kejsi222 Opublikowano 24 Listopada 2011 Opublikowano 24 Listopada 2011 Witam.mam pewien problem.mianowicie 2 tyg temu mialem mala obcierke,sprawca stwierdzil ze nie ma sensu wzywac policji i ze spiszemy oswiadczenie.pomyslalem ze nie bede przeciez robil problemow i pojde mu na reke.zaznacze ze nigdy nie mialem takiej sytuacji i jestem laikiem.poprosil mnie abym to ja pisal,tak tez zrobilem spisujac jego dane z prawa jazdy oraz nr polisy oc.wszystko dzialo sie tak szybko ze nie wzialem od niego podpisu.po paru dniach przyjechal niezalezny rzeczoznawca.2 dni temu otrzymalem odpowiedz z ubezpieczalni ze sprawca wszystkiego sie wyparl i ze nie przypomina sobie niczego i oraz ze nie pisal nic wlasnorecznie.sam jestem zly na siebie ze tak dalem sie zrobic,teraz mam uszkodzony samochod o a gosc czuje sie bezkarny.sprawe zglosilem na policje.mam jakies szanse aby mu udowodnic wine?zna sie ktos na tym?z gory dzieki
grzegorzxl Opublikowano 24 Listopada 2011 Opublikowano 24 Listopada 2011 witam z tego co ja przechodziłem to Policja może pomóc tylko wzywając jego i Ciebie wtedy razem mówicie jak to było no i wtedy Policjant stwierdza czyja to wina ale mandatu nie dostanie bo jest już ponad 2 tygodnie źle że nie podpisał Ci tego oświadczenia ja też miałem z takim jednym dziadem przeprawę współczuję i od teraz tylko Policja. pojeź jeszcze do niego czy zadzwoń i postrasz sądem może to coś da. Pozdrawiam
Rafi78 Opublikowano 24 Listopada 2011 Opublikowano 24 Listopada 2011 Jeśli Policja uzna go winnym skieruje sprawę do Sądu Grodzkiego także kara go nie ominie trzeba mu teraz winę udowodnić, najlepiej jakbyś miał jakiś wiarygdych świadków jeśli się będzie upierał,z nie on pisał to oświadczenie pasowało by wnioskować o powołanie grafologa ale przy wykroczeniu jakim jest kolizja nie wiem czy istnieje taka mozliwość.
kejsi222 Opublikowano 24 Listopada 2011 Autor Opublikowano 24 Listopada 2011 wlasnie najgorsze jest to ze on mnie poprosil abym to ja pisal te oswiadczenie,nie znajac sie zupelnie na tym przystalem na jego propozycje,nie wzialem podpisu z tego wszystkiego,mam w tym odwiadczeniu jego pesel,nr polisy oraz nr prawa jazdy.Swiadkow nie bylo niestety.podszedl mnie a ja w sumie nie zakladalem ze moze chciec mnie oszukac.
Rafi78 Opublikowano 24 Listopada 2011 Opublikowano 24 Listopada 2011 Może gdzieś była jakś kamerka która zarejestrowała zajście
kejsi222 Opublikowano 24 Listopada 2011 Autor Opublikowano 24 Listopada 2011 to bylo na osiedlowej uliczce,do tego jak juz swiecily latarnie
Thom4s Opublikowano 24 Listopada 2011 Opublikowano 24 Listopada 2011 Jest jeden fakt, którego nie może wytłumaczyć, mianowicie, skąd miałbyś wszystkie jego dane, jak PESEL, PJ itp? Idź na policję i to zgłoś.
