Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Spociki Łódzkie


Seba_LDZ

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 76.8 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Seba_LDZ

    14310

  • klysek

    8185

  • bartek1605

    6526

  • Kimi

    5681

Top użytkownicy w tym temacie

Kur.. takie coś mnie wk***ia zero solidarnosci [br]Dopisany: 28 Styczeń 2012, 21:23_________________________________________________to jest chore ludzie jak y mieli zaslepione oczy kur.. cena w chu. duza zamiast strajkować to pieprz. :wallbash: :wallbash: :wallbash:

niestety ale dzisiaj społeczeństwo jest bardzo skłócone a tym samym podzielone.... i co najgorsze wychowane w duchu egoizmu w myśl zasady "mi ma być dobrze a resztę jeb**** ", przed TV każdy pluje, narzeka bo to nic nie kosztuje... nie wymaga żadnego wysiłku ale ruszyć d*pę i przejechać "zmarnować" 2-3h to już za duże wymagania.... przecież na pewno nie tylko ja mogłem sobie odpuścić dzisiejszy protest bo przecież stać mnie.... taka jest prawda i nie będę walił ściemy ale są jeszcze inni w tym kraju, którzy dostają emerytury czy renty kilkaset złoty a muszą kupić żywność, opłacić rachunki, wykupić leki z wypisanej recepty, które po nowym roku nie tylko poszły w górę bardzoooo dużo ale i została porządnie przycięta refundacja..... cena paliwo ma wpływ na wszystko... dosłownie na każdą usługę, produkt.... ja mam świadomość, że dla wielu brakuje odwagi, większość ludzi nie posiada kręgosłupa ale jestem przekonany, że to mały procent społeczeństwa i zdecydowana większość nie myśli tylko o własnej duuuuppppiie i potrafi używa mózgu by nie dać sobie wmówić, że ten problem "Ciebie" nie dotyczy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kur.. takie coś mnie wk***ia zero solidarnosci [br]Dopisany: 28 Styczeń 2012, 21:23_________________________________________________to jest chore ludzie jak y mieli zaslepione oczy kur.. cena w chu. duza zamiast strajkować to pieprz. :wallbash: :wallbash: :wallbash:

niestety ale dzisiaj społeczeństwo jest bardzo skłócone a tym samym podzielone.... i co najgorsze wychowane w duchu egoizmu w myśl zasady "mi ma być dobrze a resztę jeb**** ", przed TV każdy pluje, narzeka bo to nic nie kosztuje... nie wymaga żadnego wysiłku ale ruszyć d*pę i przejechać "zmarnować" 2-3h to już za duże wymagania.... przecież na pewno nie tylko ja mogłem sobie odpuścić dzisiejszy protest bo przecież stać mnie.... taka jest prawda i nie będę walił ściemy ale są jeszcze inni w tym kraju, którzy dostają emerytury czy renty kilkaset złoty a muszą kupić żywność, opłacić rachunki, wykupić leki z wypisanej recepty, które po nowym roku nie tylko poszły w górę bardzoooo dużo ale i została porządnie przycięta refundacja..... cena paliwo ma wpływ na wszystko... dosłownie na każdą usługę, produkt.... ja mam świadomość, że dla wielu brakuje odwagi, większość ludzi nie posiada kręgosłupa ale jestem przekonany, że to mały procent społeczeństwa i zdecydowana większość nie myśli tylko o własnej duuuuppppiie i potrafi używa mózgu by nie dać sobie wmówić, że ten problem "Ciebie" nie dotyczy....

:good: :good: :good: :good: :oklaski: :oklaski: :oklaski: :oklaski:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie sie juz czara goryczy przelala i widze jedno tylko wyjscie - pol miliona podpisow i w dalszej konsekwencji - odwolanie rzadu. Czy bedzie lepiej, nie wiem, ale na pewno nie gorzej. Doniu i jego ludzie wyzej ch**a nie podskocza :przebiegly: Wszystko drogie jak cholera, ale jak widac - jeszcze Polakow stac, skoro nie wyszli na ulice... Serio - jak bedzie Euro, to ludzie nie zapomna i zablokujemy wspolnie drogi dojazdowe - bedzie wstyd na caly swiat. Wtedy to cos musi zmienic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sebuś. Dziękuję za rozgrzeszenie !!! W takim razie odmeldowuję się.

BTW. Fajny protest robili na stacjach benzynowych, gdzie ludzie tankowali za kilkadziesiąt groszy, wchodzili na stację, czytali gazetki, jedli hot dogi, a potem płacili grubym hajsem :] I potem to samo. I tak w kółko.

Jak ja na to patrzyłem z samochodu służbowego to masakra,ale potem podpiąłem się do nich i z ich perspektywy lepiej zrozumiałem pewne rzeczy.

