkie pieniadze kosztuje, navi kolorowe tez pare ladnych kola wiec poza democarami chyba niewiele wiecej auto z tym bedzie) Pozdrawiam, Przemek
OQS Opublikowano 3 Lutego 2011 Opublikowano 3 Lutego 2011 łatwiej przesyła się sygnały nisko napięciowe/prądowe na większe odległości Trochę ciężko się z tym zgodzić. Nie wiem co rozumiesz przez "łatwiej" ale kable sygnałowe właśnie z racji niskiego napięcia są najbardziej podatne na zakłócenia i to ich poprawne ułożenie jest najtrudniejsze. Dlatego też sygnałówki są ekranowane itd. Przez niższe napięcie sygnału udział zakłóceń (od urządzeń, innych przewodów poprzez indukcję) jest o wiele większy niż w przypadku przewodów głośnikowych. a Kolejny powód jest taki, że kable do głośników maja większa średnice niż kabel sygnałowy, zatem łatwiej na tył pojazdu przeciągnąć kabel sygnałowy. Myślę że ten "milimetr" więcej w średnicy dwóch przewodów nie jest zbyt dużym problemem dla konstruktorów jeśli mówimy o samochodzie. Wytłumaczenie airboba jest w 100% słuszne moim zdaniem. Im więcej wspólnych części w różnych modelach i wersjach samochodu tym prościej i taniej dla producenta.
przemek4net Opublikowano 3 Lutego 2011 Autor Opublikowano 3 Lutego 2011 czyli moj pomysl z przepieciema wzmacniacza na przod jest uzasadniony? (kosztuje tylko prace + kable) Przemek
OQS Opublikowano 3 Lutego 2011 Opublikowano 3 Lutego 2011 Moim zdaniem nie, zarówno radio jak i ori wzmacniacz prezentują podobny poziom mocowo i jakościowo. Wątpię żeby efekt był zauważalny. Zdecydowanie lepszym pomysłem byłaby zmiana głośników z przodu i wygłuszenie drzwi (tak jak napisałeś w pierwszym poście).
kkam Opublikowano 3 Lutego 2011 Opublikowano 3 Lutego 2011 łatwiej przesyła się sygnały nisko napięciowe/prądowe na większe odległości Trochę ciężko się z tym zgodzić. Nie wiem co rozumiesz przez "łatwiej" ale kable sygnałowe właśnie z racji niskiego napięcia są najbardziej podatne na zakłócenia i to ich poprawne ułożenie jest najtrudniejsze. Dlatego też sygnałówki są ekranowane itd. Przez niższe napięcie sygnału udział zakłóceń (od urządzeń, innych przewodów poprzez indukcję) jest o wiele większy niż w przypadku przewodów głośnikowych. a Kolejny powód jest taki, że kable do głośników maja większa średnice niż kabel sygnałowy, zatem łatwiej na tył pojazdu przeciągnąć kabel sygnałowy. Myślę że ten "milimetr" więcej w średnicy dwóch przewodów nie jest zbyt dużym problemem dla konstruktorów jeśli mówimy o samochodzie. Wytłumaczenie airboba jest w 100% słuszne moim zdaniem. Im więcej wspólnych części w różnych modelach i wersjach samochodu tym prościej i taniej dla producenta. łatwiej przesyła się sygnały nisko napięciowe/prądowe na większe odległości Trochę ciężko się z tym zgodzić. Nie wiem co rozumiesz przez "łatwiej" ale kable sygnałowe właśnie z racji niskiego napięcia są najbardziej podatne na zakłócenia i to ich poprawne ułożenie jest najtrudniejsze. Dlatego też sygnałówki są ekranowane itd. Przez niższe napięcie sygnału udział zakłóceń (od urządzeń, innych przewodów poprzez indukcję) jest o wiele większy niż w przypadku przewodów głośnikowych. a Kolejny powód jest taki, że kable do głośników maja większa średnice niż kabel sygnałowy, zatem łatwiej na tył pojazdu przeciągnąć kabel sygnałowy. Myślę że ten "milimetr" więcej w średnicy dwóch przewodów nie jest zbyt dużym problemem dla konstruktorów jeśli mówimy o samochodzie. Wytłumaczenie airboba jest w 100% słuszne moim zdaniem. Im więcej wspólnych części w różnych modelach i wersjach samochodu tym prościej i taniej dla producenta. łatwiej pod tym względem, że np do głośnika dochodzą duże prądy, np 5A , metr kabla ma pewna rezystancję, załóżmy 0.1ohma. Przy metrze mamy spadek napięcia na kablu 0,5V, czym dłuższy kabel lub większy prąd tym ten spadek będzie większy i mamy większe straty mocy. Wzmacniacze w samochodach są zasilane z napięcia max 14,5V, bo więcej w samochodzie nie uzyskamy bez specjalnych przetwornic. Czyli trudno uzyskać wielkie moce. pomimo tego, że straty wydają się małe, bo co to jest 1-2V, to producenci zwracają na to uwagę. Z indukcją zakłóceń to się z Tobą zgodzę, dlatego tez kable sygnałowe często są "puszczane" druga strona samochodu, a nie tam gdzie idzie główna wiązka.