Rafi78 Opublikowano 24 Listopada 2011 Opublikowano 24 Listopada 2011 Najgorsze jest to,że to takiem Fiu...wi musisz udowodnić, że jesteś poszkodowany, jak dobrze by go Policjancin wzieli w krzyżowy ogień pytań-pouczyli o odpowiedzialności karnej z 233KK to może by mu pamięć wróciła
SZYNKAR Opublikowano 24 Listopada 2011 Opublikowano 24 Listopada 2011 Na pocieszenie historyjka. Kolegę najechała na światłach kobieta, jemu ryska jej światło poszło. Policja 45min nie przyjechała (drogówka 3,5km), przyjechał mąż kobiety, skrzyżowanie zablokowane, mięso lata od kierowców. Kumpel wymiękł, machnął ręką spieszył się bo kolega czeka(domyślnie alkohol "stygnie"). Uścisk dłoni , nic się nie stało rozjechali się. Po 20 min do żony kumpla wpada policja że go poszukują (szybka reakcja policji!!!) uwaga! za "ucieczkę z miejsca wypadku prawdopodobnie po alkoholu". Ona do mnie schodzi (sąsiada) za nią policja stoi. "Co mam robić?" pyta. Jedź po niego może jeszcze nie piją. Policjant usłużnie "to my zawieziemy". Ciekawe ile punktów do awansu jest za "zbiega". Pojechali, zabrali kumpla na dołek, alkomat - był trzeźwy, ale mówił ze już siadali do flaszki (stres powypadkowy), jego żonę zostawili(pozbyli się problemu). Płakała bała się że zobaczy kolegę w więzieniu. Mówią przyznaj się że zbiegłeś, to dostaniesz tylko mandat 300 i będzie koniec sprawy. Zapłacił żeby szybko po żonę jechać. Poszło z jego OC, klient sobie jeszcze kilka rzeczy wyremontował i wylakierował na przodzie. Kolega jako zbiegły sprawca nie miał nic do powiedzenia (podpisem przyznał że zbiegł z miejsca wypadku). I jeszcze facet dzwonił że żona "ma bóle głowy od wypadku".
kejsi222 Opublikowano 24 Listopada 2011 Autor Opublikowano 24 Listopada 2011 jak napisalem juz wyzej,sprawe zglosilem na policje,zrobili mi ogledziny auta,dostarczylem im wszystkie dokumenty i powiedzieli ze go wezwa,jak sie nie przyzna do sprawa ma isc do sadu.dane sprawcy,ktore posiadam,sa tak naprawde jedynym atutem jaki posiadam,tylko nie wiem czy to wystarczy,bo dla ubezpieczalni nie wystarczylo tym bardziej ge on sie wszystkiego wyparl.
QRi Opublikowano 24 Listopada 2011 Opublikowano 24 Listopada 2011 jak sie nie przyzna - a masz jego dane teleadresowe.... boże błogosław jego autocasco i ubezpieczenie okien w domu
kejsi222 Opublikowano 19 Stycznia 2012 Autor Opublikowano 19 Stycznia 2012 odświeżam swój wątek ponieważ dziś miała się odbyć rozprawa ale sprawca,czy jak sąd to określa obwiniony nie stawił sie argumentując ze wyjeżdża na delegacje i go nie będzie.Cała sytuacja trwa juz ponad 2 miesiące.mam do forumowiczów pytanie.czy da rade złożyc jakieś stosowne pismo nakazujące mu stawiennictwo na najbliższy wyznaczony termin rozprawy?bo zapewne nastepnym razem załatwi sobie naprzykład zaświadczenie ze jest chory.nie wiem co chce ten gość tym osiągnąć.bede wdzięczny za porady.na początku wątku jest opisana moja sprawa.pozdrawiam
Rafi78 Opublikowano 19 Stycznia 2012 Opublikowano 19 Stycznia 2012 czy da rade złożyc jakieś stosowne pismo nakazujące mu stawiennictwo na najbliższy wyznaczony termin rozprawy? nie da rady. Tylko Sąd może wydać nakaz dporowadzenia na rozprawę, istnieje jeszcze ewentualność, że jak się będzie uchylał Sąd przeprowadzi rozprawę bez jego osoby i ukarze go zaocznie - Polskie prawo jest niestety chore
trezor4 Opublikowano 19 Stycznia 2012 Opublikowano 19 Stycznia 2012 jezeli ma usprawiedliwienie to nic mu nie zrobia
Lukasz_mk2 Opublikowano 19 Stycznia 2012 Opublikowano 19 Stycznia 2012 a jak to jest z tym usprawiedliwieniem na czas trwania rozprawy?? Kiedyś byłem światkiem w pewnej sprawie i jak ogłosili o której i kiedy będzie rozprawa, to zapytałem się grzecznie co się stanie jak nie dostane wolnego w pracy. Pan policjant poinformował, że dostane kwitek z sądu i pracodawca musi mi dać wolne na czas rozprawy. Więc jak ten gościu z tematu może wykręcić się jakąś delegacją??