Jakożem ekonomista przyszły, to dowiedziałem się ciekawego faktu, że w cale nie podwyżka akcyzy spowodowała wzrost cen, ale nieciekawa sytuacja na rynku paliwowym z głównymi eksporterami oraz (podobno w największym stopniu to przeważa)- kurs złotego w stosunku do dolara. Ja też tego nie rozumiem, bo na chłopski rozum: akcyzja up = ceny up, a tu nie jest tak wszystko łatwo i po chłopsku ;( Faktycznie jak tak dalej pójdzie to ja nie wiem jak dam radę jako student... Samochód coraz szybciej staje się towarem luksusowym, niedostępnym dla wszystkich. Ciekawe jest to, że do 2013r. ma o 300% podnieść się cena biletów mpk. Człeku - nic innego jak polityka prozdrowotna - na rower i pedałuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umieść cytat

wprowadza podatki od roweru nie martw sie, a jak beda za duze to buty w ktorych chodzimy beda opodatkowane

:wallbash: Nie wiem czy się śmiać czy płakać.

:strzal:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sebuś. Dziękuję za rozgrzeszenie !!! W takim razie odmeldowuję się.

BTW. Fajny protest robili na stacjach benzynowych, gdzie ludzie tankowali za kilkadziesiąt groszy, wchodzili na stację, czytali gazetki, jedli hot dogi, a potem płacili grubym hajsem :] I potem to samo. I tak w kółko.

Jak ja na to patrzyłem z samochodu służbowego to masakra,ale potem podpiąłem się do nich i z ich perspektywy lepiej zrozumiałem pewne rzeczy.

Jakożem ekonomista przyszły, to dowiedziałem się ciekawego faktu, że w cale nie podwyżka akcyzy spowodowała wzrost cen, ale nieciekawa sytuacja na rynku paliwowym z głównymi eksporterami oraz (podobno w największym stopniu to przeważa)- kurs złotego w stosunku do dolara. Ja też tego nie rozumiem, bo na chłopski rozum: akcyzja up = ceny up, a tu nie jest tak wszystko łatwo i po chłopsku ;( Faktycznie jak tak dalej pójdzie to ja nie wiem jak dam radę jako student... Samochód coraz szybciej staje się towarem luksusowym, niedostępnym dla wszystkich. Ciekawe jest to, że do 2013r. ma o 300% podnieść się cena biletów mpk. Człeku - nic innego jak polityka prozdrowotna - na rower i pedałuj.

Jak nic nie rozumiesz to podpowiem, że kraj taki jak Polska (inne państwa robią to w praktycznie identyczny sposóB) nie kupuje paliwa tak jak TY czyli co dzień ma ustalaną cenę tylko tak ogromne transakcje kupna ogranicza się ryzyko... takimi środkami, które ograniczają ryzyko tak dużych transakcji kupna jest kontrakt długoterminowy. (nie będę tłumaczył bo zakładam, że wiesz o czym piszę chyba, że się mylę to mogę wyjaśnić)... i surowce takie jak gaz, ropa naftowa są kupowane przez kontrakty długoterminowe. Oczywiście kupujemy w obcej walucie (dolar) więc pojawia się kolejne zagrożenie różnicy kursów walutowych. Instrumentem finansowym, który pozwala zabezpieczyć się przed tym zagrożeniem to opcje walutowe. .....zakładam, że wiesz o co chodzi więc się nie będę rozpisywał - pojęcie to przewijało się w mediach na początku kryzysu (2008-2009), gdy bardzo dużo firm państwowych, prywatnych (również Pawlak dał się namówić .... tak tak wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak) - czytaj debili dało się namówić na świetny interes zaproponowany przez banki by na mechanizmie opcji walutowych zarobić (podobnie jak się zarabia na giełdzie papierów). Założenie było bardzo fajne... złotówka będzie się umacniała więc inne waluty będą spadać (1$ był w granicach 2zł kilku groszy)... oczywiście ta tendencja miała się nie zmieniać jeszcze spokojnie przez dwa, trzy lata.... aż do momentu by dolar był wymieniany na złotówkę 1 do 1 a co... Niestety ale pod koniec roku dolar kształtował się w granicach 3zł i cały pomysł skończył się stratą całej kaski co w konsekwencji w wielu przypadkach doprowadziło do utraty płynności finansowych czego rezultatem było ogłoszenie upadłości.

Teraz rozumiesz dlaczego w ostatnich dniach polska złotówka umocniła się.... ($ spadł) cena baryłki ropy w $ też spadła a u nas ceny paliwa poszły do góry? Jeszcze nie tak dawno ceny paliw rosły z uwagi na konflikt w Libii.. Mułamar Kadafi to taki bardzo niedobry Pan zwany dyktatorem (bo nie pozwolił między innymi dla USA położyć łapki na ropie), który został obalony. Zrozumiałe jest, że sytuacja "niestabilna" w tamtym obszarze ma wpływ na rynek ropy a tym samym gospodarkę tylko powstaje zasadnicze pytanie - Dlaczego po obaleniu "dyktatora" ceny paliw w kraju nie spadły?