przemek4net Opublikowano 3 Lutego 2011 Autor Opublikowano 3 Lutego 2011 radio ma zasilanie ze 13zhakiemV srednio, glosniki 4ohmowe, sprawnosc dajmy na to ze 30-40% wiec tam jest moze z I=U/R=>13/4 = okolo 3,5A przy zalozeniu, ze jest 100% sprawnosci a jest ze 30-40% wiec bedzie z 1-1,5 A przy max glosnosci Tak slucha sie tylko w kombajnie w czasie pracy wiec realnie polowa z tego w radiu chyba ze zle cos licze... @OQS wzmacniacz w radiu nie ma przetwornicy wiec wysrubowana sprawnosc daje znieksztalcenia przy glosniejszym sluchaniu
OQS Opublikowano 4 Lutego 2011 Opublikowano 4 Lutego 2011 Jeśli w tym konkretnym samochodzie z tym konkretnym sprzętem jesteś w stanie usłyszeć tą różnicę, (sam tył gra czyściej niż sam przód) to przepinaj. Bardziej oparłbym się na odsłuchach niż teorii w tej sytuacji. Po prostu moim zdaniem (bazując na A4 z pasywnym przodem i aktywnym tyłem) efekt byłby prawie żaden a roboty sporo.
przemek4net Opublikowano 4 Lutego 2011 Autor Opublikowano 4 Lutego 2011 sa powiedzmy 2 strategie na przod ktore rozpatruje 1) budzetowa 2) sredniokosztowa (z mojego punktu widzenia)/do niej sie przekonalem a raczej mnie przekonano budzetowa to moj poczatkowy plan pt tylko woofery, dystanse i czyms tanim obkleic drzwi (szybko tanio tesco) (koszt: tanie maty z typu po pare zyla albo "tytam", woofery te hertza z serii ESK sprzedawane po 200cos bez zwrotnic i wysok. => calosc 300zyla + robota) 2) sredniokosztowa (wyszla w praniu) zestaw odseparowany typu el comp 6, oskarzane o bycie nie ori hertz hsk allegrowe, morele tempo 6 (mozna dostac w cenie nizszej niz "obowiazujace 700pln"), wylepienie drzwi czyms lepszym i moze kable => koszt z 6pak powiedzmyi troche wiecej pracy (umiejscowienie wysokotonowego, zwrotnicy i moze ciagniecie kabli) To co mnie interesuje to czy siedzac w aucie ,ktore przeciez szumow w czasie jazy generuje sporo, sluchajac mp3 jestem w stanie wyczuc roznice pomiedzy 1 i 2? (na zloty CA nie jezdze) Potencjalny upgrade to wzmacniacz 2kanalowy na przod (albo z wejsciem high albo na line in i ukrycie dodatkowego glosnika/tylko na zestaw gl/np ori woofer) Ryzyko podejscia nr2 - 2x wiekszy naklad bez wartosci dodanej wzgledem 1 Ryzyko podejscia nr1 - brak zauwazalnej wartosci dodanej wzgledem stanu obecnego ori Slucham mp3 (wszystkiego: jarre, prodigi, madonna, metallica - jestem "wielogatunkwy") Tez srednio mi sie chce bawic z wymiana kabli ale jezeli warto... Pozdrawiam, Przemek
rysiuu Opublikowano 5 Lutego 2011 Opublikowano 5 Lutego 2011 Zamiast zadawać to samo pytanie na każdym forum, pokup graty i weź się do roboty. Ori druty możesz zostawić bo na tym etapie instalacji bedą najmniej istotne.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się