kejsi222 Opublikowano 19 Stycznia 2012 Autor Opublikowano 19 Stycznia 2012 z tą delegacją mu się udało,jestem ciekawy w którym momencie sąd stwierdzi ze sprawa odbędzie się bez jego udziału bo wychodzi na to że musze poprostu czekać aż to nastąpi.
SZYNKAR Opublikowano 19 Stycznia 2012 Opublikowano 19 Stycznia 2012 Ostatnio w TV mówili że jakąś sprawę sąd zamknął po 26 latach. To będziesz miał... 50 :> A tak poważnie to współczuję. Dziwne jak wezwali mnie na świadka to było na wezwaniu kara 1000zł za niestawienie.
yaboo Opublikowano 20 Stycznia 2012 Opublikowano 20 Stycznia 2012 Witam.mam pewien problem.mianowicie 2 tyg temu mialem mala obcierke,sprawca stwierdzil ze nie ma sensu wzywac policji i ze spiszemy oswiadczenie.pomyslalem ze nie bede przeciez robil problemow i pojde mu na reke.zaznacze ze nigdy nie mialem takiej sytuacji i jestem laikiem.poprosil mnie abym to ja pisal,tak tez zrobilem spisujac jego dane z prawa jazdy oraz nr polisy oc.wszystko dzialo sie tak szybko ze nie wzialem od niego podpisu.po paru dniach przyjechal niezalezny rzeczoznawca.2 dni temu otrzymalem odpowiedz z ubezpieczalni ze sprawca wszystkiego sie wyparl i ze nie przypomina sobie niczego i oraz ze nie pisal nic wlasnorecznie.sam jestem zly na siebie ze tak dalem sie zrobic,teraz mam uszkodzony samochod o a gosc czuje sie bezkarny.sprawe zglosilem na policje.mam jakies szanse aby mu udowodnic wine?zna sie ktos na tym?z gory dzieki rada na przyszłość nic na gębę, prawie każdy ma komórkę z aparatem wystarczyło zrobić kilka fotek.... i masz dowód, że zdarzenie miało miejsce i chłop sie nie wykręci, do tego zrobić zdjęcia prawka, dowodu rej, polisy :gwizdanie: a jeśli na oświadczenie to niech sie podpisuje sprawca własnoręcznie
kejsi222 Opublikowano 20 Stycznia 2012 Autor Opublikowano 20 Stycznia 2012 było już ciemno a w telefonie nie mam lampy błyskowej.teraz już mam nauczkę,gdybać też mogę.niestety ufność nie popłaca.
SZYNKAR Opublikowano 21 Stycznia 2012 Opublikowano 21 Stycznia 2012 Fotki dokumentów genialny pomysł!!! "to niech sie podpisuje sprawca własnoręcznie" Mam w rodzinie psychologa, mówił że sprawca się wykpił z podpisu mówiąc że był w szoku powypadkowym Nie pamięta czy podpisał coś czy pustą kartkę in blanco. Konkluzja jest taka że SPRAWCA POWINIEN PISAĆ OŚWIADCZENIE WŁASNORĘCZNIE, wtedy proste oględziny grafologa wystarczą żeby stwierdzić że był w szoku lub nie. Jest to dowodem na poczytalność podczas zdarzenia itd. Wiadomo że nerwy po wypadku są takie że człowiek nie myśli "na zimno".
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się