Zgadłeś - kurs waluty ($) i cena baryłki ropy nie ma wpływu bezpośredniego na cenę paliwa a w kółko powielane informacje w mediach są KŁAMSTWEM. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:hi:

Jak nic nie rozumiesz to podpowiem, że kraj taki jak Polska (inne państwa robią to w praktycznie identyczny sposóB) nie kupuje paliwa tak jak TY czyli co dzień ma ustalaną cenę tylko tak ogromne transakcje kupna ogranicza się ryzyko... takimi środkami, które ograniczają ryzyko tak dużych transakcji kupna jest kontrakt długoterminowy. (nie będę tłumaczył bo zakładam, że wiesz o czym piszę chyba, że się mylę to mogę wyjaśnić)... i surowce takie jak gaz, ropa naftowa są kupowane przez kontrakty długoterminowe. Oczywiście kupujemy w obcej walucie (dolar) więc pojawia się kolejne zagrożenie różnicy kursów walutowych. Instrumentem finansowym, który pozwala zabezpieczyć się przed tym zagrożeniem to opcje walutowe. .....zakładam, że wiesz o co chodzi więc się nie będę rozpisywał - pojęcie to przewijało się w mediach na początku kryzysu (2008-2009), gdy bardzo dużo firm państwowych, prywatnych (również Pawlak dał się namówić .... tak tak wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak) - czytaj debili dało się namówić na świetny interes zaproponowany przez banki by na mechanizmie opcji walutowych zarobić (podobnie jak się zarabia na giełdzie papierów). Założenie było bardzo fajne... złotówka będzie się umacniała więc inne waluty będą spadać (1$ był w granicach 2zł kilku groszy)... oczywiście ta tendencja miała się nie zmieniać jeszcze spokojnie przez dwa, trzy lata.... aż do momentu by dolar był wymieniany na złotówkę 1 do 1 a co... Niestety ale pod koniec roku dolar kształtował się w granicach 3zł i cały pomysł skończył się stratą całej kaski co w konsekwencji w wielu przypadkach doprowadziło do utraty płynności finansowych czego rezultatem było ogłoszenie upadłości.

Teraz rozumiesz dlaczego w ostatnich dniach polska złotówka umocniła się.... ($ spadł) cena baryłki ropy w $ też spadła a u nas ceny paliwa poszły do góry? Jeszcze nie tak dawno ceny paliw rosły z uwagi na konflikt w Libii.. Mułamar Kadafi to taki bardzo niedobry Pan zwany dyktatorem (bo nie pozwolił między innymi dla USA położyć łapki na ropie), który został obalony. Zrozumiałe jest, że sytuacja "niestabilna" w tamtym obszarze ma wpływ na rynek ropy a tym samym gospodarkę tylko powstaje zasadnicze pytanie - Dlaczego po obaleniu "dyktatora" ceny paliw w kraju nie spadły?

Zgadłeś - kurs waluty ($) i cena baryłki ropy nie ma wpływu bezpośredniego na cenę paliwa a w kółko powielane informacje w mediach są KŁAMSTWEM.

Na szczęście poszedłem na specjalizację inwestycje i nieruchomości :cool1: Faktem jest, że ceny paliw również mają wpływ na wartość rynkową nieruchomości, ale nie w takim stopniu jak szereg innych elementów. Dla mnie to jest bełkot Pantonie, bełkot. Słuchaj ja Twoje słowo rozumiem, ale jak wszystko, także i to powinno być (zgodnie z aktem prawa) zapisane językiem prostym, potocznym, popularno naukowym, w taki sposób, by osoba, nawet nie zainteresowana konkretnymi szczegółami miała pogląd na sprawdę i była w stanie to zrozumieć i ogarnąć. Tymczasem zwykły Kowalski, który pracuje za 1500 i jeździ sobie autkiem z punktu a do punktu b, po drodze tankując, łapie się za głowę i zastanawia się: dlaczego to tak drogo jest? A uwierz mi, że gdyby przeczytał Twój esej to i tak nie zrozumiałby, bo prawda jest taka, że korzenie tego sięgają kilka lat wstecz i trzeba być naprawdę na bieżąco by to zrozumieć. Kowalski powie: to nie moja sprawa, ja chcę, żeby było tanio/taniej niż jest i koniec. Ot i cała zwykła potrzeba społeczeństwa. Ma być taniej i koniec. Z jednej strony podpinam się pod tą potrzebę, bo na chłopski rozum: mój pracodawca nie da mi podwyżki, bo wszystko poszło w górę, nie ma zysku (czyli wydatki są wyższe niż wpływy), co jest gówno prawda, gówno. W handlu tak jest że klient napędza pieniądz. Tutaj musiałbym rozpocząć polemikę nt. przepływu pieniądza w p-biorstwie (tzw. cash flow).

Reasumując. Jest drogo i będzie jeszcze drożej. Nasze akcje i protesty uśmierzają ból, jedynie spowalniając machinę wzrostu tych cen. Co nie oznacza, że popieram, by ludzie wychodzili na ulicę i wyrażali własne zdanie. Z tego co pamiętam z lekcji WOSu to na tym polega demokracja tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...